Na koniec rundy Indykpol AZS w Warcie utonął

2019-03-17 20:08:24(ost. akt: 2019-03-17 20:19:56)
 Olsztyńscy siatkarze po raz drugi w tym sezonie przegrali z Wartą, tym razem w Zawierciu i z zerowym „przebiegiem”

Olsztyńscy siatkarze po raz drugi w tym sezonie przegrali z Wartą, tym razem w Zawierciu i z zerowym „przebiegiem”

Autor zdjęcia: Emil Marecki

Na zakończenie fazy zasadniczej siatkarze Indykpolu AZS przegrali w Zawierciu, definitywnie tracąc szansę na zajęcie siódmego lub ósmego miejsca w PlusLidze. MVP meczu został Mateusz Malinowski, który w drugim secie popisał się pięcioma asami z rzędu!
* Aluron Virtu Warta Zawiercie – Indykpol AZS Olsztyn 3:0 (15, 21, 22)
WARTA
: Masny (1 pkt), Waliński (6), Kania (2), Malinowski (21), Ferreira (7), Rejno (12), Koga (libero) oraz Dosanjh, Swodczyk (5), Żuk, Semeniuk (4), Andrzejewski (libero)
INDYKPOL AZS: Woicki (1), Lux (4), Pietraszko (5), Hadrava (10), Kapelus (8), Zniszczoł (4), Żurek (libero) oraz Gil, Kańczok (1), Wika (5), Poręba
MVP: Mateusz Malinowski (Warta)

Przed 25. kolejką Warta jeszcze nie była pewna miejsca w czołowej szóstce na zakończenie fazy zasadniczej, bo teoretycznie mogła ją wyprzedzić Resovia. Jednak w piątkowy wieczór zespół z Rzeszowa gładko przegrał w Lubinie, a tym samym skład walczącej o medale szóstki został przesądzony.

Nie oznaczało to wcale, że klub z Zawiercia w meczu z Indykpolem AZS zagra już tylko o pietruszkę. Dzięki niedzielnemu zwycięstwu Warta mogła bowiem wyprzedzić w tabeli Skrę i przed ostatnią kolejką miałaby wszystkie karty w ręku, aby zakończyć ten etap rywalizacji na piątym miejscu, co ma olbrzymie znaczenie w walce o medale. Przypomnijmy, że dwa czołowe zespoły mają zapewniony awans do półfinału, natomiast trzecia ekipa gra w play-offach z szóstą, a czwarta z piątą. Czyli piąta lokata Warty oznaczałaby, że jej rywalem będą Czarni, a gdyby zawiercianie skończyli na szóstym miejscu, to wówczas musieliby się zmierzyć ze zdecydowanie groźniejszym Jastrzębiem. Reasumując: zespół z Zawiercia miał wczoraj o co grać. Tak samo jak Indykpol AZS, bo jednak jest różnica, czy sezon kończy się na siódmym czy też na dziesiątym miejscu...

Niestety, w pierwszym secie można było uznać, że o stawkę grali tylko gospodarze. Co prawda, początek był wyrównany, a po kontrze Pawła Pietraszki olsztynianie wygrywali 4:3. W tym czasie skuteczny był Marcel Lux (2 punkty), natomiast w polu szalał Michał Żurek, który podbił pięć trudnych piłek. Jednak po asie Marcina Walińskiego gospodarze odskoczyli na trzy oczka (10:7) i był to tylko początek olsztyńskiego końca...

Dwunasty punkt dla Warty zdobył Mateusz Malinowski, po czym powędrował na zagrywkę i po chwili kibice przecierali oczy ze zdumienia. Ten Buster Keaton polskiej siatkówki (Malinowski – tak jak amerykański aktor komediowy sprzed lat – praktycznie nigdy się nie uśmiecha) zaczął od asa (13:9), więc trener Michał Mieszko Gogol poprosił o czas. Po powrocie za boisko Malinowski popisał się kolejnym asem (14:9), po czym w ten sam sposób zdobył jeszcze 15., 16. i 17. punkt! Łącznie Malinowski popisał się więc pięcioma z rzędu asowymi zagrywkami! Dwie kolejne też były tak trudne, że goście nie zdołali z nich wyprowadzić akcji. W efekcie, głównie dzięki Malinowskiemu, Warta odskoczyła na 10 oczek (19:9) i stało się jasne, że było już po secie. Ostatni punkt gospodarze zdobyli po bloku na Janie Hadravie.

W drugiej partii olsztynianie trzymali się do stanu 12:14, ale po skutecznym ataku Warty, kolejnym bloku na Hadravie i asie Krzysztofa Rejny zrobiło się 12:17. Takiej przewagi gospodarze nie roztrwonili, a kropkę nad „i” postawił, oczywiście, Malinowski.

