Duet rewolwerowców w Ostródzie

* Sokół Ostróda – Lechia Tomaszów Mazowiecki 2:1 (1:0)
1:0 – Kajca (31), 2:0 – Hirsz (55), 2:1 – Szymczak (78)
SOKÓŁ: Bąbel – Tomkiewicz, Otręba, Maternik, Wenglorz, Lisiecki, Paczkowski, Danilczyk, Kajca, Łyszyk (64 Wasiak), Hirsz

Duet Marcin Kajca – Robert Hirsz znów zapewnił Sokołowi kolejne zwycięstwo w rundzie wiosennej: obaj ofensywni gracze ostródzian zdobyli po bramce w meczu z Lechią Tomaszów Mazowiecki, a wspólnie w tej części rozgrywek mają na koncie już 10 goli. Trener Jarosław Kotas z powodu plagi urazów cały czas musi rotować składem, ale jego bramkostrzelny duet ciągnie grę Sokoła. Inna sprawa, że w Wielki Piątek okazje bramkowe miało także kilku innych zawodników gospodarzy.
– Trzeba zbierać punkty i my to robimy. Chwała chłopakom, że nie odstawiają nóg. Wiemy, nad czym musimy pracować, gdzie są nasze słabe punkty. Tabela nie kłamie, jesteśmy cały czas w czołówce i zobaczymy, co będzie dalej. Musimy wygrywać. Nie możemy oglądać się na przeciwników, tylko wykonywać swoją robotę. Gdybyśmy nie zawalili meczów z Ełkiem i Legią II mielibyśmy pięć punktów więcej... – mówił na pomeczowej konferencji Jarosław Kotas, trener Sokoła.
Dzięki ostatniej wygranej Sokół wyprzedził Lechię, awansując na 4. miejsce w tabeli. W sobotę zespół z Ostródy zagra o punkty w Warszawie z Ursusem (g. 16).

* Kaczkan Huragan Morąg – Legionovia Legionowo 1:2 (1:0)
1:0 – Joao Augusto (16), 1:1 – Burkhardt (90), 1:2 – Zembrowski (90+4)
HURAGAN: Lawrenc – Stankiewicz (35 Paliwoda), Biedrzycki (61 Boczko), Maciążek, Mroczkowski, Bogdański (86 Michałowski), Galik, Łysiak, Kruczkowski, Joao Augusto, Bartkowski (63 Śledź)

Kaczkan Huragan przegrał trzeci mecz z rzędu na swoim boisku, tym razem w naprawdę dramatycznych okolicznościach, bo tracąc dwa gole już w doliczonym czasie gry! Gospodarze objęli prowadzenie po kwadransie, gdy Joao Augusto zaatakował w polu karnym obrońcę gości, odebrał mu piłkę i pewnie posłał ją do bramki. Po przerwie Brazylijczyk powinien rozstrzygnąć losy meczu: trzykrotnie uderzał na bramkę Legionovii, ale górą był bramkarz lub strzały były minimalnie niecelne. Swoich prób na gole nie potrafili zamienić także Piotr Łysiak i Rafał Maciążek, a te niewykorzystane sytuacje zemściły się w końcówce. Legionovia doprowadziła do wyrównania po strzale z dystansu Marcina Burkhardta, a tuż przed końcem były reprezentant Polski przeprowadził akcję na wagę zwycięstwa. Najpierw Arkadiusz Mroczkowski przegrał pojedynek ze skrzydłowym gości, pozwalając mu na dośrodkowanie, po czym piłkę do siatki wpakował z bliska Rafał Zembrowski. Sędzia pozwolił jeszcze Huraganowi wznowić grę od środka, ale po kilkudziesięciu sekundach gwizdnął po raz ostatni...

