W czołówce robi się dość ciasno

2018-06-13 19:00:00(ost. akt: 2018-06-13 19:54:01)
Cezary Lewko

Cezary Lewko

Autor zdjęcia: www.facebook.pl

Rozegrana w Gdańsku trzecia runda motocrossowych Mistrzostw Polski Orlen MXMP przyniosła mnóstwo emocji, parę groźnych upadków, odwołane wyścigi, a Cezaremu Lewko z Olsztyna małą „obsuwę” w klasyfikacji generalnej klasy MX 125.
Kolejna, po Lidzbarku Warmińskim i Obornikach Wielkopolskich, eliminacja mistrzostw Polski przebiegła pod znakiem wręcz tropikalnych upałów, co — dyplomatycznie rzecz ujmując — nie ułatwiło organizatorom właściwego przygotowania toru. Działacze Gdańskiego Auto Moto Klubu robili co mogli, żeby rywalizacja wyglądała normalnie, ale koniec końców i tak musieli odwołać ze względów bezpieczeństwa część wyścigów. Przez przymusowe „odchudzenie” zawodów w Gdańsku, do walki o kolejne punkty tylko raz (zamiast dwóch) wyjechali na przykład „setkarze” rywalizujący w klasie MX 125. Czy broniący tytułu w tej klasie Cezary Lewko z Motoklubu Olsztyn miał dzięki temu nieco luźniejszy weekend? Wprost przeciwnie, bo podopieczny trenera Marcina Szantera nie chcąc kończyć rundy MP na jednym wyścigu w MX 125, dzień później dwukrotnie wystartował w mocniejszej (choćby przez maszyny o pojemności 250 ccm) klasie MX 2. Z jakim skutkiem? O tym za chwilę.

Najpierw na gdańskim torze pojawił się jednak inny motocrossowiec z Warmii i Mazur mocno kandydujący do miejsca na podium na finiszu sezonu. Mowa o Paskalu Myhanie z Moto-Klubu Lidzbark Warmiński, który po rundzie w Obornikach był wiceliderem klasyfikacji generalnej w klasie MX 85, wyprzedzając o osiem punktów Olafa Włodarczaka z WKM Więcbork, a tracąc 32 pkt do prowadzącego Maksa Chwalika (Duust Racing). Tym razem w tę rywalizację mocno się wmieszał gość zza naszej wschodniej, a właściwie północno-wschodniej granicy.

Łotysz Alberts Karlis pojawił się w Gdańsku głównie po to, żeby wstępnie zapoznać się z torem przed wrześniowymi drużynowymi mistrzostwami Europy (8-9.09), no i poczynając od zwycięskich kwalifikacji pokazywał, że jest bardzo szybkim zawodnikiem. Do niego należał najlepszy start w wyścigu, gdzie po wyjściu z pierwszego zakrętu wykrystalizowała się jednoosobowa grupa pościgowa w postaci Maksa Chwalika. Lider „generalki” goniąc Karlisa, zaliczył dość mocny upadek, który kosztował go spadek na dalsze miejsce, ale później na tyle skutecznie odrabiał straty, że przebił się aż na trzecią pozycję. Drugi był Włodarczak, który zdobył w tym wyścigu o... osiem punktów więcej od piątego na mecie Paskala Myhana. Tym samym obaj zawodnicy mają po trzech rundach MP po 198 punktów.

Goście zza granicy jeszcze mocniej namieszali w klasie MX 125. Co prawda najszybciej wystrzelił ze startu reprezentant gospodarzy Michał Kuczyński, którego od razu zaczęli naciskać Dariusz Rapacz i „nasz” Cezary Lewko, ale tuż za plecami olsztynianina znaleźli się Białorusini Daniel Wołowicz i Artsiom Sazanowiec (obaj debiutowali w cyklu MP już w Lidzbarku Warmińskim) oraz Mairis Pumpurs z Łotwy. Kiedy po paru okrążeniach pechowo przewrócił się Lewko, cała trójka wskoczyła przed niego i zaczęła naciskać Rapacza. Z powodzeniem, a pod koniec wyścigu tercet obcokrajowców dobrał się do skóry także liderującemu Kuczyńskiemu. Lewko dojechał do mety jako szósty, z czteroipółsekundową stratą do piątego Rapacza. I to właśnie zawodnik z Osielca prowadzi w klasyfikacji generalnej, ale już tylko dwa punkty za nim jest Wołowicz, który z kolei o sześć „oczek” wyprzedza olsztynianina. Walka o tytuł zapowiada się naprawdę pasjonująco.

