W Morągu to Arka musi wygrać

2018-10-30 10:00:00(ost. akt: 2018-10-30 10:45:47)

Autor zdjęcia: Emil Marecki

We wczesne wtorkowe popołudnie Kaczkan Huragan Morąg podejmie w Pucharze Polski ekstraklasową Arkę Gdynia. Stawką pojedynku będzie awans do 1/8 finału Pucharu Polski, a w przypadku morążan także zapisanie się w historii klubu.
Zawodnicy Kaczkana Huraganu po sensacyjnym wyeliminowaniu Zagłębia Lubin w poprzedniej rundzie Pucharu Polski (3:2 u siebie) nie ukrywali, że znów chcieliby trafić na rywala z Ekstraklasy. Oceniając losowanie przez pryzmat tych oczekiwań, należy uznać, że los okazał się łaskawy, bo we wtorek w Morągu pojawi się Arka Gdynia. Przypomnijmy: zespół z Trójmiasta wystąpił w dwóch poprzednich finałach PP na Stadionie Narodowym, najpierw pokonując Lecha Poznań, a ostatnio przegrywając z Legią Warszawa, natomiast obecny sezon rozpoczął od triumfu w meczu o Superpuchar. Z kolei morążanie już przed miesiącem pokazali, że nie można ich lekceważyć, a nagrodą jest dzisiejsze starcie w 1/16 finału PP.

— Nie chciałbym, żeby zabrzmiało to nieskromnie, ale myślę, że będzie kibicowała nam cała Polska — mówi Paweł Galik, kapitan Huraganu. — Zapisujemy się w historii klubu, bo po wyeliminowaniu Zagłębia zrobiło się o nas głośno, mówiono o nas w telewizji, huczał internet. Wydźwięk tamtego meczu był naprawdę bardzo duży. O nasz następny mecz zaczęli pytać nawet ludzie, których nigdy wcześniej nie widziałem na stadionie. Byłoby miło ponownie przeżyć tak pozytywne chwile. Być może dla niektórych z nas to ostatni występ z takim rywalem i na takim poziomie, więc na pewno znów chcielibyśmy zrobić niespodziankę.

— Swoje już zrobiliśmy, pokonując Zagłębie — dodaje Mateusz Lawrenc, 21-letni bramkarz Huraganu. — Jednak apetyt rośnie w miarę jedzenia, więc znów będziemy chcieli dobrze się zaprezentować. A gdyby ponownie udało się awansować, to będziemy przeszczęśliwi — uśmiecha się Lawrenc.
Jedno jest pewne: w pucharowej rywalizacji potencjał sportowy czy organizacyjny obu klubów nie ma większego znaczenia. Dla Huraganu to będzie znowu po prostu mecz sezonu. To jednocześnie starcie, w którym teoretycznie gospodarze nic nie muszą, bo na „musiku” będą gdynianie. Na pewno morążanie zechcą jednak sprawić kolejną niespodziankę...

— Takie mecze pucharowe często są trudne dla wyżej notowanych zespołów, bo przede wszystkim trzeba się do nich odpowiednio przygotować mentalnie — podkreśla Czesław Żukowski, trener Kaczkana Huraganu. — U nas nikogo nie trzeba specjalnie motywować, ale musimy uważać, żeby adrenalina, która się pojawi, nie spętała nam nóg. Nie możemy zagrać bojaźliwie. Oczekuję, że zaprezentujemy się dobrze piłkarsko, pokażemy wolę walki i ambicję. Nie mamy nic do stracenia, więc będziemy grali o zwycięstwo.

Huragan miał bardzo mało czasu na regenerację po sobotnim meczu III ligi: zespół wrócił z wyjazdowego spotkania z Ruchem Wysokie Mazowieckie (wygranego 4:2) około północy z soboty na niedzielę. Po poniedziałkowym treningu, morążanie rozpoczęli krótkie przedmeczowe zgrupowanie; drużyna trenera Żukowskiego spędziła minioną noc w miejscowym hotelu, tak jak przed zwycięską potyczką z Zagłębiem.
Niestety, w morąskiej ekipie pojawiły się problemy kadrowe. W ostatnim meczu ligowym nie wystąpili Rafał Maciążek i Piotr Łysiak, dwaj podstawowi gracze Huraganu, których ewentualny występ przeciwko Arce stoi pod znakiem zapytania. W przypadku Łysiaka trener Czesław Żukowski ocenia te szanse pół na pół, podczas gdy Maciążek podobno ma być bliżej powrotu do wyjściowego składu.

Po raz drugi mecz Kaczkana Huraganu w PP poprowadzi sędzia Wojciech Krztoń, a dziś pierwszy gwizdek olsztyńskiego arbitra zabrzmi o godz. 13. Dodajmy, że po 13 kolejkach Arka, która w sobotę przegrała w derbach Trójmiasta z Lechią Gdańsk (1:2), jest ósma w tabeli Lotto Ekstraklasy, natomiast Kaczkan Huragan jest 13. w grupie pierwszej III ligi. W I rundzie pucharowych rozgrywek gdynianie wygrali w Rudzie Śląskiej ze Śląskiem Świętochłowice 3:0 (Aankour 27, Vinícius 33, Siemaszko 39), a Huragan — jak wspominaliśmy — wyeliminował Zagłębie Lubin, pokonując u siebie „Miedziowych” 3:2 (Joao Augusto 54, Dariusz Boczko 81, Mateusz Jajkowski 87 — Jakub Mares 17, 90).
Przypomnijmy, że o awans do 1/8 finału powalczy też Stomil, z tym że wyjazdowy mecz olsztynian z Wigrami Suwałki zaplanowano na środę 7 listopada (g. 18).

* 1/16 finału PP, dzisiaj: Kaczkan Huragan Morąg — Arka Gdynia (g. 13), Bytovia Bytów — Śląsk Wrocław (15), Raków Częstochowa — Lech Poznań (17.45), Pogoń Siedlce — Chrobry Głogów (18.30), Piast Gliwice — Legia Warszawa (20.30); jutro: Wisła Sandomierz — Podbeskidzie Bielsko-Biała, Legionovia Legionowo — Górnik Zabrze, Polonia Środa Wielkopolska — Odra Opole (wszystkie g. 13), Bruk-Bet Termalica Nieciecza — Cracovia (15.30), Olimpia Grudziądz — Wisła Płock, Wisła Puławy — Rozwój Katowice (oba g. 18), GKS Bełchatów — Miedź Legnica (18.30), GKS Katowice — Jagiellonia Białystok (20.30); środa 7 listopada: KP Starogard Gdański — Puszcza Niepołomice, Resovia Rzeszów — Lechia Gdańsk (oba g. 13), Wigry Suwałki — Stomil Olsztyn (18).
ŁUKASZ SZYMAŃSKI