Kłosiński olimpijski debiut ma już za sobą

2018-02-23 18:00:00(ost. akt: 2018-02-24 03:03:50)
Sebastian Kłosiński

Sebastian Kłosiński

Autor zdjęcia: archiwum prywatne

Aż dwa tygodnie igrzysk musiał czekać na swój start w Pjongczangu Sebastian Kłosiński — w swoim olimpijskim debiucie panczenista Orła Elbląg zajął niezłe 17. miejsce w wyścigu na 1000 metrów. Piątek był czarnym dniem dla Kanady.
Kiedy cztery lata temu Zbigniew Bródka zdobywał sensacyjne złoto igrzysk w Soczi na 1500 metrów, 22-letni wówczas Sebastian Kłosiński specjalizował się jeszcze w short tracku. Dzisiaj elblążanin ma za sobą całkiem przyzwoity olimpijski debiut i może chyba powiedzieć, że przenosiny z krótkiego na długi tor wyszły mu na dobre.
W piątek podopieczny trenera Romana Rycke z Orła wyjechał na tor w Gangneung Oval w dziewiątej parze, mając za rywala reprezentanta gospodarzy Chunga Jaewoonga. Chwilę wcześniej o jak najlepszy wynik walczył, jako pierwszy z Polaków, Piotr Michalski, ale on „wykręcił” na mecie dopiero 11. czas dnia (1.10,17), tyle że wśród szesnastu w tym momencie zawodników, co nie wróżyło mu niczego dobrego na przyszłość, bo po nim mieli się ścigać coraz mocniejsi panczeniści...
Wracając do Kłosińskiego, to spisał się o wiele lepiej — pojechał bardzo agresywnie i jego czas 1.09,59 pozwalał mu liczyć na miejsce w czołowej dwudziestce. Po przerwie na czyszczenie lodu do boju wyruszył jeszcze rutynowany Konrad Niedźwiedzki (to już jego czwarte igrzyska) i on z kolei wpasował się z wynikiem (1.10,026) pomiędzy swoich kolegów. A 26-letni elblążanin, wyprzedzany przez kolejnych zawodników (czego należało się oczywiście spodziewać), zakończył rywalizację na 17. pozycji. Co — wbrew pozorom — jest całkiem niezłym rezultatem, zwłaszcza jak na debiutanta. Tym bardziej że przecież najlepsze miejsca Polaków w historii ich olimpijskich startów na dystansie 1000 metrów sprowadzają się do dwóch 13. miejsc, o które postarali się Jan Jóźwik w Lake Placid (1980) i... wspomniany Niedźwiedzki w Turynie (2006). A w czołowej dwudziestce na igrzyskach był jeszcze tylko Zbigniew Bródka.
— Jestem zadowolony z tego startu — przyznał już po wszystkim Sebastian Kłosiński. — Pierwsze 600 metrów było bardzo dobre, chyba jedne z najlepszych w mojej karierze. Potem jednak trochę się usztywniłem i straciłem dużo prędkości na ostatnim łuku. To był niezły występ, choć celowałem w pierwszą dziesiątkę. To był jednak mój debiut olimpijski i nie mogę wymagać od siebie zbyt wiele. Przecież na długi tor przeszedłem dopiero trzy lata temu. Teraz postaram się wyciągnąć jak najwięcej wniosków z tego występu i wrócę silniejszy za cztery lata. W Pekinie mam zamiar... walczyć o podium — odważnie zadeklarował zawodnik Orła Elbląg. Po raz drugi w Pjongczangu, po triumfie na 1500 m, mistrzem olimpijskim został Holender Kjeld Nuis (1.07,95), który zaledwie o cztery setne sekundy wyprzedził „złotego” na 500 m Norwega Havarda Lorentzena (1.07,99). Trzeci był Tae-Yun Kim z Korei Południowej (1.08,22), 17. — Kłosiński, 23. — Niedźwiedzki (którego czeka jeszcze start w widowiskowym wyścigu masowym), a 31. — Michalski.
W piątek nad ranem polskiego czasu najmłodszą złotą medalistką tych igrzysk (i czwartą najmłodszą w historii tej specjalności łyżwiarstwa figurowego) została niespełna 16-letnia Rosjanka Alina Zagitowa, która w pięknym stylu triumfowała w konkurencji solistek. Z kolei w kobiecym skicrossie dublet dla Kanady, bo złoto wywalczyła Kelsey Serwa, a srebro Brittany Phelan. Później jednak Kanadyjczycy musieli przełknąć dwie niezwykle gorzkie pigułki...
Najpierw bez medalu w curlingu została męska drużyna „Klonowego Liścia”, która w meczu o brąz uległa 5:7 Szwajcarom. I w ten sposób po raz pierwszy w historii igrzysk absolutna potęga w tej dyscyplinie sportu musiała obejść się smakiem, bo przecież wcześniej Kanadyjki sensacyjnie nawet nie przebiły się do strefy medalowej. Kanada miała pełne prawo liczyć w curlingu nawet na dwa złote krążki, a tymczasem wyszedł z tego jeden wielki zawód. O złoto zagrają curlerzy Szwecji i USA (niespodziewani pogromcy Kanadyjczyków w półfinale), a wśród pań — Koreanki (8:7 po dogrywce z Japonkami) oraz Szwedki, które nie dały szans Brytyjkom, czyli właściwie Szkotkom (10:5).
A Kanadyjczycy równie mocny cios dostali w półfinale turnieju hokeistów, gdzie nawet bez swoich gwiazd z ligi NHL powinni sobie poradzić z Niemcami. Innego zdania byli jednak nasi zachodni sąsiedzi, którzy — po sensacyjnym wyeliminowaniu w ćwierćfinale wicemistrzów olimpijskich z Soczi Szwedów — w piątek dobrali się do skóry obrońcom tytułu! Niemcy prowadzili z Kanadą już 4:1 (jednego z goli strzelił Matthias Plachta, czyli syn byłego reprezentanta Polski Jacka Płachty), w trzeciej tercji dali sobie strzelić dwie bramki, ale na więcej już nie pozwolili faworytowi. W ten sposób kolejna hokejowa sensacja tych igrzysk stała się faktem: Niemcy po raz pierwszy w historii zagrają w olimpijskim finale. A tam ich rywalem będą Olimpijczycy z Rosji, którzy pokonali Czechy 3:0.
Mnóstwo emocji przyniosła sztafeta biathlonistów, gdzie faworyzowanych Norwegów i Niemców pogodzili rewelacyjni Szwedzi.
Przed kibicami już ostatnie dwa dni igrzysk w Pjongczangu, w tym niedzielny bieg na 30 km klasykiem, w którym wystartuje m.in. Justyna Kowalczyk.

