Zebrali się, by pograć i powspominać Andrzeja Biedrzyckiego

2018-06-24 12:00:00(ost. akt: 2018-06-24 12:35:03)

Autor zdjęcia: Emil Marecki

Andrzej Biedrzycki zmarł 21 kwietnia 2017 roku. Jego przyjaciele po raz drugi spotkali się na boisku, by w ten sposób uczcić pamięć legendarnego piłkarza Stomilu Olsztyn.
Cały czas jest ból po stracie taty, ale fajnie, że się spotkamy i drugi raz z rzędu organizujemy memoriał - powiedział Igor, starszy z synów Andrzja. - Super, że dotarło tyle drużyn, bo jest okazja powspominać fajne chwile, a przy okazji pograć i pobawić się w turnieju piłkarskim.

- Szkoda, że spotykamy się w takich okolicznościach, bo ja myślałem, że Andrzej jest człowiekiem z żelaza i nic go nie położy - dodał z kolei Arkadiusz Klimek, który przed laty do Stomilu trafił z Jezioraka Iława. - Niestety, życie weryfikuje nasze plany i Andrzeja z nami już nie ma. Cieszę się jednak, że potrafimy się zebrać i powspominać go, bo ewidentnie na to zasługuje. Życia mu nie zwrócimy, ale możemy o nim cały czas pamiętać. Jest legendą Stomilu i był naszym bardzo dobrym kolegą, a dla niektórych przyjacielem. Kiedy o coś nie poprosiliśmy Andrzeja, to zawsze był nam pomocny, dlatego ciężko się pogodzić z tym, że już go nie ma wśród nas.

W rywalizacji na orliku przy al. Sybiraków wzięło dziesięć zespołów. Byli to głównie oldboye (35 lat i starsi), ale organizatorzy otworzyli furtkę dla młodszych, których w jednej ekipie mogło być maksymalnie trzech. Na boisku można było zobaczyć wielu piłkarzy znanych z boisk Ekstraklasy, m.in. Sylwestra Czereszewskiego (Stomil, Legia Warszawa, Lech Poznań), Adama Zejera (Stomil, Zagłębie Lubin) i Remigiusza Sobocińskiego (Amica Wronki, Jagiellonia Białystok, Śląsk Wrocław).

Dziesięć drużyn podzielono na dwie grupy, w których grano każdy z każdym. Po tej rywalizacji odpadły dwa zespoły i można było przystąpić do rywalizacji pucharowej. Ostatecznie w finale memoriału spotkały się drużyny Przyjaciół Andrzeja Biedrzyckiego i Anry Olsztyn. Ci pierwsi byli wskazywani jako faworyci do zwycięstwa, prowadzili już nawet 2:0, ale ostatecznie zespół Anry potrafił doprowadzić do remisu 2:2 i o losach zwycięstwa zdecydowała seria rzutów karnych, którą lepiej wykonywali piłkarze Anry.

Królem strzelców został Wiktor Biedrzycki (Przyjaciele Andrzeja Biedrzckiego) z ośmioma bramkami na koncie. - Dla mnie to ogromna sprawa zostać królem strzelców podczas memoriału mojego taty - przyznał wyróżniony zawodnik. - Tata z góry czuwał i jest ze mnie dumny. Nie tylko ze mnie, ale ze wszystkich, którzy dzisiaj grali i pomogli w organizacji tej imprezy. Mam nadzieję, że memoriał już na stałe wpisze się w kalendarz imprez sportowych w Olsztynie.

Anrę Olsztyn do zwycięstwa poprowadził Grzegorz Matera, który otrzymał statuetkę dla najlepszego zawodnika. - W turnieju był bardzo wysoki poziom. Z wielką przyjemnością grało się przeciwko zawodnikom z Ekstraklasy. Kiedyś to było marzenie każdego juniora, żeby zagrać w takim towarzystwie. Tym bardziej bardzo cieszę się z takiego wyróżnienia.
Wyróżnienie dla najlepszego bramkarza także trafiło do Anry Olsztyn, a otrzymał je Adam Woźniak.
EMIL MARECKI