Nikt się nie nudził w Uranii

2018-04-30 09:00:00(ost. akt: 2018-04-30 09:17:19)
Gala Celtic Gladiator przyniosła kibicom w Uranii mnóstwo emocji

Gala Celtic Gladiator przyniosła kibicom w Uranii mnóstwo emocji

Autor zdjęcia: Mateusz Partyga

W sobotę w olsztyńskiej Uranii miała miejsce uczta dla fanów mieszanych sztuk walki. Podczas gali międzynarodowej federacji Celtic Gladiator 20 walczyli m.in. reprezentanci Berkutu Arrachionu Olsztyn oraz iławskiej filii tego klubu.
Celtic Gladiator to organizacja założona w Irlandii przez pochodzącego z... Nowego Sącza Alberta Jarzębaka. — Dotychczas zorganizowaliśmy 19 gal w USA, Anglii, Irlandii i Polsce, gdzie jesteśmy już po raz trzeci. Dwie poprzednie imprezy były w Małopolsce, a teraz postanowiliśmy zorganizować galę w mającym duże tradycje w sztukach walki Olsztynie, gdzie zawsze możemy liczyć na pomoc naszych przyjaciół z Berkutu Arrachionu — podkreślił Jarzębak.

W sobotni wieczór kibice obejrzeli 11 walk, wszystkie w formule MMA. Na trybunach Uranii sporo było iławian dopingujących zawodników Arrachionu Iława, jednak opuszczali oni halę z mieszanymi uczuciami. Co prawda, Adrian Błoński pokonał przez poddanie (balacha) Jakuba Hansbacha z Silesian Cage Club (to pierwsza wygrana Błońskiego na zawodowym ringu), ale w następnej walce porażki doznał Patryk Duński. Maciej Szczepaniak z Halnego Nowy Sącz zaskoczył iławianina sprytnym kopnięciem na wątrobę, po którym zasypał rywala ciosami na głowę. — Osoby, które nie trenują sportów walki, nie zdają sobie do końca sprawy, jak ogromny ból towarzyszy uderzeniu w wątrobę. Jest on paraliżujący, przeszywający i człowiek myśli, że popękały mu żebra i nie tylko. Patryk został dobrze trafiony przez zawodnika, który ma dopiero 19 lat, ale już pięć zwycięstw na zawodowym ringu przy żadnej porażce — zauważył Albert Jarzębak.

Publika, zwłaszcza ta olsztyńska, w lepszych nastrojach była natomiast tuż po walce Krystiana Bielskiego, bo zawodnik Berkutu Arrachion wygrał z Tomaszem Mozdyniewiczem przez jednogłośną decyzję sędziów. Chwilę później potężne emocje zaserwował publiczności Piotr Poniedziałek z katowickiego Yakiba Team, który wysokim kopnięciem na głowę sprawił, że pochodzącym z Olsztyna Tomaszem Terlikowskim (Shooters Konin) musiała się zająć ekipa medyczna. Jak w kratkę, to w kratkę: po przegranej Terlikowskiego przyszła wygrana Piotra Danelskiego (bardzo ciekawa, pełna zwrotów akcji walka) z olsztyńskiego Arrachionu nad Klemensem Ewaldem, a potem rywala z Włoch z kwitkiem odprawił Jakub Wikłacz. Zawodnik z Olsztyna (kat. 61 kg) od początku sprytnie poczynał sobie z Simone D’Anną, aż w końcu — ku radości trenera Pawła Derlacza — założył trójkąt nogami i walkę zakończył przed czasem. Smutno za to było w Uranii po walce wieczoru — Adam Kowalski uległ serii potężnych ciosów zadawanych przez Mateusza Ostrowskiego z Shark Top Team Łódź i reprezentant gospodarzy nie dotrwał nawet do końca pierwszej rundy.
„Gazeta Olsztyńska” była patronem medialnym tego wydarzenia, a nagrodą za zwycięstwo w jednej z walk był puchar „GO”, który wręczył prezes Grupy WM Jarosław Tokarczyk. A już 19 maja odbędzie się kolejna gala Celtic Gladiator, tym razem w Los Angeles.

* Walka wieczoru: Mateusz Ostrowski wygrał z Adamem Kowalskim przez TKO (ciosy z góry) w I rundzie; inne walki: Jakub Wikłacz wygrał z Simone D’Anną przez poddanie (trójkąt nogami) w I rundzie; Piotr Danelski pokonał Klemensa Ewalda przez poddanie (klucz na nogę) w II rundzie; Piotr Poniedziałek pok. Tomasza Terlikowskiego przez nokaut (wysokie kopnięcie) w III rundzie; Krystian Bielski pok. Tomasza Mozdyniewicza przez jednogłośną decyzję; Maciej Szczepaniak pok. Patryka Duńskiego przez TKO (ciosy z góry) w I rundzie; Adrian Błoński pok. Jakuba Hansbacha przez poddanie (balacha) w I rundzie; Adam Sołdajew pok. Stanisława Szakuna przez jednogłośną decyzję; Sergiusz Uzarek pok. Mateusza Kowalskiego przez TKO (ciosy w parterze) w II rundzie.
Karta amatorska: Krzysztof Lelito pok. Kacpra Kuchmacza przez poddanie (balacha) w III rundzie, Arkadiusz Świder pok. Kamila Kazimierczaka przez TKO (ciosy w parterze) w II rundzie.
Mateusz Partyga