Olsztyn znów w brydżowej ekstraklasie!

2018-03-08 14:00:00(ost. akt: 2018-03-08 14:39:34)
Brydżyści Syntexu Olsztyn: Danuta Kazmucha, Adolf Bocheński, Anna Sarniak i Mirosław Cichocki

Brydżyści Syntexu Olsztyn: Danuta Kazmucha, Adolf Bocheński, Anna Sarniak i Mirosław Cichocki

Autor zdjęcia: Archiwum klubu

Po dwóch latach od spadku z ekstraklasy ekipy Siwik Holiday BT Mrągowo, jedynego przedstawiciela Warmii i Mazur w tym gronie, nasi brydżyści powrócili do elity! Choć już w nieco zmienionym składzie i jako Syntex Olsztyn.
Przypomnijmy: sezon 2015/2016 zakończył się dla etatowego uczestnika rozgrywek ekstraklasy (a i medalisty mistrzostw kraju) najgorzej, jak można było sobie wyobrazić. Jedenaście lat po zdobyciu przez Chłodnię Star-Tourist Olsztyn jedynego w historii warmińsko-mazurskiego brydża tytułu drużynowych mistrzów Polski nasz region wypadł z ekstraklasowego obiegu. Zespół występujący pod nazwą Siwik Holiday BT Mrągowo zajął 14. miejsce w 16-drużynowej lidze i po przegranych barażach z teamem Zoim & Fiori Szczecin spadł do pierwszej ligi. A po spadku z drużyną pożegnali się Bogusław Gierulski, Jerzy Skrzypczak (obaj zasilili ekstraklasowy RAL Poznań) i Krzysztof Pikus, czyli jedni ze współautorów historycznego sukcesu z sezonu 2004/05.

Mimo że o natychmiastowym powrocie do elity nie było co marzyć, to i tak ten pierwszy sezon spędzony w grupie północnej I ligi (2016/17) okazał się trudniejszy niż można było przypuszczać. Ostatecznie okrojona drużyna ADK Siwik Holiday Syntex Mrągowo zajęła dziewiąte miejsce w grupie N, co absolutnie nie odzwierciedlało ambicji brydżystów z Warmii i Mazur. Przed tym sezonem w klubie zaszły więc kolejne zmiany. I sponsorskie rzutujące na nazewnictwo, bo do rozgrywek przystąpił już Syntex Olsztyn, i kadrowe, bo zespół wzmocniły etatowe reprezentantki Polski Danuta Kazmucha (Connector Poznań) i Anna Sarniak (bridge24.pl Warszawa), do czego przyłożył rękę Mirosław Cichocki, kapitan Synteksu oraz trener... kadry narodowej kobiet.

— Od samego początku drużyna była skoncentrowana i grała z określonym celem. No i przez cały sezon konsekwentnie krok po kroku ten cel, czyli powrót do ekstraklasy, realizowaliśmy — przyznaje Mirosław Cichocki. Rzeczywiście: Syntex wygrał w cuglach fazę zasadniczą, rozgrywaną systemem każdy z każdym, ponosząc zaledwie dwie przegrane w 15 meczach — w czwartej rundzie z Griconem Starką Poznań (impy 40:83), a w ósmej z Biopaksem.pl AZS Uniwersytet Zielonogórski (19:53). A oto pozostałe wyniki olsztynian z tej części rozgrywek: 68:41 z Elektrownią Żelichowo, 66:43 z Objectivity AZS Wratislavia III Wrocław, 88:34 z Comfortem SA AZS Wratislavia IV/VII, 39:5 z Unią Winkhaus Leszno, 55:19 z Piastem Sieradz, 61:52 z... Vęgorią WCK Węgorzewo, 87:37 z Blackwoodem Gdańsk, 61:23 z Dąbrówką Naukabrydża.pl Poznań, 84:19 z Darlesem Santerm Gdańsk, 45:28 z Kart-El Gorzów Wlkp., 61:23 z KTB Konin, 81:57 z Chemikiem Bydgoszcz oraz 64:29 z Kleksem Szamotuły.

To wszystko złożyło się na pewne pierwsze miejsce w tabeli (1. Syntex — 216,06 VP; 2. Objectivity AZS III — 205,37; 3. Biopax.pl AZS UZ — 164,21), dające Synteksowi cenny przywilej wyboru przeciwnika w play-offach o ekstraklasę. Olsztynianie mogli wybierać między szóstą w sezonie zasadniczym Dąbrówką a trzecim Biopaksem, który — przypomnijmy — już raz ich pokonał, no i wybrali... Biopax.pl AZS UZ.
— Faktycznie: zdarzyło nam się przegrać z nimi w rundzie eliminacyjnej, ale – w mojej ocenie – mimo tej porażki był to łatwiejszy przeciwnik, który nie dysponuje aż taką siłą gry – podkreśla Mirosław Cichocki. — Z kolei w Dąbrówce grają młodzi, ale już utytułowani zawodnicy, mistrzowie świata juniorów, więc jest to drużyna trochę nieobliczalna. Wybraliśmy więc Biopax, no i okazało się, że rozeznanie sił nas nie zawiodło, bo odnieśliśmy bardzo pewne zwycięstwo. I to na tyle pewne, że w trakcie ostatniej części meczu przeciwnicy zrezygnowali z dalszej gry. Mieliśmy tak dużą przewagę, że stwierdzili, że nie ma sensu tego ciągnąć i… rzucili ręcznik. W ten sposób cel, który sobie założyliśmy, zrealizowaliśmy w stu procentach: wracamy do ekstraklasy — dodaje z zadowoleniem Mirosław Cichocki, którego drużyna może się pochwalić w tym sezonie także innymi sukcesami. — Tydzień przed decydującym meczem w Skorzęcinie (Wielkopolskie – red.), gdzie mieliśmy wszystkie zjazdy grupy N pierwszej ligi, wygraliśmy ogólnopolski turniej w Wąbrzeźnie zaliczany do cyklu Grand Prix Polski Teamów. A to pokazało, że ta nasza forma rośnie — kończy Cichocki. Kapitan Synteksu dobrze zdaje sobie sprawę, że awans niesie za sobą nie tylko radość, ale i większe wyzwania. — Głównie finansowe i... jakoś musimy temu sprostać. Bardzo pomaga nam firma Syntex, ale na ekstraklasę to może okazać się za mało. Pod jakim szyldem zaczniemy następny sezon? Sprawa jest otwarta... — mówi Mirosław Cichocki.

Gwoli informacji: w półfinale play-off Syntex wygrał z Biopaksem.pl AZS UZ sześciorundowy mecz wynikiem 170,8:85.
SYNTEX OLSZTYN: Roman Kierznowski, Zbigniew Rogowski, Mirosław Cichocki, Adolf Bocheński, Danuta Kazmucha, Anna Sarniak oraz Marek Krajewski. pes