KIEDYŚ BAGNO, DZISIAJ MUNDIAL

2018-06-14 14:00:00(ost. akt: 2018-06-14 10:58:46)

Autor zdjęcia: Tomasz Miroński

Tak dużej imprezy sportowej w pobliżu naszego województwa jeszcze nie było. Miasto i jego mieszkańcy tak się przez nią zmieniły, że teraz można mówić o Kaliningradzie przed i po Mundialu. Na Mundial przyjedzie tu prawie 400 tysięcy osób.
Kiedy na początku 2011 roku stało się jasne, że w Kaliningradzie zostaną rozegrane mecze mistrzostw świata, mieszkańcy miasta pukali się w głowę. Mało kto wierzył, że w Kaliningradzie, który należy do rosyjskich futbolowych kopciuszków, może odbyć się impreza tej rangi. Tym bardziej że początkiem mundialowych marzeń miało być... bagno, czyli wyspa Oktiabrskaja w centrum Kaliningradu, który oblewa rzeka Pregoła. Miasto rozrasta się w błyskawicznym tempie, dlatego władze postanowiły, że Mundial będzie doskonałą okazją do zagospodarowania tego rejonu. Umocnienie terenu trwało bardzo długo, przez co opóźniała się budowa samej bryły.

W pewnym momencie rosyjskie Ministerstwo Sportu nawet zagroziło, że Kaliningrad zostanie wykluczony z listy miast-gospodarzy turnieju. Na dodatek w trakcie prac zbankrutował wykonawca, poza tym zmieniono projekt i bez przetargu wybrano nowego. Na wyspę nawieziono dwumetrową warstwę piachu, a w błotnisty teren wbito tysiące żelbetowych słupów. Większość robotników i materiałów budowlanych przywieziono z Moskwy, a miejscowi przedsiębiorcy dostarczali jedynie piach i beton. Takie podejście do tematu wywołało lawinę plotek. Mieszkańcy Kaliningradu prześcigają się w opowieściach, ile to pieniędzy utopiono w błocie. Miejscowe media wielokrotnie pisały o nieprawidłowościach finansowych podczas budowy stadionu, nikomu jednak niczego nie udowodniono. Postanowiono, że stadion stanie się osią, wokół której powstanie nowa dzielnica. Planują też utworzenie tutaj podatkowego raju, do którego objęci sankcjami USA oligarchowie mogliby sprowadzić kapitały z zagranicy. Podobna strefa miałyby powstać we Władywostoku.

Sam Kaliningrad też wymagał sporego liftingu, żeby bez wstydu można było pokazać go gościom. Dlatego wygląd miasta sporo zyskał na tym, że przyjadą tu piłkarze i kibice z całego świata. Gdy już było wiadomo, że w Kaliningradzie będzie jedna z mundialowych aren, władze obwodu podjęły decyzję o remoncie elewacji domów w centrum i tych, które znajdują się przy trasach do największych atrakcji miasta. Postanowiono, że elewacje „chruszczowek” (domów budowanych w latach 50. XX wieku, obecnie znajdujących się w opłakanym stanie — przyp. red.) przybiorą formę przedwojennych niemieckich kamieniczek. Ostatecznie jednak bardziej przypominają piernikowe domki niż pruską architekturę, jednak mogą się podobać turystom i na pewno te remonty poprawiły estetykę miasta. Remontowano także ulice, chodniki, mosty i nadrzeczne aleje, a poza tym dokończono obwodnicę Kaliningradu. Miasto przez ostatnie trzy lata przypominało jeden wielki plac budowy.

Wielu mieszkańców początkowo podchodziło z dystansem do mistrzostw i budowanego na bagnie stadionu, ale teraz zmieniło zdanie. — Przecież Petersburg też był budowany na bagnie i stoi do tego pory. To był dobry pomysł, żeby zagospodarować ten teren — twierdzi Andriej, mieszkaniec Kaliningradu, który był wyraźnie podekscytowany, że Mundial odbędzie się w ich mieście.
Dla kaliningradczyków oraz gości władze zorganizowały ogromną strefę kibica, która znajduje się obok legendarnego Domu Sowietów — ogromnego budynku w centrum miasta, który nigdy nie został wykończony. Wybudowano go bowiem na terenie zajmowanym niegdyś przez zamek krzyżacki. Podczas prac okazało się jednak, że grunt, na którym posadowiono budynek, nie był odpowiednio utwardzony, aby utrzymać fundamenty tak ciężkiej konstrukcji. Na dodatek w miejscu, w którym rozpoczęto budowę Domu Sowietów, była wcześniej fosa. Wówczas pojawiła się wówczas opinia, że taki stan rzeczy jest zemstą Prusaków za zburzenie zamku. Dlatego od dłuższego czasu trwają tam prace, że przystosować ten teren do przyjęcia kibiców piłkarskich. Pracownicy zasypują fundamenty zamku, układają nową kostkę brukową oraz stawiają konstrukcję, na której zawiśnie ogromny telebim o powierzchni 132 metrów kwadratowych.