Czyli w tym momencie powtórzyła się historia z pierwszej rundy, kiedy to w Uranii Warta również prowadziła 2:0. Jednak wtedy olsztynianie zdołali doprowadzić do remisu, po czym przegrali dopiero po tie-breaku. Wydawało się, że tym razem taki scenariusz był absolutnie niemożliwy, tym bardziej że trzeciego seta olsztynianie rozpoczęli od... 0:4. Jednak kolejne cztery punkty zdobył Indykpol AZS, a po chwili (i m.in. dwóch asach Hadravy) goście prowadzili nawet 10:8. Ale szczęście trwało tylko chwilę, bo rywale błyskawicznie odrobili straty (znowu Malinowski), a gdy wygrywali 16:14, trener Gogol poprosił o czas.
Olsztynianie jeszcze raz zerwali się do boju i gdy Pietraszko z zagrywki ustrzeli Taichiro Kogę, na tablicy wyników pojawił się remis 18:18. Niestety, końcówka ponownie należała do rywali, którzy 24. punkt zdobyli blokiem na Marcinie Wice. Co prawda, później gospodarze dwukrotnie pomylili się w ataku, ale ostatecznie decydujący punkt wywalczyli po zepsutej zagrywce Pawła Woickiego.

Do rozegrania została już ostatnia kolejka fazy zasadniczej, w której Indykpol AZS pauzuje. Później czeka olsztynian walka o 9. miejsce z Treflem (do dwóch zwycięstw), która najprawdopodobniej zacznie się od meczu w Gdańsku (30 marca). Trefl raczej na pewno ogra w 26. kolejce słabiutki MKS Będzin, a wtedy wyprzedzi w tabeli olsztynian dzięki większej liczbie zwycięstw. Jeśli tak się stanie, gdańszczanie zyskają przewagę własnej hali w grze o 9. miejsce. W takim wariancie obie drużyny zmierzą się 30 marca właśnie w Gdańsku, 6 kwietnia w Uranii oraz ewentualnie 13 kwietnia znów w Ergo Arenie...

* Inne mecze 25. kolejki: GKS Katowice – ZAKSA Kędzierzyn 1:3 (24, -18, -19, -22), Czarni Radom – Trefl Gdańsk 3:0 (23, 21, 22), Cuprum Lubin – Resovia Rzeszów 3:0 (22, 22, 26), MKS Będzin – Chemik Bydgoszcz 1:3 (-22, 23, -18, -20), ONICO Warszawa – Jastrzębski Węgiel (g. 20.30), pauzowała Skra Bełchatów.

* 26. kolejka, wtorek: Resovia – Czarni (20.30), GKS – Jastrzębie (17.30); środa: ONICO – Chemik (20.30); sobota: Cuprum – Warta (14.45), Trefl – Będzin (17.30); niedziela: ZAKSA – Skra (14.45); pauzuje Indykpol AZS.

TABELA PLUSLIGI
1. ZAKSA 20-3* 59 62:21
2. ONICO 17-5 51 55:28
3. Jastrzębie 16-6 47 52:30
4. Czarni 14-9 42 47:34
5. Warta 14-9 40 51:42
6. Skra 14-9 38 50:42
------------------------------------------------
7. Katowice 11-12 32 43:44
8. Resovia 10-13 32 39:47
9. Indykpol AZS 9-15 30 45:51
10. Trefl 9-14 27 39:50
11. Chemik 7-16 22 32:54
12. Cuprum 7-16 20 29:54
13. Będzin 1-22 7 19:66
* liczba zwycięstw i porażek

Komentarze (5) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. gość #2699335 | 95.160.*.* 18 mar 2019 08:37

    Sordyl wróć i pogoń tych leśnych dziadków.

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  2. Olo smolo #2699272 | 188.147.*.* 17 mar 2019 22:43

    Wsyyd i hańba !!!!

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

  3. Ob. Piszczyk #2699268 | 37.47.*.* 17 mar 2019 22:20

    Panie Woicki, z taką grą miałbyś Pan kłopot by załapać się w OLSie...co najwyżej w drugiej jej lidze...może.

    Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz

  4. To #2699267 | 188.146.*.* 17 mar 2019 22:14

    nie było granie jakie przystoi AZS-owi. Aluron walił zagrywką, ale występy oldbojów to nie to co interesuje olsztyńskich kibiców! To jest zespół z tłem akademickim, a tu jakieś spady w pierwszej szóstce grają i na ławce zasiadają! Efekt reformy Gowina?:)

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. DJ #2699258 | 81.190.*.* 17 mar 2019 21:27

      Wstyd! A prezes chce zatrzymać w składzie większość tych miernych grajków...

      Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz