Nie zapomną tego do końca życia

2019-02-19 10:00:00(ost. akt: 2019-02-19 13:46:48)
11-latkowie z Akademii Sportu Stomil Olsztyn

11-latkowie z Akademii Sportu Stomil Olsztyn

Autor zdjęcia: Emil Wojda/WMZPN

W drugiej edycji Turnieju o Puchar Prezesa PZPN nie lada sukces odnieśli młodzi piłkarze Akademii Sportu Stomil Olsztyn. Zespół trenerów Anny i Andrzeja Mierzejewskich zajął w Warszawie drugie miejsce wśród drużyn do lat 11.
Do sobotniej rywalizacji o trofeum krajowego związku przystąpiło 12 drużyn mających w swoich składach chłopców z roczników 2008-2009 z całego kraju. Turniej rozegrano w halach na Bemowie i Woli, a nasze województwo było reprezentowane w stolicy przez drużynę Akademii Sportu Stomil Olsztyn.
— Biorąc pod uwagę, że przyjechały najlepsze drużyny ze wszystkich województw, trzeba podkreślić, że nie zawsze były to największe firmy — mówi trener Andrzej Mierzejewski. — Przykład? Chociażby województwo pomorskie, bo w tamtym regionie najlepsza w eliminacjach okazała się Wierzyca Pelplin, pokonując m.in. Lechię Gdańsk czy Bałtyk Gdynia. Z kolei w fazie grupowej na Podlasiu zostały wyeliminowane Wigry Suwałki oraz białostockie drużyny – Jagiellonia i Talent. Niektóre znane drużyny nie powychodziły z grup, ale poziom był na pewno bardzo wysoki...

O tym, jak wysoką rangę przypisuje się temu turniejowi, świadczy choćby to, że zmagania młodych adeptów futbolu obserwowali m.in. prezesi okręgowych związków piłki nożnej, a także prezes PZPN Zbigniew Boniek, Stefan Majewski i sekretarz związku Maciej Sawicki. Poza tym turniej transmitowano w internecie.
— Tak do końca, dzieci nie mogły pokazać swoich umiejętności i tego, co najlepiej potrafią, gdyż... były pełne trybuny, więc lekki stresik pojawił się u każdego z chłopaków. No, ale młodzi piłkarze muszą pomału przyzwyczajać się do takich warunków. Gdy moi chłopcy wyszli na pierwszy mecz, to byli mocno usztywnieni, choć to nie był przecież ich pierwszy turniej. Na szczęście, nasz przeciwnik był chyba jeszcze bardziej zestresowany — opowiada Andrzej Mierzejewski.
W składzie stomilowskiej Akademii Sportu występuje m.in. Michał Krztoń. Syn znanego olsztyńskiego sędziego Wojciecha Krztonia został zresztą wybrany najlepszym bramkarzem turnieju. — Organizacja była na bardzo wysokim poziomie, a związkowi działacze obserwowali zmagania od początku do końca — podkreśla Wojciech Krztoń. — Wiadomo, każda drużyna jedzie na turniej z nadzieją, że ugra jak najwięcej. Ale ja czułem, że mamy fajną drużynę, którą stać na wiele...

I rzeczywiście: AS Stomil z kompletem punktów wyszedł z grupy A, w której mierzył się z FASE Szczecin, Hattrickiem Głuchołazy oraz AP Wieliczka. — Dwa pojedynki, z Hattrickiem i Wieliczką, były pod kontrolą chłopaków (Stomil wygrał te mecze po 2:0 – red.). Z kolei spotkanie z FASE było bardziej wyrównane, a o zwycięstwie zadecydowały szczegóły. Szczeciński zespół w pewnym momencie odkrył się, zagrał z „lotnym” bramkarzem i... stracił jedynego gola. I tak wyszliśmy z grupy bez straty bramki — mówi Wojciech Krztoń.
W fazie pucharowej skala trudności poszła w górę, ale olsztyński zespół nadal robił swoje. W ćwierćfinale pokonał BKS Lublin 2:1, a w półfinale trafił na Śląsk Wrocław, który wyeliminował TMRF Widzew Łódź (5:0). Olsztynianie przeszli także i tę przeszkodę, wygrywając ze Śląskiem 3:2. — Od meczu półfinałowego brakowało już nam sił. Uważam, że udało się nam wygrać ten mecz na dużym farcie — przyznaje trener Andrzej Mierzejewski.
— Uczciwie powiem, że Śląsk zaprezentował się bardzo dobrze i był dużo lepszy od Stomilu — potwierdza opinię szkoleniowca Wojciech Krztoń. — Kiedy zdobyliśmy trzecią bramkę, rywale przycisnęli nas i prawie non stop atakowali. Michał obronił wówczas kilka groźnych sytuacji. Być może ten moment zaważył na tym, że został wyróżniony jako najlepszy bramkarz turnieju... — zastanawia się Wojciech Krztoń.

W meczu o pierwsze miejsce młodzi olsztynianie ulegli 1:3 Akademii Piłkarskiej Piotra Reissa z Poznania. — Kompletnie zabrakło nam sił w finale — mówi Andrzej Mierzejewski. — Tak na marginesie: uważam, że Śląsk Wrocław był o wiele lepszym zespołem niż Akademia Piłkarska Piotra Reissa, więc gdyby w tym finale sprzyjało nam troszkę bardziej szczęście... W ostatnich minutach mieliśmy dwie dobre sytuacje. Oczywiście, nie mam do swoich podopiecznych absolutnie żadnych pretensji za to, że ich nie wykorzystali, bo i tak zrobili dużo więcej niż zakładałem przed wyjazdem do Warszawy. A co zakładałem? Przed każdym turniejem mówię, że jedziemy wygrać, ale przede wszystkim chciałbym, abyśmy dobrze grali w piłkę. Bo jeśli będziemy grać dobrze, to przyjdą i dobre wyniki.
Tutaj natomiast takim minimum było wygranie chociaż jednego meczu. Oceniałem, że sukcesem będzie już wyjście z grupy, więc to wszystko, co działo się później, to jest ogromny wyczyn. Zresztą: w pierwszej edycji tej imprezy obie drużyny z naszego województwa, w tym Concordia Elbląg w starszym roczniku, nie dały rady wyjść z grupy. Bo w tak dobrze obsadzonym turnieju to jest naprawdę duża sztuka... — podkreśla trener młodych piłkarzy z Olsztyna.

Olbrzymim zaskoczeniem dla młodych zawodników była okazała... oprawa kibiców Stomilu, którzy — mimo późnej wieczornej pory — w efektowny sposób przywitali drużynę przy stadionie na Piłsudskiego. — To była bardzo miła niespodzianka — komentuje Andrzej Mierzejewski. — Ja miałem przecieki, że będą na nas czekać fani Stomilu, ale chłopcy zupełnie się nie spodziewali takiego przywitania. Oprawa i podziękowania od kibiców to była piękna rzecz. Jestem pewien, że żaden z nich do końca życia tego nie zapomni...
— Fakt, dzieciaki były mocno zaskoczone — potwierdza Wojciech Krztoń. — Było zdziwienie, bo chłopcy nie wiedzieli, że to wszystko jest zrobione dla nich (uśmiech). A i rodzicom było bardzo miło, że tak liczna grupa kibiców Stomilu doceniła wysiłek młodzieży...

* Skład AS Stomil: Michał Krztoń (2008), Oliwier Sarnowski (2008), Wojciech Klimkiewicz (2008), Krzysztof Chrobak (2009), Wiktor Kulesza (2008), Adam Lis (2009), Antoni Kozłowski (2008), Jakub Stanek (2009), Kacper Mościbrocki (2008), Paweł Łastowski (2008).
Paweł Piekutowski



Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Arkadiusz #2684284 | 188.146.*.* 19 lut 2019 12:16

    Gratulacje dla chłopaków , trenerów, i każdego kto pomógł w osiągnięciu tego sukcesu na arenie państwowej. Rośnie nam grupa uzdolnionych piłkarzy, szkoda tylko że swoimi decyzjami pan prezydent Grzymowicz zamyka możliwośc gry tych młodych zawodników w przyszłości dla pierwszej drużyny Stomilu. Niech pan prezydent wybierze się na trening tych maluchów i zobaczy dla czego oni grają w piłkę? Może zobaczył by pan co to jest PASJA i o czym marzą te dzieci. Zabijając Stomil zabija pan w nich marzenia!

    Ocena komentarza: warty uwagi (13) odpowiedz na ten komentarz

  2. Tata Kacpra #2684255 | 145.237.*.* 19 lut 2019 11:11

    Wielkie brawa za walkę i wysiłek zostawiony na boisku. Wydarzenie na pewno historyczne. Proszę tylko o korektę literówki w nazwisku. Prawidłowe to Kacper Mościbrocki.

    Ocena komentarza: warty uwagi (9) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. Tata Adasia #2684243 | 91.229.*.* 19 lut 2019 10:47

      Brawo Stomil Brawo chłopcy !!!

      Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz