Falstart Lakersów, czyli nasza głowa nie była w tym meczu

2019-04-07 20:00:00(ost. akt: 2019-04-07 20:01:16)
Olsztyńcy Jeziorowcy tuż przed spotkaniem

Olsztyńcy Jeziorowcy tuż przed spotkaniem

Autor zdjęcia: Lech Janka

Drużyna Wenglorz AZS UWM Olsztyn Lakers rozpoczęła występy na swoim boisku w sezonie 2019 od porażki. Opolscy rywale dominowali od początku do końca spotkania.
• Wenglorz AZS UWM Olsztyn Lakers —Towers Opole 0:19 (0:0, 0:7, 0:6, 0:6)

Olsztynianie wrócili z Zielonej Góry, gdzie przegrali z tamtejszą Watahą 14:30, w nie najlepszych nastrojach. Jednak przed spotkaniem z opolskimi Wieżami, które po dwóch porażkach zajmowały ostatnie miejsce w grypie południowej, wydawali się faworytami. Ale już początek spotkania nie wróżył im gry lekkiej, miłej i przyjemnej. W pierwszej kwarcie gospodarzom udało się jeszcze powstrzymać przeciwników od przyłożeń, choć te wisiały na włosku i były właściwie tylko kwestią czasu. No i tak też się stało w trzech kolejnych kwartach - opolanie zarówno w obronie, jak i w ataku grali z polotem, dokładnie, szybko i skutecznie. Przewyższali Jeziorowców zwłaszcza umiejętnościami technicznymi. Duży wpływ na wynik meczu miała jednak nieobecność w zespole olsztyńskim Adriana Dąbrowskiego, najlepszego recievera (wyłapujący piłkę) Lakersów, który w Zielonej Górze doznał poważnej kontuzji i nie będzie już grał do końca sezonu.

— Popełnialiśmy za dużo błędów — przyznał amerykański szkoleniowiec Grayan Levy. — Sporo rzeczy poprawiliśmy od przegranej w Zielonej Górze, ale dzisiaj to nie wystarczyło. Mieliśmy kilka dogodnych sytuacji na punkty, ale ich nie wykorzystaliśmy. Nie było penetracji, nie było zatrzymywań na linii. Jednym słowem nasza głowa nie była w tym meczu, ale teraz głowy do góry, bo ten mecz to już historia — zakończył trener Lakersów

— Do gry na drugą połowę wchodziliśmy jeszcze bardziej zestresowani niż na pierwszą — dodał Bartłomiej Krom, zawodnik olsztyńskiej ekipy. — Nam nic nie wychodziło, a Opole robiło swoje. Jeżeli chodzi o naszą defensywę to zagrała zupełnie poprawnie, natomiast ofensywa szwankowała, szczególnie jeżeli chodzi o wyłapywanie piłek, prawie żadnej nie udało się nam chwycić. Mamy teraz prawie trzy tygodnie przerwy, więc czeka na nas ciężka praca. Kibiców serdecznie przepraszamy za ten nieudany mecz — zakończył Krom.
Kolejne spotkania Lakers zagrają 27 kwietnia w Łodzi z Wilkami, a u siebie 4 maja z Warsaw Mets.
LECH JANKA
l.janka@gazetaolsztynska.pl