Sordyl: Ta reprezentacja ma potencjał

2018-03-17 12:00:00(ost. akt: 2018-03-17 12:11:58)

Autor zdjęcia: Paweł Kicowski

Były długoletni siatkarz AZS Olsztyn, ale też i trener klubu z Kortowa, Mariusz Sordyl został wybrany trenerem reprezentacji Polski juniorów! Niespełna 49-letni olsztynianin pracował przez ostatnie lata w katarskim Al-Ahli Doha.
— W dość spektakularny sposób wracasz do polskiej siatkówki.
— Ja wiem, czy taki znowu spektakularny...

— Nie jest to kadra A, ale jednak kadra...
— Ja już tłumaczyłem swój udział w całej tej historii z wyborem trenera pierwszej reprezentacji. Chciałem wziąć udział w tych rozmowach, natomiast od początku mówiłem, że to nie dzisiaj. Dlatego, że tak długo przebywałem poza Polską (Mariusz Sordyl pracował w Katarze od 2013 do 2017 roku — red.).

— A kedy pojawił się temat reprezentacji juniorów?
— Dziesięć dni temu. Zostałem zaproszony do związku na rozmowę z osobami decyzyjnymi w tej sprawie, pojechałem na to spotkanie, porozmawialiśmy sobie, przedstawiliśmy jakieś plany. Choć tym razem głównie słuchałem argumentów i pomysłów, bo na pierwszym spotkaniu, na które zostałem zaproszony — przy wyborze trenera kadry seniorów — to ja mówiłem. No i po kilku dniach namysłu, analiz i konsultacji stwierdziłem, że dzisiaj taka współpraca może być korzystna dla obu stron: tak dla reprezentacji juniorów, jak i dla mnie. To jest najlepszy moment, żebym podjął się takiej pracy, bo teraz mogę poświęcić się jej w stu procentach. A tylko taki układ wchodził w grę: żeby w żaden sposób nie kolidowało to z pracą w siatkówce seniorskiej. A ponieważ mistrzostwa Europy juniorów kończą się w lipcu, więc tu nie było żadnych problemów. Bo ja sobie nie wyobrażam, żeby na przykład pracować w klubie i w pierwszym roku tej pracy nie pojawić się przez miesiąc czy dwa miesiące przygotowań, bo reprezentacja... Poważnie traktuję swoje obowiązki.

— Podobno zdążyłeś już pooglądać niedawne półfinały juniorskich mistrzostw Polski.
— Tak, trochę pojeździłem po kraju, żeby poobserwować chłopaków, którzy są w kręgu zainteresowań reprezentacji. Oczywiście, w dużej mierze opierając się na opiniach osób, które do tej pory pracowały z tymi zawodnikami: Maćka Zendeła, Michała Bąkiewicza (odpowiednio: trener reprezentacji kadetów oraz trener w Szkole Mistrzostwa Sportowego w Spale — red.) czy innych osób zajmujących się tą grupą młodzieży. Powiem tak: suche spojrzenie na tę reprezentację, tylko poprzez ostatnio osiągane przez nią wyniki, może być trochę złudne, bo gdzieś po drodze zabrakło trochę szczęścia (w 2017, czyli ostatnim roku kadeta, drużyna trenera Zendeła zajęłą piąte miejsce w ME kadetów oraz dopiero 17.-20. w MŚ — red.). Potencjał w tej drużynie jest, natomiast teraz trzeba się nastawić na bardzo ciężką pracę. I nie myślę tu o pracy fizycznej, ale o tym, że w tak krótkim czasie, jaki dzieli nas od kwalifikacji mistrzostw Europy, trzeba będzie ten zespół szybko złożyć. Pewnie pojawią się jakieś nowe twarze, natomiast nie będzie żadnej rewolucji, ponieważ zwyczajnie nie ma na to czasu. Trochę nieszczęśliwie te wszystkie terminy wyglądają, bo konkretne decyzje kadrowe muszą zapaść jeszcze przed finałami mistrzostw Polski (11-15 kwietnia w Kętrzynie — red.), no i bardzo niewiele czasu zostało do turnieju kwalifikacyjnego ME na Ukrainie (27-29 kwietnia w Czerkasach — red.). Oczywiście, ja wiedziałem, na co się decyduję i wcześniej wszystko sobie w głowie poukładałem, natomiast z tymi terminami nie do końca jest tak, jak powinno być. Mam nadzieję, że na przyszłość będzie można skonsultować termin mistrzostw Polski ze sztabem reprezentacji, nieważne ze mną w składzie czy beze mnie. Tak, żeby ostateczny skład kadry można było wybrać już po najważniejszej imprezie sezonu, na której przecież zawsze ktoś może błysnąć formą... W moim odczuciu, dzisiaj trzeba ten zespół trochę odbudować mentalnie: żeby oni czuli się zespołem, czuli odpowiedzialność i nauczyli się pracować w nowej formule. No i zaraz idziemy na pierwszą batalię: kwalifikacje mistrzostw Europy na Ukrainie, gdzie zagramy z Białorusią, gospodarzami i Chorwacją (bezpośredni awans uzyska zwycięzca grupy, a drugi zespół czekają baraże — red.). Jestem przekonany, że wypracujemy taki model zespołu, że awansujemy z tych pierwszych eliminacji, mimo że to będzie debiut tej drużyny w wieku juniorskim. Potem chłopaki przystąpią do matury, bo to jest rocznik maturalny, no a później będziemy mieli więcej czasu na to, żeby przygotować się do mistrzostw Europy.

