Historia akademickiego kosza

2019-02-14 11:00:00(ost. akt: 2019-02-14 18:09:56)
Ekipa Inter Parts AZS UWM Olsztyn w kortowskiej hali podczas drugoligowego meczu

Ekipa Inter Parts AZS UWM Olsztyn w kortowskiej hali podczas drugoligowego meczu

Autor zdjęcia: Lech Janka

Historia studenckiej koszykówki w Olsztynie zaczęła się 68 lat temu, a jej losy można opisać krótko słowami pewnej piosenki: falowanie i spadanie. Kosz w Kortowie jednak był, jest i - mamy nadzieję - wciąż będzie.
Wszystko zaczęło się w 1951 roku z chwilą powołania do życia olsztyńskiego klubu AZS. Marian Rozwadowski, pracownik studium wychowania fizycznego Wyższej Szkoły Rolniczej, zorganizował sekcję koszykówki męskiej oraz siatkówki żeńskiej. Były to jednak jedynie uczelniane zespoły, a ich zawodnicy i zawodniczki rywalizowali głównie w rozgrywkach międzywydziałowych oraz w mistrzostwach uczelni wyższych.
W 1968 roku zespół uczniów Szkoły Podstawowej nr 15, po wielu sukcesach na poziomie regionalnym, awansował do finału Ogólnopolskich Igrzysk Młodzieży Szkolnej. Wkrótce większość z tych uzdolnionych młodych koszykarzy przeszła do AZS, a ich trenerem przez pięć lat był Tadeusz Maciejewski. Jednym z zawodników tamtej drużyny był… Tomasz Sztąberski, obecny szkoleniowiec pierwszoligowego kobiecego KKS.

— Trener Maciejewski w 1973 roku wyjechał do Włoch, a schedę po nim przejął Jerzy Wiśniewski — wspomina Sztąberski. — Prawie w każdym sezonie rozgrywek międzywojewódzkich byliśmy jedną z najlepszych ekip, walcząc o awans do drugiej ligi, ale, niestety, nigdy takiego awansu nie wywalczyliśmy. Pan Wiśniewski trenował nas przez około sześć lat. Po jego rezygnacji w 1979 roku powierzono mi prowadzenie zespołu. Byłem jednocześnie zawodnikiem i szkoleniowcem. Mnie również nie udało się wprowadzić AZS do drugiej ligi — dodaje obecny prezes i trener KKS Olsztyn.

Tomasz Sztąberski wychował kilku wspaniałych zawodników, jednym z nich był Maciej Zieliński, reprezentant kraju i ośmiokrotny mistrz Polski (ze Śląskiem Wrocław). — Pierwsze kroki Maćka były pokraczne — opowiada z uśmiechem trener Sztąberski. — On wielki był zawsze, w swoim roczniku wyróżniał się wzrostem, ale nigdy nie zapomnę, jak chyba w swoim w pierwszym meczu rzucał wolne. Pierwszy nie doleciał do obręczy, tak samo drugi.... Występowaliśmy wtedy w Warszawie, grając ze Skrą, Polonią, Legią i Pruszkowem. Ale już rok później Maciej ładował tym zespołom po 20-30 punktów w meczu — podkreśla Sztąberski.
W 2000 roku trenerem koszykarzy AZS został Tomasz Majchrowicz, który wkrótce przeszedł do zorganizowanej przez siebie olsztyńskiej Trójeczki. W kwietniu 2008 roku, po wielu sezonach gry w trzeciej lidze, Trójeczka pod jego przewodnictwem awansowała do drugiej ligi, zajmując drugie miejsce w turnieju finałowym w Siedlcach. Patronat nad akademicką drużyną objęli wspólnie Uniwersytet Warmińsko-Mazurski i firma Inter Parts, a jej pełna nazwa brzmiała Inter Parts AZS UWM Olsztyn.

Inauguracyjne spotkanie miało miejsce 27 września 2008 r. w kortowskiej hali, a rywalem olsztyńskiego zespołu był SIDEn MMKS VIII LO Toruń (obecnie występujący z powodzeniem w ekstraklasie Polski Cukier Toruń). W tamtym spotkaniu grali: Jarosław Andrusiewicz, Dorian Bacławski, Rafał Chudzik, Piotr Iwicki, Szymon Janiewski, Mariusz Jaskólski, Rafał Kacprzak (późniejszy trener tej drużyny), Piotr Konsek, Rafał Kułakowski, Łukasz Muszyński, Tomasz Panewski, Piotr Rosiński, Maciej Szczurewski, Michał Zalewski. Zespół istniał w drugiej lidze przez cztery sezony (najlepsze miejsce — 8.), ale do piątego (2012/13) już jednak nie przystąpił, a powodem były problemy finansowe.

Kolejne odrodzenie ligowego męskiego basketu w AZS nastąpiło niedawno, bo w 2018 roku. Drugoligowy Stomil Olsztyn nie przystąpił do rozgrywek w sezonie 2018/19. Zanosiło się więc na to, że Olsztyn zostanie pozbawiony męskiego zespołu koszykarzy rywalizującego w centralnych rozgrywkach Polskiego Związku Koszykówki. Dzięki byłym działaczom stomilowskiej sekcji koszykówki - Arturowi Malinowskiemu i Radosławowi Seroce - jednak do tego nie doszło. Nawiązali bowiem kontakt z AZS UWM, w wyniku którego w kortowskim klubie pojawiła się ponownie sekcja męskiej koszykówki. Zespół został zgłoszony do trzecioligowych rozgrywek i radzi sobie w nich bardzo dobrze, choć jak zawsze największym jego problemem jest brak środków na prawidłowe działanie. Jego trenerem jest Tomasz Małek.

