Polska znów jest mistrzem świata!!! [WIDEO]

2018-09-30 21:34:21(ost. akt: 2018-10-01 11:33:06)
Polska po raz trzeci została mistrzem świata!

Polska po raz trzeci została mistrzem świata!

Autor zdjęcia: www.fivb.com

Tak się pisze historię siatkówki: polscy siatkarze po raz trzeci w historii, a drugi raz z rzędu zostali mistrzami świata! Biało-czerwoni rozegrali w niedzielny wieczór kolejny wielki mecz i - tak jak cztery lata temu w Katowicach - pokonali w finale Brazylię! W ekipie Vitala Heynena gra m.in. 21-letni giżycczanin Jakub Kochanowski.
* Polska - Brazylia 3:0 (26, 20, 23)
POLSKA
: Drzyzga (3 pkt), Kubiak (12), Nowakowski (3), Kurek (24), Szalpuk (10), Bieniek (2), Zatorski (libero) oraz Kochanowski (3), Łomacz, Konarski
BRAZYLIA: Bruno (1), Fonteles (6), Lucaas (6), Wallace (14), Douglas (11), Mauricio Souza (1), Thales (libero) oraz William, Evandro (7), Isac (3), Maique (libero), Lucas Loh (2), Eder

O stawce tego meczu i związanych z tym nerwach świadczy to, że z pierwszych czterech punktów aż trzy padły po obustronnie psutych zagrywkach. Jako pierwsi zapunktowali przy własnym serwisie Polacy, którzy zablokowali na 2:1 (Bartosz Kurek i Piotr Nowakowski) Felipe Fontelesa. Także blok, tyle że tym razem Artura Szalpuka na Wallace, dał Biało-czerwonym odrobienie strat (było 3:5) na 5:5, a za moment Nowakowski ustrzelił Douglasa i zrobiło się 6:5. Tuż przed pierwszą przerwą techniczną rozstrzelał się Kurek, który najpierw zaatakował nie do obrony, a za moment „zdjął” atomowym serwem Fontelesa (8:6).

Po czasie Polska grała coraz lepiej i dzięki kolejnym blokom odskoczyła najpierw na 11:8, a po drugiej przerwie technicznej na 17:13! Po skutecznej kontrze Michała Kubiaka było 20:16 i trener Renan Dal Zotto musiał poprosić o drugi czas dla swojego zespołu. Dwa punkty Fontelesa z zagrywki pozwoliły Brazylii prawie odrobić straty (z 18:21 na 20:21), ale po bloku Artura Szalpuka na Evandro zrobiło się 23:20. Co z tego, skoro przy mocnych zagrywkach Isaca cała ta przewaga poszła w niepamięć (23:23). Doszło do nerwowej gry na przewagi, w której zawsze krok z przodu byli Polacy, ale rywale doprowadzali do remisu. Do czasu, bo w końcu Wallace zderzył się z blokiem Kurka i było po secie (28:26)!

Druga partia zaczęła się też znakomicie, bo po kolejnych dwóch punktowych blokach - w tym bardzo efektownej „czapie” Fabiana Drzyzgi na Douglasie - było 5:2. Biało-czerwoni dalej grali jak nakręceni i prowadzili na czasie 8:4. Kiedy pierwszy raz w tym meczu Kurek został zablokowany, Brazylijczycy przegrywali tylko 7:9, a po innym podbitym ataku naszego atakującego nawet 10:11. Ale Polska nie pękła. Ba, kapitalna kontra niczym nie zrażającego się Kurka dała nam znów trzy punkty przewagi (13:10)! I tak zostało do drugiej przerwy technicznej (16:13). A potem nadal trwał koncert w biało-czerwonych barwach: wygrywający serw Kurka na libero Thalesie i 20:16, a parę chwil później kosmiczna kontra Kurka i nawet 22:17! Tak grająca polska machina już nie wypuściła szansy z rąk, a ostatni punkt zdobył Michał Kubiak.