— Masz być trenerem tej kadry tylko do lipcowych ME czy może jednak dłużej?
— Mamy otwartą drogę do dalszej współpracy, ponieważ nie można wykluczyć żadnego scenariusza. Nie wiadomo, jak to się wszystko potoczy. Na tę chwilę wiemy to, że za miesiąc mamy kwalifikacje mistrzostw Europy, latem są finały ME, a w przyszłym roku ci chłopcy grają kwalifikacje mistrzostw świata. Podjąłem się tego wyzwania, bo na tę chwilę mogę się w to zaangażować pełnoetatowo. Inaczej tego sobie nie wyobrażam: żebym miał się w coś angażować na pół gwizdka...
Piotr Sucharzewski

* Mariusz Sordyl urodził się 27 listopada 1969 roku w Wadowicach. Jest trenerem z 13-letnim doświadczeniem krajowym i międzynarodowym, a wcześniej przez 18 lat był siatkarzem w takich klubach, jak: Beskid Andrychów, Resovia Rzeszów, AZS Olsztyn (1990-92, 1997-98, 2002-04), AS Lyon, SMTS Tuorcoing, Avignon Volley-Ball, ASPTT Strasbourg, Stolarka Wołomin. Rozegrał 145 spotkań w kadrze seniorów oraz 58 w kadrze juniorów. W Olsztynie wywalczył jako zawodnik dwa mistrzostwa i Puchary Polski (1991-92) oraz srebro MP (2004), a w latach 2005-10 pracował jako szkoleniowiec (w 2006 i 2007 brąz MP w roli drugiego trenera, a w 2008 brąz już samodzielnie).
Pierwsze zgrupowanie kadry juniorów pod wodzą Mariusza Sordyla rozpocznie się już w poniedziałek w Spale i potrwa do końca miesiąca. Kolejny etap przygotowań zaplanowany jest również w Spale od 3 do 7 kwietnia, a później zawodnicy wrócą do klubów, aby wystąpić w finałach mistrzostw Polski juniorów w Kętrzynie (11-15 kwietnia). Następnie rozpocznie się bezpośrednie przygotowanie do turnieju kwalifikacyjnego ME U20, który zostanie rozegrany w Czerkasach na Ukrainie (27-29 kwietnia). Rywalami Polaków będą Ukraińcy, Białorusini i Chorwaci, a awans do lipcowych ME (w Holandii i Belgii) uzyska zwycięzca turnieju; drugi zespół zagra w czerwcowych barażach. Asystentem Mariusza Sordyla został inny były zawodnik AZS Olsztyn, Michał Bąkiewicz, który w reprezentacji seniorów rozegrał 205 spotkań, sięgając m.in. po wicemistrzostwo świata (2006) i mistrzostwo Europy (2009). W latach 2011-17 był trenerem AZS Częstochowa, a od ubiegłego roku jest w sztabie szkoleniowym Szkoły Mistrzostwa Sportowego PZPS w Spale.