Najtrudniejszy rywal tuż obok

2018-10-26 12:00:00(ost. akt: 2018-10-26 10:43:54)
Indykpol AZS Olsztyn

Indykpol AZS Olsztyn

Autor zdjęcia: Emil Marecki

Po trzech meczach z zespołami środka tabeli z poprzednich rozgrywek, w sobotę olsztynianie zaczną serię gier z medalistami mistrzostw Polski. Na początek Indykpol AZS jedzie do broniącej tytułu Skry (g. 14.45).
Jak się zaczyna sezon od przegranych z GKS w Katowicach (1:3) i z Czarnymi Radom u siebie (0:3), z miejsca sadowiąc się blisko dna tabeli PlusLigi, to nastroje przed trzecią kolejką nie mogą być za wesołe. Na szczęście, w myśl powiedzenia „do trzech razy sztuka” olsztyńscy siatkarze ostatnio wreszcie ruszyli z miejsca ze zdobywaniem punktów, pokonując w Uranii MKS Będzin. I to nawet bez straty seta.

Chciałoby się powiedzieć, że teraz to już pójdzie z górki, gdyby nie to, że w ciągu najbliższego tygodnia Indykpol AZS czeka — nomen omen — wdrapywanie się na trzy najwyższe „góry” w ekstraklasie siatkarzy. I tak, w sobotę o godz. 14.45 ekipa Roberto Santilliego zagra w Bełchatowie z PGE Skrą, czyli z mistrzem Polski i świeżo upieczonym zdobywcą Superpucharu, w środę o g. 18 olsztynianie zmierzą się na wyjeździe (tzn. w... Elblągu!) z brązowym medalistą MP, Treflem, a ten ciężki tydzień zostanie domknięty równo za tydzień w Uranii, gdzie pojawi się wicemistrz kraju i lider PlusLigi, ZAKSA Kędzierzyn (2 listopada, g. 20.30)! Wszystkie trzy spotkania pokaże na żywo Polsat Sport.

— Gdybyśmy jeszcze przegrali w Olsztynie z Będzinem, to nasza pewność siebie byłaby już praktycznie stracona i byłyby duże problemy. A czy się uspokoiło po tej wygranej? Myślę, że nie, bo cały czas walczymy. Przede wszystkim o zdrowie, no i o to, żebyśmy grali jak najlepiej. I tyle — podkreśla Paweł Woicki z Indykpolu AZS, nawiązując m.in. do kontuzji aż dwóch z czterech środkowych w drużynie. Mowa o Pawle Pietraszko i Mateuszu Porębie, którzy przez problemy ze zdrowiem musieli opuścić już dwa ostatnie spotkania olsztynian, no i których na pewno nie zobaczymy w akcji także jutro w Bełchatowie.

— Obaj wracają do zdrowia i z tego, co się orientuję, ich rehabilitacja przebiega zgodnie z planem. Cierpliwie na nich czekamy — informuje Paweł Woicki. — Dobrze, że — odpukać — mamy jeszcze dwóch dobrych środkowych (Miłosz Zniszczoł i Sebastian Warda — red.). Rozwijamy się i mam nadzieję, że z meczu na mecz będzie to coraz lepiej wyglądało....

W sobotę podopiecznych trenera Santilliego czeka jednak trudne zadanie powstrzymania — i to w jaskini lwa — broniącej tytułu Skry. Bełchatowianie zaczęli sezon niewyraźnie, sensacyjnie przegrywając w Bydgoszczy (2:3) oraz męcząc się z Będzinem we własnej hali (3:1), ale ostatnio dwukrotnie w ciągu czterech dni pokonali Trefl (3:2 we lidze, a w środowy wieczór w grze o Superpuchar). Zwłaszcza to ostatnie zwycięstwo potwierdziło moc mistrza Polski, bo Skra bardzo pewnie wygrała w Ergo Arenie 3:0 (17, 20, 20). Po pierwsze w tym sezonie trofeum sięgnęli mistrzowie świata Grzegorz Łomacz (1 pkt), Artur Szalpuk (7) i 21-letni giżycczanin Jakub Kochanowski (11), a także Mariusz Wlazły (22; MVP), Irańczyk Milad Ebadipour (9), mistrz świata z 2014 Karol Kłos (7), kadrowicz Kacper Piechocki (libero) oraz Estończyk Renee Teppan i Serb Milan Katić (1).

— Myślę, że my nie mamy rozpatrywać tego sobotniego meczu w kategoriach ewentualnej wygranej czy przegranej, ale tylko pod kątem naszej gry i realizacji założeń — twierdzi Paweł Woicki. — Wiadomo, Skra to topowa drużyna, więc wymagania, którym trzeba sprostać, będą bardzo wysokie. Musimy jak najlepiej wykonać to, co nakreśli nam przed meczem trener, i to głównie na tym trzeba będzie się skoncentrować. A wynik jest sprawą otwartą. Cały czas musimy się skupiać na sobie, zwłaszcza że na razie jesteśmy chyba na takim etapie, że naszym największym przeciwnikiem jesteśmy my sami dla siebie. Mam nadzieję, że będziemy się rozwijać jako drużyna, a te trzy najbliższe mecze będą kolejnym etapem budowania tej naszej drogi. Najważniejsze, żeby było zdrowie... — kończy rozgrywający Indykpolu AZS, a zarazem kapitan drużyny.

* 4. kolejka, piątek: GKS Katowice — Cuprum Lubin (g. 18, Polsat Sport), Czarni Radom — ONICO Warszawa (20.30, Polsat Sport Extra); sobota: PGE Skra Bełchatów — Indykpol AZS Olsztyn (14.45, Polsat Sport), Chemik Bydgoszcz — Warta Zawiercie (17.30, PS Extra); niedziela: ZAKSA Kędzierzyn-Koźle — Trefl Gdańsk (17.30, PS Extra), Stocznia Szczecin — Resovia Rzeszów (20, PS); poniedziałek: MKS Będzin — Jastrzębski Węgiel (18, PS). pes

PO 3 KOLEJKACH
1. ZAKSA 9 9:1
2. ONICO 9 9:2
3. Katowice 7 8:4
4. Czarni 6 6:3
5. Skra 6 8:6
6. Jastrzębie 5 6:5
7. Chemik 5 6:6
8. Trefl* 3 5:5
9. Stocznia* 3 3:3
10. Warta 3 6:8
11. Indykpol AZS 3 4:6
12. Resovia 1 3:9
11. Będzin 0 2:9
12. Cuprum 0 1:9
* mecz mniej