Niespodziewana wpadka Dekorglassu

2019-02-05 15:00:00(ost. akt: 2019-02-05 16:00:15)

Autor zdjęcia: Szymon Wyrostek

Mecz 14. kolejki Superligi tenisistów stołowych Dekorglass rozegrał awansem. Niestety, działdowianie nie popisali się, bowiem chociaż zajmują czwarte miejsce i walczą o mistrzostwo Polski, to niespodziewanie przegrali w Toruniu.
* Energa KTS Toruń – Dekorglass Działdowo 3:1
Han Chuanxi – Jiri Vrablik 1:3 (-3, 4, -5, -7), Tomasz Kotowski – Wang Yang 3:1 (10, 7, -8, 7), Abdel Kader Salifou – Xu Wenliang 3:0 (9, 7, 5), Han – Wang 2:0 (7, 8)

Kiedy większość zespołów ma za sobą dopiero 12 meczów, to Dekorglass zagrał już spotkanie nr 14. To wszystko jest oczywiście wymuszone udziałem w europejskich rozgrywkach ETTU Cup, w których działdowianie bronią trofeum. Dlatego też wyprzedzając terminarz wybrali się do Torunia, gdzie trafili na niezwykłą moc miejscowej Energi.

Działdowianie do miasta pierników wybrali się bez swoich azjatyckich gwiazd. Ale to nie wszystkie osłabienia, bo z powodu kontuzji ze składu wypadł Paweł Fertikowski. Lukę po kontuzjowanym reprezentancie Polski miał wypełnić posiadający polskie obywatelstwo Xu Wenliang. Pochodzący z Chin zawodnik przeskoczył jednak na dużo wyższy poziom, ponieważ ostatnio głównie występował w rozgrywkach II ligi, gdzie Dekorglass II zajmuje drugie miejsce za rezerwami ostródzkich Morlin.

Ostatecznie w Toruniu obok Xu do rywalizacji stanęli grający trener Jiri Vrablik i słowacki defensor Wang Yang. Swoją rewelacyjną w ostatnich tygodniach dyspozycję potwierdził czeski trener Dekorglassu, który doskonale rozpoczął rywalizację. Stanął naprzeciw Chińczyka Han Chuanxi i poza drugim setem tak naprawdę nie miał co robić z zawodnikiem Energi. Vrablik wygrał 3:1, a to przed kolejnym pojedynkami zwiastowało szybką wygraną w całym meczu Dekorglassu.
- Ostatnio w turniejach międzynarodowych Vrablik zasygnalizował dobrą dyspozycję, dlatego liczyliśmy na jego dobry występ – powiedział Ferdynand Chojnowski z Dekorglassu.

Niestety, był to pierwszy i ostatni punkt działdowian w Toruniu. Po kolejny miał sięgnąć Wang, który rywalizował z pochodzącym z Warmii i Mazur Tomaszem Kotowskim. I od razu gospodarze mieli jeden atut, ponieważ używają piłeczek, które rzadko są wykorzystywane w rozgrywkach ligowych. – Ten model piłek na pewno nie jest na korzyść obrońców, to jest tak jakbyś piłką do koszykówki chciał grać w siatkówkę – uważa Tomasz Krzeszewski, trener reprezentacji Polski.
Tak samo twierdzi Xu Kai, były kolega klubowy Krzeszewskiego - obaj przed laty zdobywali mistrzostwo Polski dla Ostródy. – Ta piłka jest plastikowa, twarda i gruba, trudno jej nadać rotację, co jest ważne w grze obronnej, trzeba włożyć dużo siły fizycznej i namachać się, żeby zdobyć punkt – uważa Xu.
Wang był faworytem, ale nie sprostał Kotowskiemu, który wygrał dwa pierwsze sety. Zawodnik Dekorglassu „zaczepił się” po trzecim secie, wygrywając do 8, ale czwarta partia okazała się ostatnią i gospodarze tym samym doprowadzili do remisu. Później drugoligowiec Xu przegrał z ocierającym się kiedyś o reprezentację Francji Salifou i sytuacja działdowian skomplikowała się. A że przyzwyczajony do gry „kwadratowymi” piłkami Han w dwóch setach odprawił Wanga, więc komplet punktów został w Toruniu.

SUPERLIGA
1. Bogoria 30 33:10
2. Unia AZS 28 32:16
3. Kolping 28 32:14
4. Dekorglass 25 29:15
5. Polonia 23 28:21
6. Dojlidy 20 27:23
7. Politechnika 18 23:22
8. Zooleszcz 18 25:26
9. Energa 15 22:30
10. Morliny 5 9:33
11. Olimpia 5 10:29
12. Palmiarnia 1 5:36