Regaty Babiego Lata na Krzywym

2018-09-28 11:00:00(ost. akt: 2018-09-28 11:06:22)

Autor zdjęcia: organizatorzy

W sobotę (29 września) żeglarze z całej Polski spotkają się na Jeziorze Krzywym w regatach organizowanych tradycyjnie pod koniec sezonu. Na wodzie pojawi się ponad 40 jednostek.
W sobotę rozpocznie się na Jeziorze Krzywym w Olsztynie dwudniowa impreza żeglarska Regaty Babiego Lata. - Regaty wymyślił Ryszard Pepłowski, trener w klasach: Cadet oraz Optymist. I zaczęło się właśnie tutaj, na przystani Harcerskiej Stanicy Wodnej Bryza w Olsztynie - opowiada organizator imprezy Arkadiusz Sendlewski. A że koniec września to już romantyczny czas babiego lata unoszącego się nad polami, więc i nazwa nowej imprezy sama się nasunęła.

Spotkaliśmy się z Sendlewskim na przystani HSW Bryza, gdzie wraz z dwoma przyjaciółmi, Ryszardem Szotkowskim i Tadeuszem Przybyłowiczem, pracuje nad przygotowaniem 27. edycji Regat Babiego Lata. Ich partnerem jest Harcerski Klub Żeglarski Bryza. Jachty wystartują w klasach: T1, T2, T3, Open, Omega oraz DeZeTa. - Istnieją dwie formuły przydzielania jachtów do klasy T1-T3: od długości kadłuba po linii wodnej albo od stosunku powierzchni żagla do masy kadłuba, stosowany m.in. podczas PPJK - wyjaśnia Sendlewski. T1 to są łódki do 6 m długości, T2 mają 6-7 m, a T3 powyżej 7 m. Organizatorzy nie wiedzą jeszcze, którą formułę wybiorą.

Frekwencja zazwyczaj na tej imprezie dopisuje. - Były wprawdzie lata słabe, kiedy startowało raptem 15-20 łódek - przypomina Sendlewski. - Ale w tym roku spodziewamy się ponad 40 jednostek. Swój przyjazd zapowiedzieli m.in. mistrzowie Polski klas turystycznych, będą także załogi z Poznania, Gniezna, Warszawy, z Iławy, Ostródy i Mrągowa. Bardzo silna grupa, od 8 do 12 jednostek, przyjedzie z Morąga z zaprzyjaźnionego MKŻ Keja.

Przyjechać na przykład z Poznania z jachtem ciągniętym na wózku za samochodem to już poważna wyprawa. Zatem mają te regaty jakąś moc przyciągania, skoro aż tylu żeglarzy z głębi kraju się na to decyduje. - Zawodnicy, którzy przyjeżdżają na te zawody z klas turystycznych, to mistrzowie Polski z wcześniejszych lat, medaliści - wyjaśnia Sendlewski - A za chwilę, bo 13 października, odbędzie się w Rynie duży finał Pucharu Polski Jachtów Kabinowych (PPJK), w którym wystartuje po czterech skipperów wyłonionych w każdej klasie podczas eliminacji - ośmiu imprez rozgrywanych w całym kraju, od Soliny po morze, od czerwca do sierpnia. Skipperzy zbierają wtedy punkty i potem najlepsi spotykają się na finale w Rynie. Tam wszyscy będą się ścigali na jachtach Antila 24 udostępnionych przez organizatora.

Organizatorów Regat Babiego Lata wspomagają finansowo zaprzyjaźnieni biznesmeni. - Wielu naszych przyjaciół i znajomych posiadających różne firmy wspiera nas pewnymi kwotami pieniędzy, nie jakimiś szalenie dużymi, ale ziarnko do ziarnka i uskładamy nasz budżet. Będą z tego regaty na odpowiednim poziomie - cieszy się Sendlewski. Ich kulminacją jest tradycyjny wyścig o przechodni Puchar Babiego Lata. Jeżeli ktoś wygra go trzy razy z rzędu, wtedy otrzymuje to trofeum na własność. Przez siedem ostatnich lat akurat Arek Sendlewski wygrywał Puchar Babiego Lata rok po roku, więc salon w jego domu ozdabiają już dwa egzemplarze tego trofeum. Czy dojdzie do nich wkrótce trzeci?
Zapisy załóg biorących udział w regatach rozpoczną się na terenie HSW Bryza już w piątek, natomiast ostatnim akordem sezonu żeglarskiego 2018 na Warmii i Mazurach będą 11 listopada Regaty Niepodległości.
Łukasz Czarnecki-Pacyński