Szczypiorniści Jezioraka (nie bez trudu) ograli Borowiak Czersk [ZDJĘCIA, WIDEO]

2018-02-11 11:06:47(ost. akt: 2018-02-12 11:02:28)
Akcję rozprowadza kapitan Jezioraka Karol Kosopud

Akcję rozprowadza kapitan Jezioraka Karol Kosopud

Autor zdjęcia: Mateusz Partyga

Trzy mecze – dwa zwycięstwa. II-ligowa drużyna piłki ręcznej z Iławy udanie rozpoczęła nowy ligowy rok, a druga z tych wygranych stała się faktem po sobotnim pojedynku z Borowiakiem Czersk.

Jeziorak Iława – Borowiak Czersk 26:17 (11:11)
JEZIORAK: Prorok, Dudek, Gisicki - Maćkowski 8, Malinowski 7, Wierzbicki 4, Zagrajek 3, Idzikowski 2, Kosopud 1, Kalwas 1, Miklewski, Zawłocki, Szymaniak, Baliński, Łużyński, Minder,

Podczas tego spotkania można było się przekonać, jak ważne jest to w którym momencie weźmie się czas i jak się tę przerwę wykorzysta. W pierwszej połowie mecz był zacięty, akcja za akcję, gol za gol, a na tablicy remis. Nic nie zapowiadało łatwego zwycięstwa iławian. Podobnie sytuacja wyglądała na początku drugiej połowy. Po kilku dobrych minutach, podczas których znowu nie udało się zbudować przewagi, Jeziorak wziął czas. Chwila rozmowy, złapanie oddechu, a przede wszystkim ustawienie taktyki na dalszą część pojedynku, który przecież trzeba było wygrać i już – po tej przerwie mecz wyglądał zupełnie inaczej.

Jeziorak w końcu zaczął atakować z kontry! Po kilku meczach, w których iławianom brakowało dynamiki, element szybkiego i skutecznego kontrataku stał się jedną z metod na pokonanie rywala, a w takiej grze – jak było w sobotę można zauważyć – dobrze czują się skrzydłowi zespołu z Iławy (m.in. Szymon Wierzbicki, Marcin Zagrajek). A jakbyśmy przy samej dynamice na chwilę jeszcze pozostali, to nagrodę za pierwsze miejsce w tej kategorii po sobotnim meczu powinien otrzymać Krystian Maćkowski. Gość jest wszędzie, dogrywa skutecznie, rzuca jeszcze lepiej (choć ta przerwa, o której była mowa, została ogłoszona chwilę po stracie piłki przez Maćkowskiego, po której rozgrywający posypał sobie głowę popiołem). Efektywność, ale też efektowność (bramki niecodziennej urody) są znakiem rozpoznawczym tego zawodnika.

Maćkowski, mimo tego, że zdobył najwięcej bramek (8), sam jednak meczu nie wygrał. Znowu kapitalnie bronił Marcin Prorok (lepiej nie myśleć co by było, gdybyśmy nie mieli go w składzie), a do swojej skuteczności przekonał się ponownie najlepszy snajper całej II ligi Maciej Malinowski, który bramkarza Borowiaka pokonywał m.in. po rzutach karnych. A co do karnych - w bardzo ważnym momencie rzut z tego stałego fragmentu gry wybronił drugi bramkarz gospodarzy Grzegorz Dudek.

W sobotę 17 lutego iławianie, ponownie na swoim terenie, zagrają z AZS UKW. Jeziorak w pierwszej rundzie przegrał, ale po karnych (za punkt), z akademikami z Bydgoszczy

zico
m.partyga@gazetaolsztynska.pl