Stoch i spółka są już w Pjongczangu

Podróż minęła nam bez problemów, zarówno jeśli chodzi o lot, jak i transport do wioski olimpijskiej. Zawodnicy lecieli biznes-klasą, więc mieli całkiem wygodnie — poinformował po przylocie Adam Małysz, dyrektor Polskiego Związku Narciarskiego ds. skoków narciarskich i kombinacji norweskiej.

A już na środę podopieczni Stefana Horngachera mają zaplanowane w Korei pierwsze treningi na olimpijskiej skoczni (HS-109). Pierwsza sesja treningowa na obiekcie normalnym rozpocznie się o godz. 11 (czyli o 3.00 z wtorku na środę czasu warszawskiego), natomiast druga o 19 (11). W każdej zawodnicy mogą oddać po trzy skoki. — To będzie takie rozpoznanie. Zawodnicy znają już ten obiekt, bo rok temu rywalizowali na nim w Pucharze Świata, ale na pewno odświeżenie pamięci im się przyda. Prawdopodobnie wystartują w obu seriach treningowych — stwierdził Adam Małysz.

Dodajmy, że w sezonie 2016/2017 w konkursie PŚ na obiekcie normalnym w Pjongczangu najlepszy był... Maciej Kot, a na dużej skoczni trzecie miejsce zajął Kamil Stoch. Teraz do Korei polecieli również Kubacki, Żyła i świetnie spisujący się w tym sezonie Stefan Hula, jednak w czwartkowych kwalifikacjach przed sobotnią walką o medale będzie mogło wystąpić „tylko” czterech z pięciu zawodników powołanych na igrzyska. Na obu skoczniach tytułu mistrza olimpijskiego będzie bronił Stoch.