DEKORGLASS WYWALCZYŁ PUCHAR ETTU

2018-05-20 18:00:00(ost. akt: 2018-05-20 18:02:30)

Autor zdjęcia: Szymon Wyrostek

Jednej wygranej gry i jeszcze jednego zwycięskiego seta potrzebowali tenisiści stołowi Dekorglassu do zdobycia Pucharu ETTU. Sprawa wyjaśniła się jednak bardzo szybko, bo już po dwóch pojedynkach gospodarze cieszyli się z historycznego triumfu.
• Dekorglass Działdowo – Chartres ASTT 3:1
Wong Chun Ting – Alexandre Robinot 3:0 (9, 6, 3), Wang Yang – Robert Gardos 3:2 (6, -4, 6, -9, 8), Paweł Fertikowski – Par Gerell 0:3 (-10, -3, -8), Jiri Vrablik – Ramain Lorentz 3:0 (3, 5, 8)

W 1985 roku AZS Gdańsk z Andrzejem Grubbą w składzie zdobył Klubowy Puchar Europy, a później przed szansą wygrania kontynentalnych rozgrywek stawały jeszcze: Warrior Morliny Ostróda (2001 rok), Bogoria Grodzisk Mazowiecki (2013) i Olimpia-Unia Grudziądz (2015), ale nikomu nie udało się wywalczyć głównego trofeum. Dopiero po 33 latach od sukcesu gdańszczan udało się to ekipie z Warmii i Mazur!
Dekorglass do rozgrywek Pucharu ETTU (Europejskiej Federacji Tenisa Stołowego) trafił kuchennymi drzwiami. Przypomnijmy, że wcześniej zespół z Działdowa zadebiutował w Lidze Mistrzów, gdzie zajął 3. miejsce w grupie i dzięki temu uzyskał prawo występu w ćwierćfinale ETTU Cup. Tam działdowianie wyeliminowali zespoły z Czech oraz Francji i znaleźli się w finale. Finałowy dwumecz okazał się dość jednostronnym pojedynkiem. Po pierwszym wygranym spotkaniu we Francji (3:1) rewanż w Działdowie wydawał się formalnością. - Tak naprawdę potrzebowaliśmy jednej wygranej gry i zwycięskiego seta w kolejnych pojedynkach, bo mieliśmy bardzo dobry bilans po spotkaniu we Francji – powiedział Piotr Kołaciński, trener Dekorglassu.
Plan minimum działdowianie zrealizowali w ekspresowym tempie. Mimo że we Francji dwa punkty zrobił Wang Yang, to na meczową jedynkę szkoleniowiec Dekorglassu wystawił Wong Chun Tinga. - Widziałem, że jest bardzo pozytywnie naładowany i sfokusowany na ten mecz, dlatego wystąpił jako lider zespołu – dodał Kołaciński.

Reprezentant Hongkongu stanął naprzeciw mistrza Francji Alexandra Robinot. Spotkanie tylko w pierwszym secie miało wyrównany przebieg (do stanu 9:9). Wtedy Wong zrealizował swoje pomysły na grę i wygrał pierwsze starcie. W kolejnych partiach przy stole zdecydowanie panował już zawodnik Dekorglassu, który zwyciężył 3:0.
W tym momencie gospodarze potrzebowali tylko jednego zwycięskiego seta. Tego wyzwania podjął się bohater z Francji, Chińczyk ze Słowackim paszportem Wang Yang, który zmierzył się z postrachem Azjatów Robertem Gardosem. Austriak słynący z dobrej gry na obronę już po pierwszym secie sprawił radość działdowskiej publiczności. Wang wygrał do 6 i było wiadomo, że Puchar ETTU trafi w ręce zawodników Dekorglassu. Jednak Słowak powalczył do końca i po blisko 40 minutach rywalizacji i pięciu partiach sprawił, że działdowianie prowadzili 2:0.
Po tym spotkaniu obaj trenerzy pozwolili sobie na zmiany w składzie. Zanim jednak do tego doszło, Paweł Fertikowski 0:3 przegrał z Parem Gerellem. Zwycięstwo Dekorglassu przypieczętował ulubieniec najlepszych pingpongowych kibiców w Polsce Jiri Vrabli, który w trzech setach ograł rezerwowego Ramaina Lorentza.

- W debiutanckim sezonie tak duży sukces to wielka sprawa – powiedział trener Kołaciński. - Generalnie Francuzi niczym nas nie zaskoczyli w rewanżu, ustawili optymalnie swój zespół, ale to my byliśmy górą w tym dwumeczu. Mamy puchar i przeszliśmy do historii. Teraz przed nami walka o mistrzostwo Polski i chyba czeka nas trudniejsze zadanie.


Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. OLAF #2505542 | 185.170.*.* 21 maj 2018 15:07

    Gratulacje, pierwszy w naszym województwie Klub na światowym poziomie

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz