Burczyński prowadzi w mistrzostwach świata!

2019-02-19 09:00:00(ost. akt: 2019-02-19 09:22:59)
Michał Burczyński

Michał Burczyński

Autor zdjęcia: Materiały prasowe PZŻ

Po pierwszym dniu bojerowych mistrzostw świata w USA na czele stawki są dwaj olsztynianie: Michał Burczyński z AZS UWM przed Jarosławem Radzkim z Warmii!
Do najważniejszej imprezy sezonu bojerowego, która w tym roku przebiega na zamarzniętej tafli Indian Lake w amerykańskim stanie Ohio, przystąpiło 106 zawodników z 10 krajów: Stanów Zjednoczonych, Kanady, Polski, Niemiec, Austrii, Szwajcarii, Szwecji, Rosji, Estonii i Węgier. Pierwszego dnia pogoda pozwoliła na przeprowadzenie dwóch wyścigów w każdej z trzech grup, a w planach jest rozegranie jeszcze pięciu biegów.

Mistrzostwa świata w bojerowej klasie DN znakomicie otworzył Michał Burczyński (AZS UWM Olsztyn), który dwukrotnie minął linię mety jako pierwszy i - oczywiście - od razu usadowił się na mocnej pozycji lidera po pierwszym dniu rywalizacji. Jeden z najbardziej utytułowanych żeglarzy lodowych na świecie (m.in. złoty medalista MŚ z 2006 i 2010 roku oraz czterokrotny mistrz Europy) jest na pewno dodatkowo zmotywowany, po tym jak w niedawnych mistrzostwach Europy spadł ostatniego dnia imprezy z pierwszej na... piątą pozycję.

W tegorocznych ME na Śniardwach niespodziewanie, ale i zasłużenie triumfował Jarosław Radzki (Warmia), który świetnie zaczął też regaty za Oceanem. Mistrz Europy w obu wyścigach był czwarty i w klasyfikacji generalnej był po pierwszym dniu tylko za Burczyńskim. Trzeci, ze stratą tylko dwóch „oczek” do Radzkiego, jest natomiast Niemiec Holger Petzke (2. i 8.).
W czołowej dziesiątce znalazło się jeszcze trzech zawodników z Warmii i Mazur. I tak, piąte miejsce zajmuje aktualny mistrz Polski Robert Graczyk (MKŻ Mikołajki), szósty jest Adam Szczęsny (Warmia), a ósmy - wicemistrz Europy Tomasz Zakrzewski (MKŻ).

Niestety, przez problemy z liniami lotniczymi, które były odpowiedzialne za transport sprzętu naszych zawodników, Polacy latają w dużej mierze na pożyczonym sprzęcie, a wicemistrz Polski Łukasz Zakrzewski czy czwarty zawodnik MP Dariusz Kardaś w ogóle zrezygnowali ze startu. Tytułu nie broni aż 12-krotny mistrz świata Karol Jabłoński (OKŻ Olsztyn), który pomaga naszym kadrowiczom z klas olimpijskich w przygotowaniach do igrzysk w Tokio.
Bezpośrednio po zakończeniu walki o medale na tym samym akwenie zostaną rozegrane mistrzostwa Ameryki Północnej. Ze względu na problemy ze sprzętem, bez udziału Polaków, którzy w tym roku zrezygnowali z tej tradycyjnej „dogrywki” do MŚ. pes