W rewanżu działdowianie mają szansę

2018-10-26 13:00:00(ost. akt: 2018-10-26 13:13:12)
Jiri Vrablik

Jiri Vrablik

Autor zdjęcia: Karol Wrombel

Honorową porażką zakończył się wyjazdowy pojedynek Dekorglassu w trzeciej kolejce Ligi Mistrzów tenisistów stołowych. We Francji działdowianie przegrali 1:3 ze Stella Sport La Romagne, jednak przy odrobinie szczęścia wynik mógł być odwrotny.
• Stella Sport La Romagne – Dekorglass Działdowo 3:1
Chen Tian Yuan – Wang Yang 3:2 (-10, 3, 8, -5, 8), Daniel Górak – Jiri Vrablik 0:3 (-5, -8, -4), Brice Ollivier – Paweł Fertikowski 3:1 (-9, 5, 10, 5), Chen - Vrablik 3:0 (9, 10, 4)

Zespół z Warmii i Mazur we Francji „nie wytoczył” swoich azjatyckich armat. Z różnych względów nie mogli przylecieć Japończyk Taku Takakiwa i reprezentant Hongkongu Wong Chun Ting. W tej sytuacji Dekorglass zagrał w składzie: Jiri Vrablik, Wang Yang i Paweł Fertikowski. To gwarantowało, że kibice francuscy obejrzą emocjonujące spotkanie, które może zakończyć się wygraną gospodarzy. A fanów ping-ponga z tego kilkunastotysięcznego miasteczka stawiła się spora grupa.

- Było ich tylko trochę mniej niż na naszych meczach w Działdowie – przyznał Ferdynand Chojnowski, przedstawiciel Dekorglassu. - Obiekt mają bardzo fajny, przeznaczony tylko do tenisa stołowego, cała podłoga wyłożona tarafleksem. Tylko pomarzyć o takiej hali.

Jednym z zamiarów działdowian było uniknięcie konfrontacji Wang Yanga z Danielem Górakiem, bo ostatnie gry tych zawodników - jeszcze w LOTTO Superlidze - zwycięsko kończył „Góra”. I to się udało, gdyż Wang jako meczowa „dwójka” rozpoczął od pojedynku z Chińczykiem Chen Tian Yuan. A że w lidze francuskiej jest deficyt obrońców, więc była realna szansa na korzystny wynik Słowaka z Działdowa. Po pierwszym secie 1:0 prowadził Wang, po dwóch był remis 2:2, a w piątej partii było 5:3 dla zawodnika Dekorglassu. I wtedy Chen szczęśliwie wygrał dwie akcje, a później „odjechał” i wygrał 3:2. W drugiej grze grający trener działdowian Vrablik nad podziw gładko (3:0) pokonał Góraka.

W kolejnej grze emocjonujący bój z rywalem i... sędzią stoczył Fertikowski. Przy stanie 1:1 w setach w trzeciej partii „Fertek” prowadził 9:3. Zanosiło się na szybką wygraną, jednak wtedy dwa razy z rzędu sędzia zakwestionował serwis Polaka, za drugim razem skończyło się to odebraniem punktu. To rozkojarzyło Fertikowskiego, natomiast wiatru w plecy nabrał Francuz Brice Ollivier i wygrał mecz 3:1. W ostatniej grze Vrablik po dwóch setach przegranych na przewagi uległ Chenowi 0:3.

- Patrząc na przebieg gier to jest niedosyt, bo przy odrobinie szczęścia mogliśmy wygrać 3:0 – skomentował Chojnowski. - Ale mamy dobre sety i jeżeli 15 listopada w meczu rewanżowym zagramy z Takakiwą albo Wongiem, to możemy mieć lepszy bilans, a wtedy staniemy przed szansą wyjścia z grupy i awansu do fazy ćwierćfinałowej Ligi Mistrzów.
* Piątek: UMMC Jekatierinburg - Walter Wel.

GRUPA B
1. Stella Sport 5 6:5
2. Jekatierinburg* 4 6:0
3. Dekorglass 4 4:6
4. Walter Wels* 2 1:6
*mecz mniej