Wyjazdowej serii Stomilu ciąg dalszy

2018-08-10 12:00:00(ost. akt: 2018-08-10 12:25:13)
Piotr Głowacki

Piotr Głowacki

Autor zdjęcia: Paweł Piekutowski

Rozgrywki I ligi rozkręcają się na dobre, ale Stomil - z powodu prac renowacyjnych na olsztyńskim stadionie - skazany jest obecnie na same wyjazdy. Tym razem pojedzie do Łodzi na mecz z ŁKS. Początek sobotniego spotkania o g. 17.
W dwóch pierwszych spotkaniach Stomil na wyjeździe zgarnął cztery punkty. W pierwszym meczu podopieczni Kamila Kieresia zremisowali bezbramkowo z obecnym liderem Bytovią Bytów, a tydzień temu w efektownym sposób pokonali 3:1 Podbeskidzie Bielsko-Biała poza tym mają jeszcze zaległy pojedynek z Wartą Poznań).

Teraz olsztynianom przyjdzie zagrać z beniaminkiem I ligi - ŁKS Łódź. Zespół Kazimierza Moskala w trzech pierwszych spotkaniach zdobył także cztery punkty... na wyjeździe. Najpierw wygrał 1:0 z Chrobrym Głogów, a następnie zremisował 1:1 z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza. Natomiast na własnym stadionie „Rycerze Wiosny” (przydomek z dawnych czasów gry w Ekstraklasie) przegrali 0:1 z GKS Katowice.

W kadrze ŁKS Łódź jest trzech byłych zawodników Stomilu Olsztyn. Paweł Wojowski grał w olsztyńskim zespole najkrócej (wiosna 2017), natomiast Hiszpan Dani Ramirez w poprzednim sezonie występował w olsztyńskich barwach. Jednak fani Stomilu najbardziej powinni pamiętać Rafała Kujawę, którzy przez dwa sezony był odpowiedzialny za strzelanie bramek. Piłkarz ten z Olsztyna odszedł, mając ciężką kontuzję, ale po urazie nie ma już ani śladu i w Łodzi Kujawa walczy z Jewhenem Radionowem z Ukrainy o miejsce w podstawowym składzie.

- W Łodzi czeka nas ciężkie starcie - nie ma wątpliwości pomocnik olsztyńskiego Stomilu Grzegorz Lech. - ŁKS jest beniaminkiem, ale ten klub z przeszłością w Ekstraklasie ma swoje aspiracje. Będziemy musieli postawić jeszcze większe wymagania rywalowi niż w Bielsku. Zagraliśmy tam dobrze, ale wykorzystaliśmy także słabe momenty Podbeskidzia.
Warto przypomnieć, że Grzegorz Lech w ostatnim spotkaniu zdobył bramkę i zaliczył dwie asysty przy trafieniach Piotra Głowackiego. W poprzednim sezonie zawodnik ten zawiesił sobie wysoko poprzeczkę, jeżeli chodzi o statystyki indywidualne, bowiem w punktacji kanadyjskiej (gole+asysty) zdobył aż 16 punktów.

- Oczywiście, że mam swoje cele sportowe także na ten sezon - dodaje Lech. - Będę robił wszystko, żeby je zrealizować, wiadomo, że ja pomagam drużynie, ale w jakiś sposób drużyna te cele pomaga też mi zrealizować. Myślę, że każdy z zawodników ofensywnych ma takie założenia. Jeżeli każdy z nas zrealizuje w 80 procentach założenia, to nasza drużyna będzie wysoko w tabeli.

Trener Kamil Kiereś ma komfort pracy na początku sezonu, bowiem ma do dyspozycji praktycznie całą kadrę. Z drużyną nie trenuje jedynie młodzieżowy napastnik Mateusz Mętlicki, który ma problemy mięśniowe i do treningów ma wrócić za dwa-trzy tygodnie.

* Inne mecze 4. kolejki, piątek: Raków Częstochowa - Odra Opole (20.30); sobota: Puszcza Niepołomice - Warta Poznań (19), Bytovia Bytów - Stal Mielec (16), Podbeskidzie Bielsko-Biała - Garbarnia Kraków (18), GKS Tychy - Bruk-Bet Termalica Nieciecza (19), Sandecja Nowy Sącz - GKS Katowice (19.10), Wigry Suwałki - Chrobry Głogów (17), GKS 1962 Jastrzębie - Chojniczanka Chojnice (17.45).
EM

PO 3 KOLEJKACH
1. Bytovia 7 5:1
2. Odra 7 5:3
3. Puszcza 6 3:3
4. Chojniczanka 5 6:5
5. Wigry 5 5:4
6. Raków 4 6:4
7. Stomil* 4 3:1
8. Warta* 4 2:1
9. Termalica 4 4:4
10. Katowice 4 2:2
ŁKS Łódź 4 2:2
12. Stal 3 2:2
13. Podbeskidzie 3 3:5
14. Chrobry 2 1:2
15. Tychy 3-4
Sandecja 2 3-4
17. Jastrzębie 1 3-6
18. Garbarnia 1 1-6
* mecz zaległy