Maja poszła śladem Michała

2018-01-23 11:00:00(ost. akt: 2018-01-22 10:26:47)
Maja Szajdek w chybotliwej i niewygodnej łódce

Maja Szajdek w chybotliwej i niewygodnej łódce

Autor zdjęcia: Archiwum prywatne

Maja Szajdek, nastoletnia kanadyjkarka Olsztyńskiego Klubu Sportów Wodnych, stała się rewelacją ubiegłorocznych mistrzostw Europy oraz świata w maratonach, bowiem w obu tych prestiżowych impreza zajęła miejsca na podium.
Maja urodziła się 28 lipca 2000 r. w Olsztynie. Naukę rozpoczęła w Szkole Podstawowej nr 30, ale potem przeniosła się do klasy pływackiej w SP 2.
Była zawodniczką olsztyńskiego Kormoranie do 12. roku życia. To, że ostatecznie zamieniła pływanie w wodzie na pływanie po wodzie, na dodatek w chybotliwej i niewygodnej kanadyjce, było głównie zasługą jej młodszego o trzy lata brata Michała.

— Mój braciszek od 9. roku życia chodził na zajęcia kanadyjkowe do pana Wacława Sklinsmonta — tłumaczy Maja Szajdek. — Razem z mamą często przywoziliśmy i odwoziliśmy go z tych treningów. No i któregoś dnia pan Wacław zamienił ze mną kilka słów, proponując na koniec, abym spróbowała popływać kanadyjką tak jak Michał. Wtedy jeszcze chodziłam na pływanie, ale któregoś dnia postanowiłam wsiąść do tej łódki. Pamiętam, że było to pod koniec października 2012 roku i było wtedy bardzo chłodno. Na szczęście w tej mojej pierwszej próbie utrzymałam równowagę do końca, mimo że byłam mocno stremowana. Oczywiście później już wywrotki miałam, ale nigdy na zawodach. Kilka razy pływałam razem z Michałem i nawet dobrze nam szło, bo w tej dwójce on jest lewy, a ja prawa. Może jak kiedyś będą regaty w mikstach, to wystartujemy razem. Dzisiaj absolutnie nie żałuję, że wybrałam właśnie ten sport — podkreśla Maja, która nie ukrywa, że miniony rok pod względem wyników, ale nie tylko, był dla niej najlepszy.

Najbardziej dumna jest z wicemistrzostwa Europy w maratonie juniorek, który to tytuł wypływała na 15-kilometrowej trasie w portugalskim Ponte de Lima. Następnego dnia podjęła rywalizację na 19 km wśród seniorek, zajmując wysokie czwarte miejsce. Obecni na regatach przedstawiciele Międzynarodowej Federacji Kajakowej zwrócili uwagę na ambitną młodą Polkę, zapraszając ją na koszt federacji do udziału w mistrzostwach świata w maratonie, które miały się odbyć w Afryce Południowej.
— Polska reprezentacja na te afrykańskie zawody była zaledwie trzyosobowa, to znaczy ja i dwóch mężczyzn — wspomina olsztynianka. — Do Afryki lecieliśmy z Berlina. Po wylądowaniu w RPA mieliśmy przesiadkę na samolot do miejsca mistrzostw, czyli do Pietermaritzburga. Sprawdzający dokumenty nie chcieli mnie wypuścić, bo jako niepełnoletnia nie miałam… zgody rodziców. Do odlotu samolotu brakowała godziny, a ja byłam cała w nerwach. Na szczęście udało mi się jakoś internetowo tę zgodę od rodziców w terminie otrzymać, więc mogłam wreszcie przekroczyć granicę — dodaje licealistka Olsztyńskiej Szkoły Mistrzostwa Sportowego.
W Pietermaritzburgu Maja ponownie jednego dnia ścigała się wśród juniorek, a drugiego płynęła z seniorkami. Ostatecznie w pierwszym wyścigu była trzecia, a w drugim piąta! — Zdecydowanie lepiej pływało mi się w Portugalii, bo w Afryce była ciężka i niezbyt czysta woda oraz upał dochodzący do 40 stopni — przyznje Szajdek.


kliknij tutaj

ZAGŁOSUJ NA SPORTOWCA ROKU:

Nastoletnia olsztyńska maratonka nie ukrywa, że w swojej sportowej przygodzie ma duże wsparcie mamy. Pani Bożena przywozi ją oraz Michała na treningi i odwozi z zajęć. Jeździ też z nimi na zawody.
— Maja była, i pozostaje, normalnym, pogodnym i wesołym dzieckiem — mówi Bożena Szajdek, mama 17-letniej kanadyjkarki. — Córka uwielbia wszelkie zwierzęta, więc w domu mamy psa i dwa koty. Lubi oglądać filmy i czytać książki o tematyce sensacyjnej. Ją i Michała nie trzeba zachęcać do treningów, mają to już zakodowane od lat i robią to z przyjemnością. Poza tym oboje mają ze sobą bardzo dobry kontakt — podkreśla na koniec pani Bożena.

* Andrzej Kamiński (trener OKSW): - Maja to niezwykle ambitna zawodniczka, która nie boi się trudnych wyzwań. Mając mniejsze szanse na krótkich dystansach, za moją namowa przeszła na długie, tym samym spełniając swoje i moje oczekiwania. Udało się więc trafić w jej predyspozycje. Nie oznacza to, że droga do kanadyjkowych sprintów jest dla niej zamknięta. Mój syn Mateusz (m.in. olimpijczyk z Rio de Janeiro — red.) też przecież zaczynał od długich dystansów, więc Maja też ma przed sobą ciekawe perspektywy, bo stać ją na wiele.

* Wyniki w 2017 roku: Mistrzostwa Europy w maratonie w Ponte de Lima (Portugalia): 2. miejsce wśród juniorek w C-1 (15,4 km); 2. miejsce w C-1 short race (3,6 km open), 4. miejsce wśród seniorek C-1 (19 km). Mistrzostwa Polski w maratonie: 2. miejsce wśród seniorek C-1 (23,2 km). Mistrzostwa Polski juniorów: 5. miejsce w C-1 500, 6. miejsce w C-1 200.
 Mistrzostwa Świata w maratonie w Pietermaritzburgu (RPA): 3. miejsce wśród juniorek C-1 (15,4 km), 5. miejsce wśród seniorek C-1 19 km.
LECH JANKA
l.janka@gazetaolszynska.pl