ZIO W TELEWIZJI
SOBOTA\\\ Snowboard: slalom gigant równoległy kobiet i mężczyzn (TVP 2 5.30; ew. Weronika Biela, Aleksandra Król, Karolina Sztokfisz oraz Oskar Kwiatkowski)
* Biegi narciarskie: 50 km klas. M (TVP 1 5.55, Eurosport 1 7; Maciej Staręga, Dominik Bury, Kamil Bury)
* Curling: finał turnieju M, Szwecja — USA (Eurosport 1 8.30, TVP 1 9); turniej K, mecz o 3. miejsce (TVP 1 14.30) oraz finał (TVP 1 1.05 z sob. na niedz.)
* Łyżwiarstwo szybkie: biegi ze startu wspólnego K i M, półfinały i finały (Eurosport 1 11.45; TVP 1 11.55, 13.25; TVP 1 12.45, 13.55; Magdalena Czyszczoń oraz Konrad Niedźwiedzki)
* Hokej, turniej M: mecz o 3. miejsce (TVP 2 13, Eurosport 2 13, Eurosport 1 14.15) oraz finał (Eurosport 2 5 sob./niedz., TVP 1 5.05)
* Skrót wydarzeń (TVP 1 16.45)
* Bobsleje: 3. i 4. przejazd czwórek M (Eurosport 1 1.15, 3 sob./niedz.; TVP 2 1.25, 3.10; Polska)

NIEDZIELA\\\ Biegi narciarskie: 30 km klas. K (TVP 2 7.10, Eurosport 1 7.15; Justyna Kowalczyk, Sylwia Jaśkowiec, Ewelina Marcisz, Martyna Galewicz)
* Łyżwiarstwo figurowe: pokazy mistrzów (TVP 2 9.35, Eurosport 1 10)
* Ceremonia zamknięcia (Eurosport 1 11.15, TVP 1 11.55)
* Skrót wydarzeń (TVP 1 16.30). pes

MEDALE
1. Norwegia 13 14 10 37
2. Niemcy 13 7 6 26
3. Kanada 10 8 9 27
4. USA 8 7 6 21
5. Holandia 8 6 4 18
6. Szwecja 6 5 0 11
7. Francja 5 4 6 15
8. Austria 5 2 6 13
9. Korea 4 4 4 12
10. Szwajcaria 3 6 4 13
11. Japonia 3 5 3 11
12. Włochy 3 2 5 10
...
19. Polska 1 0 1 2