Z przygodami, ale cało na mecie

2018-05-23 15:00:00(ost. akt: 2018-05-23 15:30:30)
Cezary Lewko upadł po starcie wyścigu w Obornikach i później musiał gonić resztę stawki

Cezary Lewko upadł po starcie wyścigu w Obornikach i później musiał gonić resztę stawki

Autor zdjęcia: Archiwum organizatora

Druga runda motocrossowych mistrzostw Polski zaczęła się pechowo dla broniącego tytułu w klasie MX 125 Cezarego Lewki z Olsztyna, który po starcie pierwszego wyścigu w Obornikach groźnie upadł. Drugi w MX 85 był Paskal Myhan z Lidzbarka Warm.!
Zanim o wielkopolskich Obornikach, parę słów trzeba poświęcić kolejnemu niezwykle udanemu startowi Cezarego Lewki w Mistrzostwach Strefy Polski Północnej. Po Lidzbarku Warmińskim, Mrągowie, pomorskich Sobieńczycach i Kwidzynie, tym razem gospodarzem rundy MSPP były Bartoszyce, gdzie zawodnik Motoklubu Olsztyn zapisał na swoje konto czwarty i piąty z rzędu (a szósty i siódmy w ogóle) zwycięskie wyścigi w klasie MX Junior. Dzięki temu podopieczny trenera Marcina Szantera umocnił się na pozycji lidera cyklu (478 pkt), powiększając przewagę nad drugim w klasyfikacji Filipem Bukowiczem z Gdańskiego Auto Moto Klubu (324), który w Bartoszycach dwukrotnie dojeżdżał do mety na drugiej pozycji. Jak się okazało, w Obornikach drogi Lewki i Bukowicza znów się skrzyżowały...

— Warunki do ścigania w Obornikach były dość wymagające: żeby się nie kurzyło, bo było bardzo gorąco, twardy, nieco szutrowy tor został polany wodą, więc pojawiło się też błoto. Treningi czasowe poszły Czarkowi bezproblemowo i nic nie zapowiadało dramatów... — opowiada Marcin Szanter. — A tymczasem dosłownie dwie sekundy po starcie pierwszego wyścigu doszło do kolizji, w której — niestety — uczestniczył też Czarek. Przewrócił się razem z Filipem Bukowiczem z Gdańska i kompletnie został z tyłu. Co prawda, obyło się bez większych szkód w sprzęcie, ale zanim Czarek pozbierał się z tego ostatniego miejsca, to reszta stawki odjechała mu gdzieś tak na trzy czwarte okrążenia. Pogoń za rywalami przyniosła ósme miejsce na mecie, co i tak jest niezłym wynikiem, zważywszy na te przygody oraz na to, że czołówka jeździ w tym roku bardzo szybko. A jak opadły emocje, to okazało się, że noga spuchnięta, ręka spuchnięta i kostka boli. W ruch poszedł zamrażacz, skorzystaliśmy też z pomocy fizjoterapeuty, no i Czarek wystartował do drugiego wyścigu. Po dobrym starcie, Czarek znalazł się na trzecim miejscu, a później przez chwilę jechał nawet jako drugi, ale w końcu te wszystkie stłuczenia zaczęły brać gorę i ostatecznie dojechał do mety na piątej pozycji. Łącznie dało mu to szóste miejsce w zawodach, no i, niestety, spadek w „generalce” za Darka Rapacza, do którego Czarek traci teraz siedem punktów. Na szczęście, jest tylko lekko potłuczony po tym upadku, bo gorzej skończyło to się dla Filipa Bukowicza, który już nie był w stanie stanąć do drugiego wyścigu... Gdyby nie ta kolizja, to pewnie byłoby dużo lepiej, ale nie ma co gdybać, bo w tym sporcie wszystko może się zdarzyć. A dla Czarka i tak skończyło się to szczęśliwie. Walczymy dalej: za trzy tygodnie w Gdańsku Czarek postara się odzyskać pozycję lidera — dodaje trener Marcin Szanter.

Od początku sezonu świetnie w klasie MX 85 spisuje się Paskal Myhan z Lidzbarka Warmińskiego i nie inaczej było w Obornikach, gdzie 14-letni zawodnik (za rok przechodzi już do klasy MX 125) walczył jak równy z równym z faworyzowanym Maksem Chwalikiem, zajmując drugie i trzecie miejsce. — Paskal już w zeszłym sezonie jeździł dobrze i szybko, bo był m.in. trzeci w Pucharze Polski w pełnej obsadzie. Tylko wtedy nie miał takiego sprzętu, a wiadomo, że używany motor to nie jest to samo, co nowy. Teraz ma nową Husqvarnę, choć „tylko” seryjną, zimą potrenował w Hiszpanii i Holandii, no i widać efekty — mówi Jarosław Piwnicki, trener Moto Klubu Lidzbark Warm. — Czy można dobrać się do skóry Chwalikowi? Jak pokazały ostatnie wyścigi, wszystko jest możliwe. Tym bardziej, że Paskal jest, tak jak Czarek Lewko, typem takiego sumiennego zawodnika, który jedzie równo, nie szarżuje, ma swoje tempo, plan na wyścig, no i tego się trzyma. On się nie przewraca, bo nie porywa się na jazdę ponad swoje możliwości, wiedząc, że jeden upadek i może być po sezonie. To jest dobra „szkoła” Jacka Olszewskiego, który mówił, że lepiej być pięć razy drugim bez wariowania niż raz wygrać, a cztery razy nie ukończyć wyścigu... Na razie Paskal jest drugi w klasyfikacji łącznej i oby tak dalej — kończy prezes Piwnicki.
Już 9 i 10 czerwca w Gdańsku zostanie rozegrana trzecia runda Mistrzostw Polski Orlen MXMP.

* II runda MXMP, klasa MX 85: 1. Maksymilian Chwalik (Duust Racing) — 100 pkt (1. i 1. miejsce); 2. Paskal Myhan (Moto Klub Lidzbark Warmiński) — 84 (2. i 3.); 3. Kamil Maślanka (MTR Osielec) — 82 (4. i 2.). Po 2 rundach: 1. Chwalik — 194 pkt; 2. Myhan — 162; 3. Olaf Włodarczak (WKM Więcbork) — 154; 4. Maślanka — 152.

MX 125: 1. Ralfs Ozolins (Łotwa) — 100 (1. i 1.); 2. Dariusz Rapacz (Osielec) — 84 (3. i 2.); 3. Daniel Wołowicz (Białoruś) — 82 (2. i 4.), (...) 6. Cezary Lewko (Motoklub Olsztyn) — 69 (8. i 5.). Po 2 rundach: 1. Rapacz — 166; 2. Lewko — 159; 3. Wołowicz — 156.