40 lat minęło jak jeden dzień...

2019-02-27 15:00:00(ost. akt: 2019-02-27 15:07:08)
Uczniowie przedstawili w interesujący sposób swoje dyscypliny sportowe

Uczniowie przedstawili w interesujący sposób swoje dyscypliny sportowe

Autor zdjęcia: Archiwum szkoły

Szkoła Mistrzostwa Sportowego w Olsztynie ma 40 lat. Jubileusz szkoły oraz 25-lecia nadania jej imienia Mariana Bublewicza uczczono bardzo uroczyście. — Sport jest świetną lekcją wychowania — podkreślił prezydent Piotr Grzymowicz.
Wszystko zaczęło się w 1977 roku, kiedy to Ministerstwo Oświaty i Wychowania, w porozumieniu z Przewodniczącym Komitetu Sportu, Kultury Fizycznej i Turystyki, powołało Szkołę Mistrzostwa Sportowego w Olsztynie, która weszła w strukturę Szkoły Podstawowej Nr 3. Dyscypliną wiodąca była gimnastyka sportowa dziewcząt. Najważniejsze wydarzenie miało jednak miejsce w lutym 1979 roku - olsztyńska Szkoła Mistrzostwa Sportowego została bowiem wtedy samodzielną placówką oświatowo-sportową, a funkcję dyrektora szkoły powierzono Włodzimierzowi Marciniakowi.
Od tego momentu minęło właśnie 40 lat, więc z tej okazji zorganizowano miłą uroczystość, ale najpierw trzyosobowa reprezentacja uczniów szkoły złożyła wiązankę kwiatów pod tablicą pamiątkowa Mariana Bublewicza. Wśród zaproszonych gości byli m.in. prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz, poseł Paweł Papke, wicemarszałek województwa Marcin Kuchciński i Beata Bublewicz, córka patrona szkoły.
Uczestników uroczystości przywitała Barbara Rapińczuk, dyrektorka szkoły: — To czterdziestolecie jest wielkim wydarzenie dla naszej szkoły. Mamy uczniów z pasją sportową, mamy doskonałych trenerów, którzy żyją osiągnięciami swoich podopiecznych. To czyni naszą szkołę wyjątkową — zaakcentowała Barbara Rapińczuk.
Wśród zaproszonych gości był też Grzegorz Gac, pilot Mariana Bublewicza. — Z największa przyjemnością przyjeżdżam do Olsztyna — powiedział. — Miałem wielkie szczęście, że mogłem jeździć na prawym fotelu Mariana. To był człowiek, który rozprzestrzeniał wokół siebie pozytywną aurę. Zawsze był uśmiechnięty i radosny — przypomniał pan Grzegorz.

Podczas uroczystości wyróżniono m.in. najlepszych uczniów-sportowców oraz osoby i instytucje wspierające szkołę. Wśród nagrodzonych oryginalnymi paterami była Alicja Rutecka, która kierowała szkołą przez 15 lat. Oprócz niej takie wyróżnienia dostali m.in. Beata Bublewicz i Piotr Grzymowicz.
— Potraficie łączyć wyczerpujące treningi z nauką, a robicie to dobrze i w jednej, i w drugiej dziedzinie. Jesteśmy z was dumni. Samorząd Olsztyna wspiera waszą działalność z przyjemnością, bo przygoda ze sportem jest świetną lekcją wychowania — podkreślił Piotr Grzymowicz.
Głos zabrał także Paweł Papke: — Życzę wam cierpliwości i wytrwałości w tym, co robicie, życzę rozwijania się w racjonalny sposób. Trenerom życzę, aby coraz lepiej szkolili swoich podopiecznych. Ja sam przekroczyłem niedawno czterdziestkę, więc jestem niejako rówieśnikiem waszej szkoły. Łączy mnie z wami również i to, że też byłem uczniem Szkoły Mistrzostwa Sportowego, ale w Warszawie — dodał.

Po raz drugi w historii tej placówki wręczono Wawrzyny SMS. Wśród tegorocznych laureatów był m.in. absolwent olsztyńskiej SMS Krzysztof Pielowski, pływacki mistrz i wicemistrz świata juniorów, wicemistrz Europy juniorów, wielokrotny rekordzista i reprezentant Polski, mistrz kraju seniorów. Natomiast Super Wawrzyna odebrała wieloletnia dyrektorka szkoły Alicja Rutecka. Wręczaniu tych wyróżnień przyglądał się m.in. Mateusz Kamiński, który w 2014 roku otrzymał Wawrzyna w kategorii „Głodni sukcesu”. — Ja też mam swój mały jubileusz, bo właśnie mija dziesięć lat, jak ukończyłem tę szkołę — poinformował. — Jak będę miał dzieci, to zachęcę je do nauki w tej szkole. Teraz przygotowuję się do kwietniowych startów, które będą eliminacjami do kadry, a potem czekają mnie kwalifikacje do igrzysk. Niedługo wyjeżdżam drugi raz na zgrupowanie do Portugalii — powiedział na koniec kanadyjkarz OKSW, wielokrotny medalista mistrzostw Polski, Europy i świata, olimpijczyk z Rio de Janeiro.
LECH JANKA