Niestety, na tym zakończyły się emocje w tej klasie, bo przez ekspresowo wysychające na pieprz podłoże oraz powtarzające się awarie beczkowozów polewających wodą tor organizatorzy podjęli jedynie słuszną w tej sytuacji decyzję. Aby nie narażać na niebezpieczeństwo zdrowia zawodników, a także dać sobie czas na przygotowanie trasy na drugi dzień zmagań, postanowiono odwołać drugie wyścigi m.in. we wspomnianych klasach.
Drugiego dnia, już na bardzo dobrze przygotowanym i nawodnionym torze, Cezary Lewko po raz pierwszy w tym sezonie stanął na starcie prestiżowej klasy MX 2. Zwycięstwami podzielili się faworyzowani Łukasz Lonka i Karol Kruszyński, lecz zawodnik Motoklubu też miał swoje powody do zadowolenia. Ale oddajmy głos samemu zainteresowanemu. — W klasie MX 125 podium MP bez Polaków. Pierwszy wyścig po dobrym starcie jechałem na trzeciej pozycji, ale po przebiciu się na drugą uślizg na mokrej glinie w zakręcie, niestety upadek i strata kilku miejsc — poinformował na swoim facebookowym profilu Cezary Lewko. — Ostatecznie udało mi się przebić do szóstego miejsca. Klasyfikacja sezonu: spadek na trzecią pozycję. Drugie wyścigi z uwagi na zły stan toru zostały odwołane. W drugim dniu okazjonalny start w seniorskiej klasie MX2 (na motocyklach o pojemności do 250 ccm) i tu na pocieszenie dobre ściganie: kwalifikacje — 6. czas, pierwszy wyścig — 8. miejsce, drugi wyścig — 7. miejsce, klasyfikacja zawodów — 7. miejsce, a w klasyfikacji MX2 Junior (zawodnicy MX2 w wieku do 21 lat) miejsce piąte. Niestety, doszło do kolejnych wypadków chłopaków z czołówki MP. Karol Kędzierski, Maciek Więckowski, Damian Bykowski — wracajcie do zdrowia.
Kolejna runda motocrossowych Mistrzostw Polski Orlen MXMP zostanie rozegrana na przełomie czerwca i lipca w Lipnie.

* Klasa MX 85: 1. Alberts Karlis (Łotwa), 2. Olaf Włodarczak (WKM Więcbork), 3. Maksymilian Chwalik (Duust Racing), 4. Kamil Maślanka (MTR Osielec), 5. Paskal Myhan (Moto-Klub Lidzbark Warmiński). Po 3 rundach: 1. Chwalik 234 pkt; 2. Włodarczak 198; 3. Myhan 198; 4. Maślanka 190.
MX 125: 1. Artsiom Sazanowiec, 2. Daniel Wołowicz (obaj Białoruś), 3. Mairis Pumpurs (Łotwa), 4. Michał Kuczyński (Gdański Auto Moto Klub), 5. Dariusz Rapacz (MTR Osielec), 6. Cezary Lewko (Motoklub Olsztyn). Po 3 rundach: 1. Rapacz 202 pkt; 2. Wołowicz 200; 3. Lewko 194; 4. Kuczyński 187.
MX 2 Junior (2 wyścigi): 1. Karol Kruszyński 94 pkt; 2. Szymon Staszkiewicz (obaj Jastrząb Lipno) 80; 3. Piotr Szczepanek (MTR Osielec) 70; 4. Wiktor Jasiński (AMK Gorzowski) 68; 5. Lewko 67 (5. i 5.). pes