Indykpol AZS wreszcie z punktami!

2018-10-20 21:15:17(ost. akt: 2018-10-20 22:30:38)
Indykpol AZS pokonał będzinian i może oddychać nieco swobodniej

Indykpol AZS pokonał będzinian i może oddychać nieco swobodniej

Autor zdjęcia: Emil Marecki

Po kompletnie nieudanym otwarciu sezonu (porażki za zero w Katowicach i z Czarnymi), olsztyńscy siatkarze w końcu zapisali na swoje konto pierwsze zwycięstwo w PlusLidze. I to za trzy punkty, bo Indykpol AZS wygrał do zera sobotni mecz z MKS Będzin!
* Indykpol AZS Olsztyn – MKS Będzin 3:0 (24, 23, 15)
INDYKPOL AZS
: Woicki, Lux (11), Zniszczoł (10), Hadrava (20), Kapelus (11), Warda (6), Żurek (libero) oraz Kańczok, Gil
MKS: Kozub (2), Langlois (1), Ratajczak (5), Williams (12), Buchowski (6), Grzechnik (6), Potera (libero) oraz T. Kowalski (1), Peszko (8), Faryna (3)
MVP: Jan Hadrava (Indykpol AZS)

Nie jest miło zaczynać sezonu od dwóch porażek za zero punktów, a taka „przyjemność” spotkała na starcie rozgrywek PlusLigi m.in. olsztynian i ekipę z Zagłębia. Ale że w siatkówce nie ma remisów, więc było jasne, że dla kogoś z tej dwójki w sobotni wieczór wreszcie zaświeci słońce. No i zaświeciło dla gospodarzy, którzy wygrali mecz, który... musieli wygrać. Chociaż nie było to tak łatwe zwycięstwo, jak wskazuje suchy wynik...

Pojedynek w Uranii lepiej zaczęli jednak goście, którzy - po akcji byłego przyjmującego Indykpolu AZS Adriana Buchowskiego - odskoczyli na 5:3. Tylko na chwilę, bo od stanu 5:5 zaczęła się walka punkt za punkt. Jak się okazało, też do czasu, bo - po błędzie Jana Hadravy (dotknięcie taśmy przy przepychance na siatce) - zrobiło się 10:13 i trener Roberto Santilli wziął przerwę na żądanie. Pomogło, bo kolejne cztery „oczka” padły łupem gospodarzy. Zacięta walka trwała już do końca seta, który zakończył się, kiedy przy stanie 25:24 potrójny blok olsztynian powstrzymał australijskiego atakującego Lincolna Williamsa.

W drugiej partii dalej trwał bój cios za cios, w którym wyróżniał się Hadrava, ale - mimo to - będzinianie nie ustępowali kroku rywalom. A kiedy czeski atakujący Indykpolu AZS nagle złapał zadyszkę, to MKS wyszedł nawet na prowadzenie 14:10. I kiedy wydawało się, że drużyna z Zagłębia pewnie zmierza po wyrównanie w meczu (18:15), przypomniał o sobie Miłosz Zniszczoł, którego dwa bloki dały gospodarzom wyrównanie (19:19). Ba, olsztynianie poszli za ciosem i już nie popuścili rywalom, do czego przyłożył rękę m.in. Marcel Lux, zdobywając punkt bezpośrednio z zagrywki. A całą sprawę zakończył, oczywiście, Hadrava.

Te dwa przegrane sety, które wcale nie musiały być przegrane przez MKS, na tyle rozstroiły gości, że trzecią partię zaczęli oni od wyniku 1:5. Indykpol AZS z akcji na akcję się nakręcał, a że naciskani będzinianie popełniali błąd za błędem, więc trzeci set był najspokojniejszy z punktu widzenia gospodarzy. Od wyniku 22:15 punktował już tylko AZS, a dokładniej dwaj siatkarze zza naszej południowej granicy: Lux (2) i Hadrava, który za moment cieszył się też ze statuetki dla najlepszego zawodnika meczu (MVP).

W najbliższą sobotę (27 października) Indykpol AZS zagra na wyjeździe ze Skrą Bełchatów (g. 14.45, Polsat Sport).

* Inne mecze 3. kolejki: ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Chemik Bydgoszcz 3:0 (15, 14, 18), Skra Bełchatów - Trefl Gdańsk 3:2 (-20, 23, 19, -16, 11).
Niedziela: Jastrzębski Węgiel - Stocznia Szczecin (14.45), Cuprum Lubin - Czarni Radom (17.30), ONICO Warszawa - Warta Zawiercie (20).; poniedziałek: Resovia Rzeszów - GKS Katowice (18).

TABELA PLUSLIGI
1. ZAKSA 9 9:1
2. ONICO 6 6:1
3. Skra 6 8:6
4. Jastrzębie 5 6:2
5. Chemik 5 6:6
6. Katowice 4 5:4
7. Warta 3 5:5
8. Czarni 3 3:3
9. Trefl* 3 5:5
10. Indykpol AZS 3 4:6
11. Resovia 1 3:6
12. Będzin 0 2:9
13. Cuprum 0 1:6
14. Stocznia* 0 0:3
* mecz mniej