Turecka przygoda sędziego Dawida

2019-02-13 10:00:00(ost. akt: 2019-02-13 10:27:02)
Dawid Wiśniewski w Turcji

Dawid Wiśniewski w Turcji

Autor zdjęcia: archiwum domowe

Dawid Wiśniewski, młody, utalentowany i perspektywiczny sędzia piłkarski z Olsztyna, znalazł się w 60-osobowej grupie czołowych polskich arbitrów, która dostała powołanie na zorganizowane w Turcji przedsezonowe zgrupowanie przygotowawcze.
W ostatnich latach z warmińsko-mazurskich sędziów piłkarskich najbardziej znany był Wojciech Krztoń, który w pewnym momencie awansował nawet do Ekstraklasy. Niestety, jeden błąd plus działacz równie wpływowy, co niezrównoważony, spowodowały, że przygoda Krztonia z najwyższą klasą rozgrywkową gwałtownie się zakończyła.
Być może kolejnym arbitrem z Olsztyna, który zawita do Ekstraklasy, będzie 29-letni Dawid Wiśniewski na co dzień biegający z gwizdkiem po drugoligowych boiskach. Przypomnijmy, że w plebiscycie zorganizowanym przez Warmińsko-Mazurski Związek Piłki Nożnej Wiśniewski został uznany za Sędziego 2018 Roku (podczas gali nagrodę wręczył mu sam Alojzy Jarguz). Olsztynianin został także dostrzeżony przez Kolegium Sędziów PZPN, w efekcie dostał powołanie na dziesięciodniowe zgrupowanie w tureckiej Antalyi.

- Powołanie było dla mnie zaskoczeniem. Rok temu na takim zgrupowaniu był Wojtek Krztoń, a teraz padło na mnie. W efekcie znalazłem się w gronie 60 najlepszych polskich sędziów od Ekstraklasy do II ligi. Nie ukrywam, że było to dla mnie duże wyróżnienie i zarazem olbrzymia motywacja do ciężkiej pracy - przyznaje Dawid Wiśniewski.

Jak wyglądał typowy dzień na zgrupowaniu? - Pobudka o 7.30, a pół godziny później wspólny rozruch fizyczny - wylicza Dawid Wiśniewski. - Potem śniadanie, wykłady, które prowadzili sędziowie z Ekstraklasy oraz Walentin Iwanow, obecnie instruktor FIFA, a kiedyś piłkarz i arbiter międzynarodowy. Po wykładzie był kolejny trening, a po nim jedliśmy obiad. Potem niektórzy wyjeżdżali, by sędziować jakieś sparingi, natomiast pozostali w końcu mieli trochę wolnego czasu dla siebie, który można było wykorzystać na basen, saunę lub odnowę biologiczną. A wieczorem kolejne wykłady, podczas których omawiano mecze, które dzisiaj ktoś z nas prowadził.

W Turcji olsztyński arbiter sędziował dwa sparingi. - W pierwszym grały drużyny z pierwszej ligi rosyjskiej i bułgarskiej. Podczas tego meczu obserwował mnie Zbigniew Przesmycki, przewodniczący Kolegium Sedziów PZPN - mówi Wiśniewski. - Natomiast w drugim spotkaniu Arsenał Kijów z ukraińskiej Premier League zagrał z Dynamem Vranje z serbskiej SuperLigi. Na tym sparingu byłem obserwowany przez Iwanowa.

Pod koniec zgrupowania przeprowadzono egzaminy pisemne i biegowe, które olsztynianin zaliczył bez kłopotu. Poza tym po przyjeździe do Turcji wszyscy sędziowie zostali poddani badaniu tkanki tłuszczowej oraz wagi. - Parametry te były również sprawdzane na zakończenie zgrupowania - dodaje Wiśniewski. - Dlatego nie można było sobie pozwolić na przerwy w treningach lub obżarstwo. Ja jednak nie miałem z tym żadnych kłopotów. Na pewno wskazówki, których udzielono mi podczas zgrupowania, teraz będę chciał wykorzystać na polskich boiskach.

Runda wiosenna II ligi zaczyna się 2 marca, ale obsada sędziowska poszczególnych meczów jeszcze nie jest znana. - Zazwyczaj dowiadujemy się o tym tydzień przed meczem - wyjaśnia Dawid Wiśniewski. - Oczywiście chciałbym w II lidze sędziować jak najwięcej, ale to zależy od prezesa Kolegium Sędziów oraz od tego, jak wejdziemy w sezon. Jak wejdziemy dobrze, to tych meczów będzie więcej. A jak będę miał wolny termin, to wtedy poprowadzę jakiś mecz w naszym województwie - kończy sędzia 2018 roku na Warmii i Mazurach, a my życzymy mu połamania gwizdka.
ARTUR DRYHYNYCZ