Trzecia partia to kolejny, jeszcze efektowniejszy akord popisów ekipy Vitala Heynena. Było więc 7:3, 8:3 i 9:3 (blok Drzyzgi na Douglasie), a po asie giżycczanina Jakuba Kochanowskiego nawet 11:4! Tego już nie można było przegrać, zwłaszcza że Brazylijczycy wyglądali jak bokser po nokaucie, sami podając rękę Polakom. Po zepsutym ataku Wallace’a Polska prowadziła 15:8, a dobrego obrazu gry nie mogły popsuć pojedyncze zrywy rywali. Na drugiej przerwie było 16:10, a później m.in. 17:12, 22:17 i... 22:21 przy zagrywkach rezerwowego Edera, po którym Polacy nijak nie mogli skończyć pierwszej akcji. Na szczęście, w końcu Eder się pomylił (23:21), a za moment w jego ślady poszedł jeden z jego kolegów i było 24:21. Dwa meczbole poszły na straty, ale trzeci okazał się ostatnim i Polska została mistrzem świata! Brawo, brawo i jeszcze raz brawo!

Ceremonię wręczania nagród indywidualnych też zdominowali Biało-czerwoni, do których powędrowały aż cztery statuetki. Wyróżnieni zostali kolejno przyjmujący Michał Kubiak i Brazylijczyk Douglas, środkowi Piotr Nowakowski i Lucas z Brazylii, nasz libero Paweł Zatorski, dwaj Amerykanie - rozgrywający Micah Christenson i atakujący Matthew Anderson, no i wreszcie najlepszy zawodnik turnieju (MVP), czyli fenomenalny Bartosz Kurek!



Komentarze (19) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Wania #2592544 | 72.229.*.* 2 paź 2018 05:40

    Gdyby byl sedzia inny to ten mecz Polacy na luzie powinni wygrac jakies 7 albo 8-0 i wtedy by dostali wieksze baty jak 4 lata temu od germancow, za wczesnie odgwizdal kaniec meczu.

    odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. xyz #2592282 | 176.221.*.* 1 paź 2018 17:18

      Nasi siatkarze nie jedzą parówek Berlinek, nie pija Tyskiego piwa ( jak piłkarze) dlatego zostali złotą drużyną po raz drug z kolei!!!

      Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

    2. debilandia #2592203 | 88.156.*.* 1 paź 2018 15:05

      nasi frajerzy z boiska piłki kopanej, którzy przynieśli Polsce wielki wstyd dostali ogromną kasę, a Mistrzowie świata drobne na pocieszenie...

      Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz

    3. JA WIEM! #2592121 | 213.73.*.* 1 paź 2018 12:40

      Żeby osiągnąć sukces w siatkówce europejskiej trzeba mieć budżet na poziomie 30 mln złotych, żeby osiągnąć sukces w lidze polskiej 30 mln starczy na środek naszej beznadziejnej ekstraklasy piłkarskiej. O czym Wy mówicie? W siatkówce nie ma takich dysproporcji finansowych jak w piłce np. między Manchesterem a Stomilem. Co to za porównania?

      Ocena komentarza: poniżej poziomu (-5) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (5)

      1. Brawo !!! #2592093 | 89.247.*.* 1 paź 2018 11:50

        Siatkarze zawsze byli stromymi sportowcami. Ich umiejętności siatkarskie są niekwestionowane , stanowią mocną, zgrana drużynę, a co nas naprawdę ujmuje to to , że chronią swoje życie osobiste - czego nie można powiedzieć o piłkarzach i ich towarzyszkach życia. Oni są dowodem na to , że człowiek wartościowy, osiągający sukcesy nie musi robić szumu wokół siebie aby go dostrzeżono , nie przytacza błędów innych, aby zakamuflować swoje błędy i intelektualne braki. Robią swoje , to co do nich należy! Tak trzymać Panowie ! Jesteście PRIDE of POLAND w sportowym wydaniu !;-)

        Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

        Pokaż wszystkie komentarze (19)