Stomil zagra z Bytovią, poza tym nikt nic nie wie

2018-11-16 13:43:00(ost. akt: 2018-11-16 13:49:53)

Autor zdjęcia: Grzegorz Czykwin

Sobotni mecz Stomilu z Bytovią jednak się odbędzie (godz. 16), ale to koniec dobrych informacji z targanego kłopotami finansowymi olsztyńskiego klubu. Więcej mamy się dowiedzieć dopiero na poniedziałkowej konferencji prasowej.
W piątek poinformowaliśmy o rezygnacji Macieja Radkiewicza z funkcji prezesa Stomilu. Wiadomość była nieoficjalna, ale dowiedzieliśmy się, że po rozdysponowaniu półmilionowej zapomogi, którą niedawno przyznali klubowi olsztyńscy radni, już w czwartek Maciej Radkiewicz pożegnał z pracownikami klubu. Niestety, ostatni zastrzyk finansowy niewiele pomógł, bowiem była to jedynie kropla w morzu potrzeb i długów Stomilu.

W piątek o rezygnacji prezesa miano już poinformować oficjalnie, jednak niespodziewanie plany uległy zmianie - według ostatniej wersji więcej dowiemy się dopiero podczas poniedziałkowej konferencji prasowej, która rozpocznie się o godz. 10. Być może podczas weekendu dojdzie do kolejnej próby uratowania bankruta? Chcieliśmy się dowiedzieć czegoś więcej w olsztyńskim ratuszu, jednak Patryk Pulikowski z biura prasowego powiedział, że na razie nie będzie żadnego komentarza ze strony prezydenta Piotra Grzymowicza.

Warto przypomnieć, że tylko w tym roku w dwóch transzach Stomil z budżetu miasta dostał dodatkowo półtora miliona złotych, do tego doszło drugie tyle z PZPN (dokładnie 1,6 mln) za wysokie miejsce w klasyfikacji Pro Junior System. I mimo to klub ma dwa miliony złotych długu i puste konto, chociaż jest to dopiero półmetek rozgrywek!

Kłopoty Stomilu nakazują się też zastanowić nad procesem licencyjnym, który miał wyeliminować nieprofesjonalnie zarządzane klubu z profesjonalnego futbolu. Licencję na grę w I lidze mieli otrzymywać tylko ci, którzy udowodnią, że ich na tę ligę stać, że mają odpowiednie fundusze lub gwarancje finansowe, no i dysponują infrastrukturą sportową. Jak w takiej sytuacji licencję dostał Stomil, któremu nie dość, że po zaledwie jednej trzeciej sezonu skończyły się pieniądze, to jeszcze okazało się, że ma dwa miliony długu? Odpowiedzi nasuwają się dwie: albo proces licencyjny tak naprawdę był jedną wielką fikcją, albo dokumenty, które Stomil przedstawił podczas procesu licencyjnego, mijały się - delikatnie mówiąc - z prawdą.

Pewnie wiele o tym mógłby powiedzieć Mariusz Borkowski, były prezes olsztyńskiego pierwszoligowca, który - przypomnijmy - po rezygnacji z funkcji dostał absolutorium, po czym okazało się, że klub jest zadłużony po uszy!
ARTUR DRYHYNYCZ

Komentarze (33) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Kibic #2624924 | 188.146.*.* 16 lis 2018 15:11

    "Ten klub rozkładają na łopatki sami piłkarze. Najpierw w tamtym sezonie piłkarze grali padakę i spadli w tabeli, później postawili pod ścianą tego słabego prezesa i zmusili go do umowy, że jak utrzymają Stomil w 1.lidze, to dostaną ponad 1,5 miliona samej premii, a oprócz tego normalne comiesięczne wypłaty. Wszyscy jako społeczność związana z klubem czekaliśmy na kasę z Pro Junior jako na tą, która pomoże postawić klub na nogi, a ta cała kasa poszła dla piłkarzyków na to, że postanowili wreszcie zacząć w miarę grać. Zastanówcie się nad jednym - jeśli piłkarze wiedzą, że klub ledwo przędzie, a wyciągają w taki sposób pieniądze, to muszą sobie zdawać, że ten klub nie utrzyma się finansowo, to musi upaść. Ta premia to był gwóźdź do trumny. W tak biednym klubie kwota 1,5 miliona to jest połowa budżetu. Później ci sami piłkarze, którzy wymagają takich bonusów płaczą w mediach i do nas kibiców, że klub upada i trzeba go ratować. Ja dograłbym ten sezon juniorami i zaczął budować ten klub od nowa, na zdrowych zasadach wywalali dużą kasę, za bylejakie granie i nic nie dawało ściąganie kolejnych trenerów i piłkarzy z całej Polski. Ja straciłem ochotę na przychodzenie na stadion i patrzenie na tych piłkarzy, właśnie przez to, że co innego mówią w mediach (m.in o przywiązaniu do barw i takie tam bajki) , a co innego robią. Pieniądze z Pro JUnior, pieniądze od spółek miejskich, kolejne dokapitalizowania i premie od miasta, kasa od Budimexu i wszystko mało. Naprawdę lepiej poczekać, nawet spaść i budować ten klub od podstaw, ale mądrze zarządzany i zdrowy jeżeli chodzi o struktury. Dlaczego olsztyńscy przedsiębiorcy nie chcą mieć z klubem nic wspólnego? Bo wiedzą, że ile by w ten klub się pieniedzy nie wlało, to i tak będzie za mało."

