To już pewne: Kamil Glik jedzie na Mundial!

2018-06-12 20:18:17(ost. akt: 2018-06-12 20:21:12)
Kamil Glik jednak zostaje w 23-osobowej kadrze na MŚ w Rosji. Jego ewentualny zmiennik Marcin Kamiński może więc wyjechać na urlop...

Kamil Glik jednak zostaje w 23-osobowej kadrze na MŚ w Rosji. Jego ewentualny zmiennik Marcin Kamiński może więc wyjechać na urlop...

Autor zdjęcia: Emil Marecki

We wtorek po południu zakończył się wreszcie „tasiemcowy” serial, którym przez miniony tydzień żyła niemal cała Polska i to nie tylko ta piłkarska. Serial pt. „Czy Kamil Glik poleci z kadrą na Mundial?” zakończył się happy endem.
Przez ostatnie dni nazwisko defensora AS Monaco, a także filara reprezentacyjnej obrony było odmieniane chyba przez wszystkie przypadki. Co pokazuje, jak niepowtarzalną imprezą są mistrzostwa świata, no i jak ważną postacią dla drużyny narodowej jest Kamil Glik. Przypomnijmy: w poprzedni poniedziałek podczas ostatniego treningu kadry przed ogłoszeniem 23-osobowego składu na rosyjski Mundial stoper Monaco nabawił się urazu barku podczas gierki w siatkonogę. Kontuzja wydawała się na tyle poważna, że i lekarz kadry, doktor Jacek Jaroszewski, i sam selekcjoner Adam Nawałka dawali wyraźne sygnały, że trzeba oswajać się z myślą, że Glik nie zagra na mistrzostwach świata.

Z tą myślą nie zamierzał się jednak oswajać sam zainteresowany, który zacisnął zęby i podjął zażartą walkę o wyjazd do Rosji. Uporczywa walka z czasem (czyt. codzienna rehabilitacja) przyniosła efekt szybciej niż można było się spodziewać, bo Glik już w niedzielę poinformował na jednym ze społecznościowych portali, że praktycznie odzyskał pełny zakres ruchu w kontuzjowanej ręce i czuje coraz mniejszy ból. Wiele miała wyjaśnić poniedziałkowa konsultacja u znanego francuskiego specjalisty od urazów barku, prof. Pascala Boileau. No i wyjaśniła się o tyle, że prof. Boileau dał obrońcy reprezentacji Polski zielone światło w kontekście wyjazdu na Mundial, ostateczną decyzję w tej sprawie pozostawiając jednak polskiej stronie.

Wczoraj Kamil Glik wrócił z Nicei i niemal prosto z lotniska udał się na dokładne badania u doktora Jaroszewskiego, które miały zadecydować o tym, czy zawodnik nadaje się do występu w zaczynającym się jutro Mundialu. A że te badania zakończyły się po myśli wszystkich zainteresowanych, więc Adam Nawałka podjął decyzję o zabraniu obrońcy Monaco na jego pierwsze w karierze mistrzostwa świata. Oznacza to również to, że na rosyjski turniej nie pojedzie Marcin Kamiński, który był przez ostatni tydzień rezerwową „opcją” i zajmował miejsce Glika w 23-osobowej kadrze.
Ciesząc się z dobrych wieści w sprawie Kamila Glika, ludzie blisko związani z kadrą Biało-czerwonych nie zapomnieli też podziękować właśnie obrońcy niemieckiego VfB Stuttgart. „Wszyscy jesteśmy szczęśliwi, że @kamilglik25 będzie z nami. Ja chciałbym serdecznie podziękować Marcinowi Kamińskiemu. Szacunek.” — napisał na Twitterze prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, Zbigniew Boniek. „Cieszy bardzo powrót @kamilglik25, ale chcielibyśmy podziękować Marcinowi Kamińskiemu za profesjonalne podejście w delikatnej dla niego sytuacji. Brawo Kamyk” — wtórował prezesowi Bońkowi Grzegorz Krychowiak.

* Jacek Jaroszewski (lekarz reprezentacji)
— W dniu urazu odbyły się w Przemyślu wstępne badania Kamila Glika, a w kolejnych dniach już dokładniejsze we Francji. Dziś (wypowiedź z wtorkowego popołudnia — red.) po kompleksowej ocenie zadecydowałem, że weźmiemy go ze sobą do Rosji. Osiem dni po odniesieniu kontuzji barku mogę stwierdzić, że wygląda to tak, jakby minęło więcej czasu. Więzadła są znacznie uszkodzone, ale nie całkowicie. Już w poprzednim tygodniu francuska strona zadecydowała, że operacji nie będzie. Znaleźliśmy fizjoterapeutę na Śląsku, aby uruchomić bark Kamila jak najszybciej. Wczoraj otrzymaliśmy potwierdzenie, że Kamil może wznowić treningi. Trzeba jednak pamiętać, że zawodnik ma deficyty mięśniowe i ograniczenia w ruchu. Po wykonaniu oceny w różnych pozycjach oraz po teście biegowym, w pełni świadomie oceniamy, że do trzeciego meczu grupowego Kamil będzie do dyspozycji trenera. Będzie to cztery tygodnie od momentu urazu w Arłamowie, czyli nieco szybciej niż się spodziewałem i to zrobi różnicę. Teraz czeka go intensywna praca ruchowa; Kamil nie wejdzie w trening dziś lub pojutrze, ale mamy nadzieję, że stanie się to w ciągu tygodnia. Tak, aby można było na niego liczyć w trzecim spotkaniu grupowym. Musi parę dni normalnie potrenować z drużyną. Oczywiście pozostają znaki zapytania przy leczeniu nieoperacyjnym, ale tu chodzi o siłę, ruch i ból, z czym będziemy starali się zmierzyć w przypadku Kamila. Założyliśmy najlepszą wersję i zrobimy wszystko, aby ona się spełniła.

Turniej w Rosji zaczyna się już w czwartek, a w meczu otwarcia MŚ Rosja zagra z Arabią Saudyjską (g. 17). Z kolei rywalami Polaków w grupie H będą kolejno: Senegal (19 czerwca w Moskwie), Kolumbia (24 czerwca w Kazaniu) oraz Japonia (28 czerwca w Wołgogradzie). Wszystko wskazuje więc na to, że Kamil Glik pomoże kolegom z drużyny dopiero w Wołgogradzie.
Dzisiaj przed południem polska ekipa odleci czarterowym samolotem do Soczi, gdzie będzie miała swoją mundialową bazę oraz skąd będzie się przemieszczać na wszystkie spotkania grupowe.

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. przez dziada polska przegra #2518122 | 66.160.*.* 12 cze 2018 22:13

    wyzdrowiał ? szkoda bo taki sam dziad jak pazdan

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz