Drzwi jeszcze się nie zamknęły

2019-05-20 11:00:00(ost. akt: 2019-05-20 10:01:07)
Constract Lubawa przegrał baraż o ekstraklasę, a z awansu cieszyła się Gwiazda Ruda Śląska

Constract Lubawa przegrał baraż o ekstraklasę, a z awansu cieszyła się Gwiazda Ruda Śląska

Autor zdjęcia: Tomasz Więcek

Po zaciętych barażach między Constractem i Gwiazdą Ruda Śląska, do futsalowej ekstraklasy awansowali ci drudzy. Lubawianie, którzy nie wykorzystali szansy w rewanżu u siebie, mają jeszcze jedną furtkę, żeby zdobyć upragniony awans.
* KS Constract Lubawa – Gwiazda Ruda Śląska 3:5 po dogr. (2:2)
1:0 – Sass (15), 1:1 – Mrowiec (23), 2:1 – Piórkowski (24), 2:2 – Naleśnik (39), 2:3 – Barański (45), 3:3 – Budzyn (48), 3:4, 3:5 –
Mrowiec (49, 50)

Przed tygodniem w Rudzie Śląskiej Constract wywalczył cenny remis (2:2), więc to właśnie lubawianie byli stawiani w roli faworyta w rewanżu. Tym bardziej, że na Górnym Śląsku podopieczni Damiana Jarzembowskiego i Dawida Grubalskiego zaprezentowali się nieco lepiej niż gospodarze.

W Lubawie było podobnie, bo to zawodnicy Constractu częściej kontrolowali grę, dochodząc do groźnych sytuacji pod bramką doskonale usposobionego bramkarza gości. Mimo, że oba zespoły od początku grały bardzo odważnie, to na pierwsze trafienie trzeba było trochę poczekać, przy czym w głównej mierze było to zasługą wspomnianego już Dawida Barteczki, nominalnie rezerwowego bramkarza Gwiazdy (Aleksander Waszka pauzował za czerwoną kartkę).
Gospodarze nie ustawali w naporze na bramkę Ślązaków, a nadzieje na upragniony awans wzmocnił w 15. min Daniel Sass, który potężnym strzałem spoza pola karnego dał lubawianom prowadzenie. Constract nie zwalniał tempa, ale wynik do przerwy już nie uległ zmianie. Po zmianie stron obraz gry niby niewiele się zmienił, ale Gwiazda coraz częściej zapuszczała się pod bramkę Pedro do Rosario. I właśnie te kontry okazały się zabójcze dla lubawian. W 23. min do wyrównania doprowadził Mateusz Mrowiec, ale już minutę później Constract, za sprawą Bartłomieja Piórkowskiego, ponownie objął prowadzenie.
Im bliżej końca, tym śmielej poczynali sobie goście, a włączanie się bramkarza w akcje ofensywne powodowało, że Gwiazda grała wtedy z przewagą jednego zawodnika. I takie posunięcie okazało się zabójcze dla gospodarzy: na minutę przed końcem Jakub Naleśnik wykończył doskonale „rozklepaną” akcję, zrobiło się 2:2 i trzeba było zarządzić 10-minutową dogrywkę.

W tym dodatkowym czasie gry dominowali już goście. Mimo, że Gwiazda jeszcze w drugiej połowie miała pięć przewinień na koncie (każde kolejne oznaczało przedłużony rzut karny), to Constract nie umiał wykorzystać tej przewagi: z trzech przedłużonych karnych lubawianie wykorzystali w dogrywce tylko jeden...
— Czujemy smutek i żal — mówi Damian Jarzembowski, trener Constractu. — W pierwszej połowie mieliśmy sytuacje, które powinniśmy zamienić na bramki. Kolejny raz zabrakło szczęścia, a może umiejętności czy doświadczenia. Nie możemy jednak rozpamiętywać tej porażki, bo przed nami kolejne baraże.

Constract nie pogrzebał szans na awans do ekstraklasy: lubawianie zagrają kolejne baraże, najprawdopodobniej z ekstraklasową Pogonią 04 Szczecin.
Tomasz Więcek