* Znicz Biała Piska – Legia II Warszawa 0:0
ZNICZ: Rudneu – M. Romachów, A. Kosiński, Maliszewski, K. Kossyk, Jambrzycki (57 Fiedorowicz), Furman, P. Kossyk, K. Kosiński (72 K. Romachów), Adamiec, Gondek
Znicz drugi raz w sezonie bezbramkowo podzielił się punktami z rezerwami Legii. Oba zespoły miały momenty lepszej gry, potrafiły zepchnąć rywala do głębokiej defensywy, ale do udokumentowania przewagi brakowało skuteczniejszego wykończenia akcji. Legioniści bardzo odważnie poczynali sobie w pierwszych 30 minutach gry, ale w bramce Znicza ponownie dobre zawody rozgrywał Pavel Rudnev. Znicz z kolei przycisnął po przerwie, ale tym razem umiejętnie bronili się goście.
– Ktoś może powiedzieć, że Legia piłkarsko wyglądała lepiej, ale my też mieliśmy swoje sytuacje, wypracowaliśmy sporo stałych fragmentów gry. Szkoda, że nie udało nam się strzelić gola na początku drugiej połowy, gdy naprawdę pachniało bramką – podsumował Ryszard Borkowski, trener Znicza. – Na pewno pokazaliśmy charakter i z takiego występu naprawdę możemy być zadowoleni.
27 kwietnia Znicz zagra w Tomaszowie Mazowieckim z Lechią (g. 16).

* Świt Nowy Dwór Mazowiecki – Mazur Ełk 1:3 (0:1)
0:1 – Radaszkiewicz (29), 0:2 – Gużewski (51), 0:3 – Jagłowski (53), 1:3 – Kozłowski (67)
MAZUR: Radzikowski – Gołaszewski, Kalicki, Molski, Berezowski, Jagłowski (89 Rosiński), Gużewski, Zieniewicz, Łapiński (77 Żęgota), Famulak, Radaszkiewicz (90 Krupiński)
– Po takim meczu jeszcze bardziej szkoda, że przed tygodniem straciliśmy punkty z Łomżą – kwituje dość zaskakujące zwycięstwo w Nowym Dworze Mazowieckim trener Mazura, Przemysław Kołłątaj. – Strzeliliśmy trzy ładne bramki, ale w końcówce całkiem niepotrzebnie cofnęliśmy się głęboko do defensywy, zupełnie oddając gospodarzom inicjatywę.
Mazur nie schodzi ze ścieżki, którą „wydeptał” w zremisowanych derbach województwa z Sokołem: ełczanie zapunktowali już czwarty raz z rzędu. W pierwszej połowie wynik otworzył Maciej Radaszkiewicz, a chwilę po przerwie losy rywalizacji rozstrzygnęli Bartosz Gużewski i Kacper Jagłowski, wyprowadzając Mazura na trzybramkowe prowadzenie. Gospodarze odpowiedzieli tylko golem honorowym.
Mimo zwycięstwa Mazura, na dole tabeli nadal panuje status quo. Swoje spotkania w 23. kolejce wygrały też Victoria Sulejówek i Ruch Wysokie Mazowieckie, więc ełczanie dalej tkwią w strefie spadkowej ze stratą sześciu punktów do miejsca dającego utrzymanie.
W sobotę Mazur podejmie w derbach województwa Kaczkana Huragan (g. 17).

* Inne mecze 23. kolejki: Polonia Warszawa – Sokół Aleksandrów Łódzki 0:1, Broń Radom – Ruch Wysokie Mazowieckie 1:2, Pelikan Łowicz – Unia Skierniewice 0:2, Olimpia Zambrów – Ursus Warszawa 2:1, ŁKS Łomża – Victoria Sulejówek 1:3.
Łukasz Szymański

TABELA III LIGI
1. Sokół A. ​50 36:20
2. Legionowo 46​ 52:27
3. Unia 43​ 34:15
4. Sokół O. 43​ 39:30
5. Lechia ​41​ 36:28
6. Legia II* ​37 ​35:24
7. Znicz​ 37 ​36:33
8. Polonia*​ 35 ​38:28
9. Olimpia 34​ 43:35
10. Broń 30​ 41:44
11. Pelikan ​29 29:32
12. Świt 26 ​29:31
13. Ursus ​26 ​31:38
14. Huragan 26 ​40:47
15. Ruch 24 ​31:55
16. Victoria​ 22 ​30:43
17. Mazur 18 28:40
18. Łomża 7 21:59