Indykpol AZS dopełnił formalności i gra dalej w pucharach

2018-11-13 19:38:28(ost. akt: 2018-11-14 08:52:16)
Indykpol AZS Olsztyn po raz drugi pokonał Hurrikaani Loimaa i teraz zmierzy się z PAOK-iem Saloniki

Indykpol AZS Olsztyn po raz drugi pokonał Hurrikaani Loimaa i teraz zmierzy się z PAOK-iem Saloniki

Autor zdjęcia: GCFoto Grzegorz Czykwin

Po pierwszym meczu 1/32 finału Pucharu CEV olsztyńscy siatkarze wiedzieli, że w rewanżu z fińskim Hurrikaani Loimaa do awansu wystarczą im nawet dwa wygrane sety. Indykpol AZS nie bawił się jednak w półśrodki: wygrał po raz drugi i za dwa tygodnie podejmie w Uranii grecki PAOK Saloniki.
* Hurrikaani Loimaa — Indykpol AZS Olsztyn 1:3 (-17, 17, -17, -20)
HURRIKAANI
: West (1 pkt), Toiviainen (10), Oivanen (11), Ropponen (14), Rumpunen (13), Porkka (9), Mutka (libero) oraz Maentylae (libero), Kouki (3), Vuorinen
INDYKPOL AZS: Woicki, Kalinin (6), Warda (13), Hadrava (15), Andringa (9), Pietraszko (11), Żurek (libero) oraz Kańczok (12), Gil (1), Urbanowicz (5), Zabłocki (libero)
Sędziowali: Duszan Rychlik (Czechy), Gyula Tillmann (Węgry)

Pierwszy mecz 0:3, awans Indykpolu AZS do 1/16 finału Pucharu CEV

Pomimo daleko posuniętej dyplomacji spod znaku "to wcale nie jest słaby rywal", "musimy uważać" oraz "trzeba zachować sto procent koncentracji", przed wtorkowym spotkaniem w 20-tysięcznym Loimaa wydawało się wręcz niemożliwe, żeby Indykpol AZS mógł roztrwonić zaliczkę z meczu w Uranii. Przypomnijmy: tydzień wcześniej olsztynianie "spakowali" u siebie sympatycznych gości z Finlandii w trzech krótkich setach, z których tylko ten ostatni jakimś cudem "dojechał" po stronie gości do granicy 20 punktów. A to oznaczało, że w rewanżu ekipa Roberto Santilliego potrzebuje do szczęścia dwóch setów równoznacznych ze zdobyciem (w najgorszym razie, czyli przy 2:3) jednego punktu meczowego...

Jako że grania w PlusLidze nie brakuje, bo Indykpol AZS udał się na drugą stronę Bałtyku zaraz po zwycięskim pojedynku z Chemikiem Bydgoszcz (3:0 w Uranii), a już w niedzielę do Olsztyna zawita groźny Jastrzębski Węgiel (g. 14.45), trener Santilli we wtorek znów dał odpocząć paru podstawowym zawodnikom. Tym razem tylko w roli kibiców wystąpili środkowy Miłosz Zniszczoł oraz przyjmujący Serhij Kapelus (zastąpił go Denis Kalinin) i Marcel Lux. Jak pokazał set otwarcia (a zaczął się on od stanu 5:1 dla AZS), w niczym nie odbiło się to na jakości gry gości, którzy kontrolując sytuację od początku do końca, zaczęli wtorkowy pojedynek od wygrania tej partii 25:17.

I chyba mało kto się spodziewał, że po czterech setach olsztyńskiej dominacji (wliczając w to spotkanie w Uranii) nagle role się odwrócą. Finowie na tyle utrudnili w drugiej partii zagrywkę, że faworyt zaczął kuleć w przyjęciu, a to od ręki przełożyło się na rosnące problemy z kończeniem pierwszych akcji. Na nic zdały się dobre zmiany, jakie dali Jakub Urbanowicz, a zwłaszcza Mateusz Kańczok — tym razem to Hurrikaani pozwolił rywalom na zdobycie ledwie 17 punktów...

Na szczęście, reakcja Indykpolu AZS była natychmiastowa: mimo oporu ze strony gospodarzy, w trzeciej partii olsztynianie w końcu wypracowali sobie na tyle bezpieczną przewagę (12:8 po bloku Sebastiana Wardy), że objęli prowadzenie 2:1 w meczu. A to oznaczało, że awans do 1/16 finału CEV Cup stał się faktem. Podopieczni trenera Santilliego poszli jednak za ciosem i wygrali także czwartego seta, m.in. dzięki kapitalnie usposobionemu Kańczokowi, który zakończył to spotkanie z 91-procentową skutecznością w ataku (10 z 11 skończonych akcji)!

Porównując pomeczowe statystyki, drużyna ze stolicy Warmii i Mazur była skuteczniejsza od rywala w ataku (56 proc. przy 48 proc. Hurrikaani) oraz zanotowała więcej punktowych bloków (13:5, w tym aż sześć bloków Sebastiana Wardy!). Siatkarze z Loimaa mieli natomiast lepsze przyjęcie (56-41 proc.) oraz nieco więcej asów serwisowych (5:3).

W 1/16 Pucharu CEV siatkarze Indykpolu AZS zmierzą się z drużyną PAOK Saloniki, która w walce o awans do Ligi Mistrzów nie sprostała United Volleys Frankfurt (po 0:3 u siebie, wczoraj PAOK przegrał 1:3 w Niemczech). Pierwszy mecz zostanie rozegrany między 27 a 29 listopada w Uranii, a rewanż tydzień później w Grecji.
W PAOK-u grają m.in. znani z występów w PlusLidze rutynowani przyjmujący: 35-letni Aleksander Szafranowicz, reprezentant Izraela ukraińskiego pochodzenia, który w sezonie 2015/16 grał w Jastrzębiu, oraz 31-letni Jewheni Gorczaniuk, Ukrainiec, który w zeszłym sezonie "ratunkowo" zasilił Łuczniczkę, ale latem klub z Bydgoszczy nie przedłużył z nim umowy. Z kolei w latach 2013-15 drugim rozgrywającym jastrzębian był Dmytro Filippov, Grek o... ukraińskich korzeniach. Na środku siatki występuje natomiast reprezentant Serbii, Aleksandar Okolić.

A już w niedzielę o g. 14.45 olsztynianie zagrają w Uranii z Jastrzębskim Węglem. Bilety są jeszcze do nabycia na indykpolazs.pl/bilety!

* Inne mecze 1/32 finału Pucharu CEV: Volleyball.cz Kladno — Montana Volley (Bułgarią) 3:0 (24, 21, 22); pierwszy mecz 3:0, awans Kladna; GFC Ajaccio — KV Peja (Kosowo) 3:0 (14, 11, 18); 3:0, awans Ajaccio.

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. oln #2623260 | 31.0.*.* 14 lis 2018 12:33

    Szykuje się dobry mecz z drużyną z Salonik.Mam nadzieję,że do Olsztyna zawita Mitar Djurić.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz