Srebrne i brązowe medale karateków

Wśród 192 zawodników dziewięciu reprezentowało Ełk - ostatecznie gospodarze imprezy zdobyli pięć medali. Maciej Zinówko w kategorii Junior Kumite (walki) 65 kg wywalczył drugie miejsce, na takim samym stopniu podium stanęły: Dominik Kurgan (Junior Kumite 70 kg) oraz Kinga Mierzejewska (U21 Kumite +65 kg). Natomiast brązowe medale wywalczyli: Ala Prokuda (Junior Kumite 60 kg) i Oskar Sosnowski (U21 Kumite 65 kg).

— Poza tym Maja Begicz, która jest w trakcie intensywnych przygotowań do mistrzostw Europy, przegrała swoją walkę w 1/8 finału i tym samym udział w zawodach zakończyła tuż przed strefą medalową. Jednak jej forma będzie optymalna za dwa tygodnie — nie ma wątpliwości Remigiusz Karpiński z Ełckiego Klubu Karate Kyokushin.

W mistrzostwach startowali również Ewa Prokuda w kategorii Junior Kumite 55 kg oraz Wojciech Górski (Junior Kumite +75 kg), dla którego był to pierwszy start w imprezie tej rangi. Na słowa uznania zasłużyła Eliza Malinowska, która w kolejnym starcie wykazała duże postępy w konkurencji Kata (układy). Reprezentacja Ełku w klasyfikacji drużynowej Juniorów zajęła czwarte. miejsce.

W Ełku duże powody do zadowolenia miał też Olsztyński Klub Kyokushin Karate, który reprezentowali: Wiktoria Witkowicz, Marcin Niebrzydowski, Maurycy Otremba i Maksymilian Penger. Wśród juniorów w konkurencji Kata wicemistrzostwo Polski zdobyła Witkowicz, która pokazała wysoką klasę w rywalizacji z 28 zawodniczkami, zaś w Kumite +75 kg, również w kategorii juniorów, po bardzo ciężkich czterech walkach wicemistrzostwo wywalczył Penger. Warto dodać, że olsztyńscy wicemistrzowie Polski są aktualnymi brązowymi medalistami mistrzostw Europy z Warny, a ich ostatnie wyniki są bardzo dobrą prognozą przed Pucharem Europy w Mołdawii oraz mistrzostwami świata, które odbędą się w kwietniu 2019 roku w Tokio.

Warto dodać, że mistrzostwa juniorów i młodzieżowców były okazją do upamiętnienia przypadającego w tym roku jubileuszu 40-lecia Ełckiego Klubu Karate Kyokushin, organizatora wydarzenia. — Pierwsze treningi odbywały się w jednej z ełckich piwnic. Wtedy warunki nie stanowiły problemu, jednak dziś wspomnienia o worku treningowym wypełnionym sianem i cegłami przyprawiają o dreszcze — opowiada Remigiusz Karpiński. - Pierwsi karatecy w naszym regionie mają powody do dumy. Osoby, które trenowały w ełckim klubie, można już liczyć w tysiącach, do tego setki zdobytych medali mistrzostw Polski, dziesiątki mistrzostw Europy oraz medal mistrzostw świata. Dzisiaj kolejne pokolenia ełczan zgłębiają tajniki sztuki karate. 40 lat temu nikt nie zakładał, że tak to się rozwinie... — kończy Remigiusz Karpiński.
Paweł Tomkiewicz