Cztery kamery w każdej bramce

2018-04-25 13:00:00(ost. akt: 2018-04-25 12:57:43)

Autor zdjęcia: organizatorzy

Zbliża się termin finału klubowych mistrzostw Europy w plażowej piłce ręcznej. Przypomnijmy, że ta wielce atrakcyjna impreza z udziałem 24 męskich i kobiecych teamów rozpocznie się 31 maja w Starych Jabłonkach, a finał odbędzie się 3 czerwca.
Większość kibiców pamięta jeszcze czasy, gdy siatkówka plażowa była sportem czysto rekreacyjnym. Ale od 1996 roku awansowała do grona dyscyplin olimpijskich i sport ten zaczął się dynamicznie rozwijać na całym świecie. W Polsce tytuł nieformalnej stolicy siatkówki plażowej całkowicie zasłużenie zdobyły Stare Jabłonki, gdzie przez wiele lat przyjeżdżali najlepsi zawodnicy i zawodniczki świata, na czele z medalistami igrzysk olimpijskich.

Dzisiaj światowej siatkówki plażowej już w Starych Jabłonkach nie ma, ale piękna plaża pozostała, dlatego już wkrótce opanują ją szczypiorniści. Nie będzie to jednak pierwsza przygoda Starych Jabłonek z plażową piłką ręczną, bowiem przed laty odbywały się tam turnieje finałowe mistrzostw Polski (raz nawet złoty medal zdobyła olsztyńska Warmia Traveland). Ale finał klubowych mistrzostw Europy to już impreza z całkiem innej półki, na Warmię przyjadą bowiem najlepsze kluby Starego Kontynentu (po 12 męskich i kobiecych). Warto zauważyć, że finał KME w plażowym szczypiorniaku jest jedną z najważniejszych imprez, oprócz mistrzostw Europy i świat, na organizację których w Starych Jabłonkach również mają chrapkę. Z tego powodu na przełomie maja i czerwca do Hotelu Anders przyjadą przedstwiciele europejskich i światowych władz piłki ręcznej.

Przypominamy, że turniej zostanie rozegrany na dwóch boiskach, z tym że mecze na stadionie głównym będzie mogło obejrzeć aż 2500 kibiców. - Budowę stadionu planujemy rozpocząć około 20 maja i potrwa to jakiś tydzień - wyjaśnia Tomasz Dowgiałło, dyrektor turnieju. - W tym czasie powstanie też scena na wodzie, gdzie będą koncerty. Natomiast ostatnie dni poświęcimy już tylko na prace kosmetyczne.
Turniej w Starych Jabłonkach bez wątpienia przejdzie do historii tego sportu, bowiem po raz pierwszy w bramkach zostaną zamontowane kamery (po cztery w każdej), które pomogą sędziom w spornych sytuacjach.
ARTUR DRYHYNYCZ