Dziesiąty junior Europy

Rok wcześniej Maciej był 39., więc jest spory postęp, ale zarazem... - Pewien niedosyt pozostał, bo liczyliśmy na finał - przyznaje Bogdan Kowalewicz, ojciec i trener Maćka. - Dziesiąte miejsce w Europie można uznać za sukces, ale z drugiej strony do ośmioosobowego finału zabrakło jedynie 0,4 punktu. A po awansie do finału można i zdobyć medal, i zakończyć rywalizację na ósmym miejscu.
Słowa olsztyńskiego trenera potwierdza występ Rosjanina Marsowa, który eliminacje zakończył na szóstym miejscu, po czym w finale okazał się najlepszy.

- Maciek nie poradził sobie z presją, zwłaszcza ostatnia seria strzałów była poniżej jego możliwości. Inna sprawa, że poziom rywalizacji był najwyższy od wielu lat - dodaje trener Kowalewicz.
Dzień później olsztyński junior wspólnie z Aleksandrą Szutko (Kaliber Białystok) zajęli dziewiąte miejsce w mikście. - Maciek strzelił swoje, Ola też, ale przeciwnicy nie spali, no i do finału zabrakło 1,3 punktu - wyjaśnia Bogdan Kowalewicz. - Gdyby w kraju było jeszcze z pięciu zawodników strzelających po 620 punktów, to mielibyśmy drużynę, a tak na Węgrzech był tylko Maciek.

* KPN 60 Juniorów, kwalifikacje: 1. Filip Nepejchal (Czechy) 628,6; 2. Borna Petanjek (Chorwacja) 626,3; 3. Grigorij Szamakow (Rosja) 623,8 (...) 8. Aleksa Mitrović (Serbia) 621,2 (...) 10. Maciej Kowalewicz 620,9. Finał: 1. Ilja Marsow (Rosja), 2. Filip Nepejchal, 3. Grigorij Szamakow.