Wspaniały gest dobroczynności

Przemysław Andrzejewski, szef Rugby Team Olsztyn: — Na boisku na Dajtkach, oprócz naszych zawodników, zagrały też osoby trenujące rugby w Purdzie, Stawigudzie i Giżycku. Ponadto były też piłkarki Stomilanek oraz pięściarze PIRS-u, którzy są razem z nami współinicjatorami tego pomysłu. Najważniejszym powodem, dla którego takie spotkanie się odbyło, było pozyskanie środków na specjalistyczny skaner do naczyń krwionośnych dla dzieci z oddziału onkologicznego Szpitala Dziecięcego w Olsztynie. Jego zakup poważnie ukróci cierpienie dzieci w czasie wykonywanych badań. Aby kupić takie urządzenie, trzeba posiadać 20 tysięcy złotych. My dzięki tej akcji uzbieraliśmy połowę, czyli 10 tysięcy. Teraz poprzez fundację, która nas w tym wspiera, będziemy zbierali pozostałą kwotę. Przez te cztery lata na rzecz chorych dzieci uzbieraliśmy w sumie około 30 tysięcy złotych — dodał Andrzejewski.

Organizatorzy pozyskiwali pieniądze z licytacji atrakcyjnych przedmiotów, które po zakończeniu zawodów odbyło się w Pubie Stara Fabryka. Najwyższą cenę w licytacji uzyskała niespodziewanie… piłka do rugby, a wylicytowali ją za 3100 zł… rugbyści. Była to jednak niezwykła owalna piłka, bo pierwsza przekazana w 1976 roku przez Polski Związek Rugby dla powstałej w tamtym roku sekcji rugby w olsztyńskich Budowlanych! Przez te wszystkie lata opiekował się nią Jerzy Kardaś, jeden z pierwszych olsztyńskich rugbistów. Teraz przekazał ją, prawie ze łzami w oczach, na licytację.

A tak wydarzenie to zostało opisane na facebooku Rugby Team Olsztyn przez jednego z zawodników: „Za nami charytatywny mecz rugby w Olsztynie. Była to nie tylko fantastyczna dawka sportowych emocji, ale również wspaniały gest dobroczynności. Organizatorom oraz wszystkim, którzy wsparli zbiórkę mówimy DZIĘKUJEMY ! (…) Ta piłka pozostaje na zawsze własnością rugbystów z Warmii i Mazur. Jest naszym kamieniem węgielnym, specyficznym totemem. To nasz symbol i historia. Dziękuję wszystkim zawodnikom i zawodniczkom za wkład i solidarność. Wszyscy dołożyliśmy się do jej odzyskania. Dziękuję za wkład i udział w odzyskaniu piłki Radkowi i Maćkowi, naszym przyjaciołom z Rugby Team Olsztyn, i Przemkowi Andrzejewskiemu za dobrą organizację.”
Lech Janka