W kaliningradzkiej strefie kibica będą transmitowane wszystkie mecze, a obok ekranu powstanie scena, bo przewidziany jest także bogaty program artystyczny. Będą też miejsca, gdzie kibice będą mogli się posilić. Początkowo władze planowały wpuścić tam 25 tysięcy kibiców, jednak po interwencji przedstawicieli FIFA ich liczbę zmniejszono do 15 tysięcy.
Szacuje się, że na Mundial do Kaliningradu przyjedzie około 400 tysięcy gości. Na podstawie Fan ID (paszportu kibica) i biletu na mecz, w terminie od 4 czerwca do 15 lipca, obcokrajowcy mają prawo do wielokrotnego bezwizowego przekraczania granicy z Rosją. Będą musieli ją jednak opuścić najpóźniej do 25 lipca. Na stadionie w Kaliningradzie odbędą się cztery spotkania: 16 czerwca Nigeria zmierzy się z Chorwacją, 22 czerwca rozegrany zostanie mecz Serbii ze Szwajcarią, 25 czerwca Hiszpanii z Maroko, a 28 czerwca Anglii z Belgią.

A jak mieszkańcy reagują na to, że za tydzień do Kaliningradu przyjadą tysiące kibiców? — Cała rodziną wyjeżdżamy na daczę i będziemy tam do końca lipca — opowiada Walery, emeryt z Kaliningradu. — Lubię piłkę nożną, dlatego mecze będę oglądał w telewizji, a z miasta niech w tym czasie korzystają kibice.
Walery na czas mistrzostw wynajął swoje mieszkanie kibicom. Nie ukrywa, że przez ten czas zarobi tyle ile ma emerytury przez cały rok.
Przekroczenie granicy będzie największym problem, z którym będą musieli się zmierzyć kibice. W tym czasie należy unikać przejścia granicznego Bagrationowsk-Bezledy, tym bardziej że sami organizatorzy zachęcają do korzystania z przejścia w Grzechotkach.
Gdy już dojedziemy do Kaliningradu, najlepiej samochód zostawić na płatnym parkingu i skorzystać z komunikacji miejskiej. W czasie mistrzostw wiele głównych ulic będzie zamkniętych. W dni meczów autobusy z dworców północnego i południowego na stadion będą kursować co 5-10 minut. Kibice będą mogli z nich korzystać bezpłatnie po okazaniu Fan ID. Należy jednak zwrócić uwagę, żeby autobus był oznaczony naklejką Free Ride, które będą umieszczone na drzwiach i przedniej szybie.

Kibice po mieście mogą poruszać się pieszo, bo stadion znajduje się dość blisko centrum Kaliningradu. Od jednej z najbardziej charakterystycznych budowli w mieście, czyli Katedry św. Wojciecha i Marii Panny, na stadion dojdziemy w około pół godziny.
Najlepiej przed stadionem pojawić się co najmniej godzinę przed rozpoczęciem meczu i mieć przy sobie bilet oraz paszport kibica. Bez tego nie wejdziemy na stadion. Organizatorzy zapewniają, że już na trzy godziny przed pierwszym gwizdkiem zacznie się ciekawy program artystyczny, więc nikt nie powinien się nudzić. Trzeba liczyć się z tym, że ochrona będzie dość szczegółowo kontrolowała kibiców. Nie można wnosić na stadion noży, zapalniczek oraz alkoholu, a palenie papierosów jest surowo zabronione. Na mecz nie wniesiemy też żadnych instrumentów muzycznych oraz świec dymnych. W przypadku odnalezienia takich rzeczy możemy sporą zapłacić karę oraz otrzymać zakaz wejścia na mecz. Lepiej też na stadion nie wnosić lekarstw. Są w tym zakresie ograniczenia ilościowe i ochrona będzie konsultowała się w tej sprawie ze specjalistami, a to może potrwać. Nie wniesiemy też na stadion wody w szklanych butelkach. Tylko w plastykowych i nie więcej niż 100 mililitrów. Jeśli jednak spełnimy te wszystkie warunki, wtedy spokojnie wejdziemy na stadion.
TOMASZ MIROŃSKI