    Ocena komentarza: warty uwagi (26) odpowiedz na ten komentarz

  2. N #2624997 | 188.146.*.* 16 lis 2018 18:08

    ,,do tego doszło drugie tyle z PZPN (dokładnie 1,6 mln)" - co to znaczy ,,dokładnie"? Bo dokładnie, panie autorze, z PZPN ,,doszło" 1,6 mln zł BRUTTO, czyli na konto klubu wpłynęło mniej, bo kwota NETTO. To tak dla wyjaśnienia i ,,dokładności". Poza tym fakt, że te pieniądze nie zostały spożytkowane na spłatę zadłużenia, tylko ponoć stały się premią dla piłkarzy za utrzymanie drużyny w I lidze, jest robieniem idiotów z nas kibiców. Stomil to mój ukochany klub, ale jestem za tym, żeby wydatki ostatnich dwóch lat zostały skrupulatnie sprawdzone, a winni nieprawidłowości pociągnięci do odpowiedzialności. I jeszcze kilka słów do piłkarzy - jeżeli skosiliście za pozostanie w I lidze po kilkadziesiąt tysięcy zł premii, a teraz śmiecie strajkować, narzekać i płakać, to wg. mnie możecie stąd spadać, dokończymy ligę juniorami, choć pewnie spadniemy. I wiecie co - założę się, że na taki zespół złożony z juniorów przyjdzie więcej kibiców niż na was, gwiazdy od siedmiu boleści!

    Ocena komentarza: warty uwagi (12) odpowiedz na ten komentarz

  3. haynen #2625292 | 176.221.*.* 17 lis 2018 10:02

    lepiej oddajcie kase na klub z ligi mistrzow swiata, ledwo miasto stac dac na udzial w pucharach 150 tys zl, a stomilowi lekka reka oddajecie 500 tys, grzybek ogarnij sie, sponsoruj cos co ma sens azs top4 w zeszlym sezonie najwyzsza klas rozgrywek a nie jakis durny stomil, same huligany i nic wiecej pozdrawiam

    Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz

  4. ja #2624900 | 213.184.*.* 16 lis 2018 14:40

    To ci pasjonaci od maja 2015 kiedy powołano spółkę, a więc w 2,5 roku zadłużyli klub na 5 milionów. Gdzie są te pieniądze? Dlaczego nikt ich nie szuka? 3 miliony spłacono z zastrzyku miasta i pzpn za pro junior a klub nadal zadłużony na 2 miliony. Ludzie. To jest zadłużanie średnio 2 miliony na rok. Zero kontroli nad wydawanymi publicznymi pieniędzmi. Co wam powie Borkowski? Jak zwykle nic bo to on był w tym czasie prezesem (zresztą więcej go nie było niż był). Tam dawno powinna siedzieć prokuratura i sprawdzać jakim cudem można tak zadłużyć szybko klub.

    Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

    1. kwadratols #2624975 | 176.221.*.* 16 lis 2018 17:04

      Trzeba mieć godność. Godność powinni mieć kopacze i za taki poziom profesji, jaki obecnie prezentują, dobrowolnie powinni zgodzić się na obniżenie swoich niemałych uposażeń. Godność powinien też mieć prezes i za taką "pracę" powinien pogonić połowę "fachofcuf". Nie jestem zalogowany na stronie kibiców Stomilu, ale przyznaję 100% racji użytkownikowi @kot. Niech klub pozbędzie się balastu w postaci nierokujących piłkarzy, rozwiąże kontrakty dyscyplinarnie, za brak zaangażowania w pracę i za zaoszczędzone w ten sposób pieniądze pospłaca pozostałych. Do gry niech asygnuje młodzież, jest mnóstwo chętnych do gry, głodnych gry na poziomie centralnym i zaprezentowania się w Polsce. A spadochroniarze niech poczują prawdziwe życie - praca na etacie i treningi po pracy w klubie góra 3-ligowym. Myślę, że jakości gry to nie poprawi, ale w końcu doczekamy się soli sportu - zaangażowania, wysiłku i pragnienia zwycięstwa. Mamy przecież świetnych, znanych w środowisku i regionie i lubianych trenerów. Trenerów - legendy. Jest od czegoś zacząć.

      Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz

    Pokaż wszystkie komentarze (33)