Natomiast początki żeńskiej sekcji basketu w AZS Olsztyn wiążą się z osobą legendarnego szkoleniowca Aleksandra Grzegorzewskiego. W 1960 roku zorganizował przy olsztyńskiej uczelni sekcję koszykówki kobiet. Wprawdzie zespół trenowanych przez niego studentek nie został zgłoszony do rozgrywek centralnych, ale zupełnie nieźle radził sobie w spotkaniach z zespołami lokalnymi. Po czterech latach Grzegorzewski zrezygnował z prowadzenia akademickiej drużyny, a po nim szkolenie przejął Tadeusz Maciejewski. Wkrótce studencka ekipa z Olsztyna wywalczyły tytuł mistrzyń wyższych szkół rolniczych i zdobyła srebrne medale akademickich mistrzostw Polski.

Przez kilka kolejnych lat kobiecego basketu w olsztyńskim AZS jednak już nie było. Wznowienie miało miejsce dopiero pod koniec lat siedemdziesiątych, ale tym razem bez spektakularnych sukcesów. Przełomowym okazał się rok 1989, w którym to koszykarskie szkolenie olsztyńskich studentek rozpoczęła Marzena Jurgielewicz-Urniaż, absolwentka AWF i trenerka drugiej klasy.

Zespół wprawdzie nie był zgłoszony do rozgrywek PZKosz, ale podopieczne pani Marzeny bardzo dobrze radziły sobie w rywalizacji z innymi polskimi uczelniami. Olsztynianki zajęły trzy razy pierwsze miejsce w mistrzostwach Polski uczelni rolniczych i ekonomicznych. Dokonały tego w Poznaniu (1993), w Bydgoszczy (1997) i Rzeszowie (1999). Po utworzeniu Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego zespół koszykówki kobiecej tej uczelni z powodzeniem uczestniczył w mistrzostwach Polski uniwersytetów, zajmując miejsca na podium.

W 2002 w Łodzi zdobył srebrny medal, a brązowe w 2012 we Wrocławiu oraz w 2015 w Warszawie. Te ostatnie sukcesy były w dużej mierze wynikiem podjęcia i kontynuowania studiów na Uniwersytecie Warmiński-Mazurskim przez kilka czołowych koszykarek pierwszoligowego KKS Olsztyn. Studencki zespół występował, i nadal występuje, z powodzeniem w międzyuczelnianych rozgrywkach regionu warmińsko-mazurskiego, zajmując przeważnie pierwsze lokaty. Należy także do najlepszych wśród polskich uniwersytetów.
Lech Janka


Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. JU #2681851 | 83.6.*.* 15 lut 2019 09:23

    Kilka uzupełnień do tego tekstu. Już w 1966 roku, jako uczeń ósmej klasy SP 17, wraz z kolegami z tej szkoły, rozpoczęliśmy treningi u Tadeusza Maciejewskiego. Odbywały się one w sali ekonomika na Bałtyckiej. Naszą grupę zaprowadził tam nauczyciel w-f, Jarosław Wyrzykowski. Będąc w I LO (lata 1967-1971), rozpoczęliśmy grę w juniorach AZS Olsztyn, cały czas pod okiem T. Maciejewskiego. W naszej drużynie był między innymi Staszek Macur, świetny później bojerowiec. W trzeciej bodaj klasie ogólniaka, zrezygnował z kosza i zaczął trenować bojery. Jako juniorzy, często uzupełnialiśmy skład drużyny seniorów. Grał w niej, pochodzący z Olsztyna Janusz Tatera, później długoletni sekretarz generalny PKOL i konsul, miedzy innymi w USA i Chorwacji. W tamtych czasach każde miasto czy miasteczko (Pasłek, Morąg, Ełk, Bartoszyce, Biskupiec, Nidzica, Działdowo) miało drużynę koszykówki. W samym Olsztynie były AZS, Warmia, Start, czy OZOS. Każdy miał drużynę seniorów i juniorów. Graliśmy co tydzień. Własnie w Starcie grał ojciec Maćka - Marek Zieliński. Wysoki, sprawny, przeszedł później do Zagłębia Wałbrzych. Jego odkrywcą i trenerem w Olsztynie, był Longin Wyzynis. A z Tadeuszem Maciejewskim, zetknąłem sie jeszcze będąc już na studiach w olsztyńskiej WSN. Przygotowywał naszą drużynę do mistrzostw Polski szkól pedagogicznych. To była końcówka roku 1973. Pojechaliśmy na mistrzostwa już bez niego. Po Włoszech, pracował mieszkał w USA. na początku lat 2000. wrócił do Olsztyna. Zadzwonił nawet do mnie do pracy. Planował otworzyć przystań kajakową na Zatoką Miłą. Wkrótce zmarł/

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz