Przez 36 minut było dobrze...

• Arka II Gdynia — KKS Olsztyn 81:70 (19:19, 22:23, 20:17, 20:11)
KKS: Woźniak 20 (2x3), Markiewicz 18, Mońko 12 (2x3), Sztąberska 8 (1x3), N. Żukowska 6 oraz Kalinowska 6, K. Żukowska, Bałdyga, Skała

Zespół olsztyński nie był faworytem, poza tym zaledwie dwa dni wcześniej rozegrał trudny meczu u siebie z SMS PZKosz II Łomianki, mimo to podjął walkę z rezerwami występującej w ekstraklasie Arki. Przed pierwszym gwizdkiem sędziego kapitan olsztyńskich koszykarek Joannę Markiewicz cechował umiarkowany optymizm: — Zobaczymy w jakim składzie zagrają gdynianki, bo w meczach z zespołami rezerw ekstraklasy zawsze jest to wielka niewiadoma. Mogą bowiem korzystać z polskich zawodniczek grających w pierwszych zespołach. My jednak wychodzimy z założenia, że same nazwiska nie grają, więc jak zwykle będziemy grać z sercem i z nadzieją, że jednak wywieziemy z Gdyni komplet punktów — podkreśliła.

I rzeczywiście Markiewicz i jej koleżanki zagrały z „sercem i nadzieją” prawie przez cały mecz. Pierwsze dwa trafienia należały do gdynianek (4:0). Wtedy jednak Aleksandra Mońko zdecydowała się na rzut zza linii 6,25 m i trafiła (4:3). Przypomnijmy, że Mońko w niedawnym meczu z SMS PZKosz II - po słabym występie przez trzy karty - w czwartej przechyliła szalę zwycięstwa swego zespołu. Celna trójka była zachętą dla pozostałych olsztynianek do skutecznej walki z rywalkami. Pierwsza kwarta zakończyła się remisem 19:19. Niestety, koszykarki KKS dały się zaskoczyć Arce na początku drugiej kwarty, która przez niecałe trzy minuty rzuciła siedem punktów z rzędu (26:19). Kiedy wydawało się, że gdynianki pójdą za ciosem, stało się coś zupełnie odwrotnego. Podopieczne trenera Tomasza Sztąberskiego zaczęły z powodzeniem odrabiać straty i to do tego stopnia, że zeszły na przerwę do szatni z nadwyżka jednego oczka (42:41).
Przez całą trzecią kwartę i większą część ostatniej nadal trwała niesamowicie wyrównana walka. Kto wie, jakby się zakończyła, gdyby liczba przewinień osobistych olsztynianek była mniejsza. W ostatniej kwarcie za 5 fauli zeszła z boiska dobrze dysponowana tego dnia Aleksandra Mońko (12 punktów), natomiast z czterema grały Markiewicz i Marta Sztąberka, a z trzema Ksenia Wożniak. Niestety, cztery minuty przed końcem, przy prowadzeniu Arki 61:59, kryzys dopadł ekipę z Olsztyna, w efekcie
to gospodynie ostatecznie cieszyły się ze zwycięstwa.

— To my powinniśmy ten mecz wygrać — stwierdziła Joanna Markiewicz. — Rywalki poszły nam na rękę, bo grały w młodym składzie bez wzmocnień z ekstraklasy. Wszystko układało się dobrze do tej nieszczęsnej 36. minuty. Gdynianki trafiły dwie trójki z rzędu, po czym ustawiły tak mocną i szczelną strefę, że nie mogłyśmy się przez nią przebić. Na dodatek nasze rzuty na trzy nie dochodziły celu. Inna sprawa, że Arka cały mecz grała pełnym 10-osobowym składem, my, niestety, tak długiej ławki równych zawodniczek nie mamy — zakończyła Markiewicz.
9 lutego KKS zagra u siebie (godz. 13.30) z Basketem Aleksandrów Łódzki.

* Inne wyniki 18. kolejki: SMS PZKosz Łomianki — Golden Tulip Politechnika Gdańska II 72:75, SMS PZKosz II — Polonia Warszawa 54:78, AZS Uniwersytet Gdański — AZS Uniwersytet Warszawski 83:52, Basket SMS Aleksandrów Łódzki — Mon-Pol Płock 69:108. LECH JANKA

Po 18 kolejkach
1. AZS UG** 30 1168:848
2. Lider* 30 1242:975
3. SMS PZKosz** 1092:874
4. Mon-Pol 26 1296:1110
5. Arka II* 26 1137:1093
6. Polonia 25 178:1128
7. AZS UW* 24 1068:1081
8. Politechnika II* 23 1144:1175
9. KKS 23 1227:1388
10. SMS PZKosz II 18 895:1303
11. Basket* 16 907:1379
* mecz mniej ** dwa mecze mniej