Był sponsor i nie ma sponsora

2019-01-02 12:00:00(ost. akt: 2019-01-02 12:13:08)
Stadion Stomilu w Olsztynie

Stadion Stomilu w Olsztynie

Na konto Wisły Kraków - wbrew zapowiedziom - nie wpłynęło ponad 12 milionów złotych, co oznacza, że ten zasłużony klub wciąż jest nad finansową przepaścią. Tuż obok "Białej Gwiazdy" nad tą samą przepaścią stoi Stomil Olsztyn.
Krakowski klub ma ponad 30 milionów złotych długu, ale w końcówce 2018 roku udało mu się podpisać umowę, zgodnie z którą Vanna Ly, obywatel Francji pochodzenia kambodżańskiego, i Szwed Mats Hartling mieli przejąć „Białą Gwiazdę” od Towarzystwa Sportowego Wisła Kraków. Potem Vanna Ly odbył jeszcze rozmowę z Jackiem Majchrowskim, prezydentem Krakowa, przed którym rozwinął wizję olbrzymiego rozwoju Wisły - planował budowę m.in. 50 boisk treningowych! - To skala chińska, której my nie potrzebujemy - z uśmiechem na ustach skomentował te plany prezydent Majchrowicz.

I chociaż cała sprawa śmierdziała na odległość, to jednak wielu kibiców wierzyło, że w Krakowie pojawił się nowy Roman Abramowicz, który ich klub znowu uczyni wielkim, czyli to, co Rosjanin zrobił z Chelsea Londyn. Problem jednak polegał na tym, że interesy Abramowicza były powszechnie znane, a jego miliardy jak najbardziej realne, tymczasem o panu Vanna Ly, który też ponoć jest bardzo bogaty, nikt nic nie wie: ani o nim, ani o jego firmach. Dziennikarze znaleźli jedynie jakiś mały sklepik oraz firmę, której obroty w ubiegłym roku wyniosły... kilkaset euro.

By umowa przejęcia weszła w życie, kambodżański Francuz, który reprezentuje spółkę Alelega, do piątku miał przelać na klubowe konto ponad 12 milionów złotych. Pieniądze jednak nie wpłynęły, ale zaraz wytłumaczono, że będą w poniedziałek. Niestety, w poniedziałek na klubowym wciąż hulał debet, a pan Vanna Ly zapadł się pod ziemię. Podobno bidulek zachorował podczas lotu do Stanów Zjednoczonych...
Reasumując, rację mieli ci wszyscy, którym całe to przejęcie śmierdziało - przypomnę, że kambodżański „miliarder” do Krakowa przyleciał tanimi liniami ubrany więcej niż skromnie, twarz zakrywając parasolem za kilka dolarów. Abramowicz podróżuje i wygląda zupełnie inaczej...

W ten sposób Wisła wróciła do punktu wyjścia, czyli do poszukiwań sponsorów lub chętnych do kupna klubu - jeśli poszukiwania spełzną na niczym, „Biała Gwiazda” prawdopodobnie upadnie i wycofa się z Ekstraklasy.
W podobnej sytuacji jest pierwszoligowy Stomil, co prawda jego długi są zdecydowanie niższe (jakieś „głupie” 4 miliony), ale i tak jest to olbrzymi kłopot, stawiający przyszłość klubu pod wielkim znakiem zapytania. Co prawda prezes Maciej Radkiewicz pochwalił się nawiązaniem kontaktu z firmą, która ponoć jest zainteresowana nie tylko przejęciem olsztyńskiego pierwszoligowca, ale też wybudowaniem nowego stadionu, jednak przykład krakowski pokazuje, że do takich dobroczyńców trzeba podchodzić z ostrożnością. Tym bardziej że firma podobno jest turecka, a z „biznesmenami” z tego kraju Olsztyn miał już olbrzymie problemy - przypomnijmy, że to właśnie Turcy kilkanaście lat temu w stolicy Warmii i Mazur mieli wybudować pierwszy aquapark. Skończyło się na skandalu, bo spółka, która miała prowadzić inwestycję, szybko zbankrutowała, ale na otarcie łez została jej działka, która miasto - w swojej naiwności - bezpłatnie jej przekazało (odzyskano ją dopiero po sądowych bojach)

Nic więc dziwnego, że teraz władze Olsztyna bardzo sceptycznie podchodzą do potencjalnych nowych właścicieli Stomilu, ale co się dziwić, skoro z jednej strony Turcy chcą ponoć zainwestować dziesiątki milionów w klub i stadion, a z drugiej strony problemem jest dla niej obecny czteromilionowy dług Stomilu (przejmą klub tylko wtedy, gdy ten dług zostanie spłacony). A może wcale nie chodzi o piłkę nożną i Stomil, tylko o działkę, na której stoi stadion? Cóż, po czynach ich poznamy, czyli już za kilka dni sprawa powinna się chociaż trochę wyjaśnić, bowiem - zgodnie z zapowiedzią prezesa Radkiewicza - potencjalni sponsorzy do Polski mają przylecieć 9 stycznia, by dzień lub dwa dni później spotkać się z prezydentem Olsztyna Piotrem Grzymowiczem.
ARTUR DRYHYNYCZ


Komentarze (12) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Jarociak #2654986 | 95.160.*.* 4 sty 2019 08:10

    Wielką Wisłę Kraków porównywać do jakiegoś stomilu.... Wisła musi zostać uratowana, to klub z wieloletnią tradycją dobrej piłki nożnej, a nie flaków z olejem jakim zawsze był stomil.

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-2) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (3)

    1. Vegeta #2654911 | 31.0.*.* 3 sty 2019 22:54

      Nadzieja matką głupich. Turcy zamiast pompować w turecki klub wolą Stomil, o którym nigdy nikt tam wcześniej nie słyszał. Grzymek nie daj się wyrolowac. Oni mogą co najwyżej postawić budke z kebabem lub klocka w ratuszu.

      odpowiedz na ten komentarz

    2. Stomil Olsztyn #2654792 | 88.156.*.* 3 sty 2019 19:57

      Psy szczekają, a karawana jedzie dalej. Stomil Olsztyn jedyna Duma Warmii i Mazur!

      Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz

    3. mokat #2654659 | 213.76.*.* 3 sty 2019 16:56

      jeszcze troche a sport z warmi i mazur zginie jak tylko skonczy sie budowa obwodnicy i bedzie 1 wojewodztwem bez sportu

      Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

      1. biała gwiazda #2654355 | 95.160.*.* 3 sty 2019 10:40

        Komentarz nisko oceniony. Kliknij aby przeczytać. Nie porównujcie wielkiej Wisły Kraków do jakiegoś klubiku zwanego Stulejem Olsztyn.

        Pokaż wszystkie komentarze (12)