TERAZ SZYMON MARZY O TUNEZJI

2018-02-03 10:00:00(ost. akt: 2018-02-02 15:53:54)
W ubiegłym roku Szymon Piątkowski (AZS UWM Olsztyn) zajął trzecie miejsce w mistrzostwach świata kadetów w taekwondo olimpijskim, stając się pierwszym polskim medalistą w historii tej kategorii wiekowej. I nie zamierza na tym poprzestać.
Ubiegły rok był dla Szymona Piątkowskiego bardzo owocny. Uczeń olsztyńskiej Szkoły Mistrzostwa Sportowego potwierdził swój talent i umiejętności przede wszystkim w rywalizacji z zawodnikami z zagranicy. Zwyciężał w zawodach Pucharu Świata Slovenia Open w Mariborze oraz Polish Open w Warszawie, do tego był jeszcze drugi w Croatia Open w Zagrzebiu. Wygrał również Ogólnopolską Olimpiadę Młodzieży, zdobywając tytuł mistrza Polski.

Największy sukces przyszedł jednak pod koniec sierpnia, bowiem podczas mistrzostw świata kadetów w egipskim mieście Szarm el-Szejk Piątkowski wywalczył brązowy medal. Tym samym przeszedł do historii taekwondo olimpijskiego w Polsce. — Był to pierwszy medal dla naszego kraju zdobyty podczas mistrzostw świata w kategorii kadetów — podkreśla dziś Szymon Piątkowski. — Byłem z siebie bardzo dumny. Podczas mistrzostw stoczyłem cztery pojedynki, wygrywając trzy z nich. Walczyłem z reprezentantami Iranu, który był mistrzem Azji, Meksyku, Filipin i Turcji. Przegrałem tylko z ostatnim z nich. Do mistrzostw byłem bardzo dobrze przygotowany. Przed samym turniejem byłem na trzech obozach. Treningi odbywały się trzy razy dziennie. Było ciężko, ale opłaciło się — dodaje zawodnik.

Czas, w którym Szymon startował w Egipcie, bardzo dobrze zapamiętała jego mama. Rodzina 15-latka trzymała za niego kciuki w domu w Klebarku Wielkim. — Mocno przeżywaliśmy wtedy start syna, chyba najbardziej z dotychczasowych. Kiedy zadzwonili do nas Szymon oraz jego trener Maciej Ruta i powiedzieli o sukcesie, pojawiły się łzy szczęścia. Wszyscy byliśmy bardzo szczęśliwi i wzruszeni. Jesteśmy dumni z syna — mówią rodzice Szymona.
Jednak zanim Szymon trafił do taekwondo, to najpierw trenował... gimnastykę. Zresztą taką samą drogę przeszła jego młodsza siostra Wanessa, dziś także walcząca na matach w barwach AZS UWM Olsztyn i osiągająca już pierwsze sukcesy. — Bardzo chciałem trenować jakąś sztukę walki. Trenuję w szkole i w klubie, łącznie mam dziesięć treningów tygodniowo, ale nie narzekam. Z Maciejem Rutą jestem od początku mojej przygody z taekwondo. To trener zauważył moje predyspozycje i zaproponował współpracę, która układa się bardzo dobrze. Trener jest wymagający, a jednocześnie bardzo dużo podpowiada i udziela wielu cennych wskazówek. Wyjazdy na zawody potrafię też pogodzić z nauką — opowiada Szymon.

Jeszcze w grudniu zawodnik AZS UWM, który w ubiegłym roku za swoje osiągnięcia otrzymał stypendium wójta gminy Purda Piotra Płoskiego, zmienił kategorię wiekową i przeszedł do juniorów. Od tego czasu zdążył już wygrać zawody Pucharu Polski w Olsztynie oraz Swarzędzu. Wkrótce przed nim natomiast kwalifikacje w Słowenii do tegorocznych mistrzostw świata juniorów. — Jeśli dobrze na nich wypadnę, pojadę na mistrzostwa świata w Tunezji. Teraz wszystkie swoje siły koncentruję na tych właśnie zawodach — mówi Szymon. kwk