Karol Zalewski dwa razy na podium HMP

2018-02-19 03:04:21(ost. akt: 2018-02-19 03:10:13)
Karol Zalewski ma prawo być zadowolony ze swoich startów w Toruniu

Karol Zalewski ma prawo być zadowolony ze swoich startów w Toruniu

Autor zdjęcia: facebook.pl

O trzy medale halowych MP postarali się reprezentanci AZS UWM Olsztyn: Karol Zalewski zdobył w Toruniu złoto (200 m) i brąz (400 m), a Konrad Bukowiecki — srebro w kuli.
Podczas wczorajszego finału na 200 metrów rywale mogli jedynie oglądać oddalającą się z każdym metrem sylwetkę Zalewskiego. Sprinter AZS UWM ruszył z szóstego toru tak mocno, że jego zwycięstwo ani przez chwilę nie było zagrożone. Na mecie zmierzono mu czas 20,64 sek., co oznacza dla niego nową „życiówkę”. Jego poprzedni najlepszy wynik na tym dystansie to 20,66, uzyskany niemal trzy lata wcześniej. Kolejne miejsca na podium zajęli Dominik Kopeć (Agros Zamość, 21,19) oraz Przemysław Adamski (Flota Gdynia, 21,58), który w kwalifikacjach uzyskał szósty czas, a podczas finału o 0,01 sek. poprawił rekord życiowy.

Zalewski po mistrzostwo Polski pobiegł, mając już w nogach start na 400 m, który odbył się półtorej godziny wcześniej (a przecież tego samego dnia przed południem miał jeszcze eliminacje na 200 m). Na dłuższym dystansie reprezentant AZS UWM nie tylko uzyskał najlepszy czas sobotnich kwalifikacji, ale pobił przy okazji swój rekord życiowy (46,20), a także uzyskał minimum na halowe mistrzostwa świata w Birmingham (1-4 marca). Jak podkreślali statystycy i komentatorzy, był to najszybszy bieg Polaka w polskiej hali oraz czwarty wynik w historii naszej „królowej sportu”.

Wystarczyły jednak 24 godziny i to nieoficjalne miano odebrał mu Jakub Krzewina (Śląsk Wrocław), uzyskując w finale 46,15 (rekord życiowy) i zdobywając złoty medal. Zalewskiemu przypadł krążek w kolorze brązu (46,35), bo minimalnie przed nim znalazł się jeszcze Rafał Omelko (AZS AWF Wrocław), ze swoim najlepszym wynikiem w sezonie (46,33). Cała trójka ma już zapewniony start w HMŚ.
A wracając jeszcze do Zalewskiego, to w telewizyjnym wywiadzie po biegu na 200 m zawodnik AZS UWM powiedział, że jest bardzo zadowolony ze startów w tegorocznych HMP, a komentując swoją wysoką w tym roku formę stwierdził, że „rekordów życiowych w tym sezonie powinno być jeszcze więcej”...

Po fantastycznym występie Konrada Bukowieckiego (AZS UWM Olsztyn) w czwartkowym Copernicus Cup w Toruniu i osiągnięciu wymarzonych 22 metrów, wielu liczyło na podobne odległości uzyskane przez niespełna 21-letniego kulomiota również podczas niedzielnego konkursu halowych mistrzostw Polski. Niestety, w żadnej z sześciu prób szczytnianinowi nie udało się nawet zbliżyć do linii oznaczającej... 21 m. Najlepszy rezultat Bukowiecki osiągnął, kiedy po raz czwarty stanął w kole. Kula poszybowała wówczas na odległość 20,60 m (pozostałe jego próby to 20,34, 19,81, 19,35 oraz dwa podejścia spalone). Wynik ten dał mu w końcowym rozrachunku srebrny medal.
Rozczarowanie? Niedosyt? Po części pewnie tak. Z drugiej strony nie można zapominać, że nawet po tak świetnym wyniku sprzed trzech dni Bukowieckiemu kula mogła wczoraj „nie siedzieć”. Tym bardziej, że nawet po osiągnięciu historycznych 22 metrów sam zawodnik mówił, że rezultat osiągnął pomimo wciąż niezaleczonej kontuzji dłoni. Oby za kilkanaście dni podczas halowych mistrzostw świata w angielskim Birmingham kula fruwała już dużo dalej niż wczoraj w Toruniu...

Mistrzem kraju w pchnięciu kulą został Michał Haratyk (Sprint Bielsko-Biała). Objął on prowadzenie już po pierwszej serii i nie oddał go do samego końca. Tytuł miał zapewniony już przed swoim ostatnim pchnięciem w konkursie, kiedy jednak stanął w kole, nie tylko przypieczętował złoty medal (21,47), ale też o 2 cm poprawił swój życiowy rekord. Brąz zdobył Jakub Szyszkowski (Śląsk Wrocław) — 19,73 m. „Życiówki” ustanowili wczoraj dwaj reprezentanci Gwardii Szczytno: Andrzej Naszko (19 m), który zajął 5. miejsce, oraz Sebastian Łukszo (18,63 m), który był ósmy.