Junior, który seniorów się nie boi

2018-01-16 12:00:00(ost. akt: 2018-01-16 12:36:13)
Maciej Kowalewicz na strzelnicy

Maciej Kowalewicz na strzelnicy

Autor zdjęcia: Gwardia Olsztyn

18-letni Maciej Kowalewicz, junior Gwardii Olsztyn, podczas mistrzostw Polski w strzelectwie z broni pneumatycznej zdobył srebrny medal w konkurencji KPN 60. Dodajmy, że były to mistrzostwa... seniorów!
Kiedy ostatni raz strzelec olsztyńskiej Gwardii zdobył medal mistrzostw Polski seniorów? - W konkurencjach, nazwijmy je olimpijskimi, było to już bardzo dawno, jakieś kilkanaście lat temu, kiedy to na podium stawał Andrzej Jasutowicz - wspomina Bogdan Kowalewicz, trener Gwardii. Tym większy jest sukces jego syna Macieja, jeszcze juniora, który we Wrocławiu został srebrnym medalistą mistrzostw Polski seniorów. A mogło być jeszcze lepiej, bowiem po eliminacjach młody olsztynianin był liderem!

- W finale wyniki kwalifikacji się nie liczą, więc rywalizacja zaczyna się od nowa - wyjaśnia trener Kowalewicz. - No i Maciek trochę nie wytrzymał presji, w efekcie wyprzedził go Tomasz Bartnik z Legii Warszawa, dodajemy jednak, że jest to bardzo dobry zawodnik. Ten srebrny medal jest sukcesem naszym, Gwardii oraz... Zawiszy Bydgoszcz, zaprzyjaźnionego klubu, który użycza nam swoją strzelnicę. Nie mogę zapomnieć też o zasługach Polskiego Związku Strzelectwa Sportowego, który ostatnio na przykład sfinansował zakup specjalnego stroju. Pojechaliśmy z Maćkiem do Finlandii do firmy, która specjalizuje się w produkcji takich strojów, a szyje się je na miarę tak jak garnitury, no i po czterech dniach strój był gotowy.


kliknij tutaj

ZAGŁOSUJ NA SPORTOWCA ROKU:

Dlaczego strzelcy Gwardii trenują w Bydgoszczy? - Bo w Olsztynie nie mamy warunków, u siebie możemy jedynie strzelać z karabinka pneumatycznego, dlatego od piątku do niedzieli jesteśmy na obiektach Zawiszy, gdzie można strzelać z obu rodzajów broni - dodaje Bogdan Kowalewicz, który wciąż żałuje strzelnicy przy drodze wylotowej na Bartoszyce (za dawnym szpitalem kolejowym). Najpierw jej budowa ślimaczyła się przez wiele lat, a gdy w końcu powstała, to po zmianach w 1989 roku Ministerstwo Spraw Wewnętrznych wycofało się z finansowania sportu. W efekcie przepiękny Stadion Leśny popadł w ruinę, a wraz z nim strzelnica. - A plany były bardzo ambitne - wspomina olsztyński szkoleniowiec. - Nasza strzelnica miała się stać centralnych ośrodkiem przygotowań olimpijskich dla klubów gwardyjskich, a pod drogą planowano przekopanie tunelu, dzięki czemu zostałaby połączona w jeden obiekt ze Stadionem Leśnym. Niestety, na planach się skończyło - ze smutkiem w głosie stwierdza Bogdan Kowalewicz.

Ale wróćmy do tak udanych mistrzostw Polski we Wrocławiu. - Pojechałem tam nie po medal, lecz po dobry wynik - przyznaje Maciej Kowalewicz. - Ale rywale wiedzieli na co mnie stać. Przecież często razem trenujemy, no i znamy swoje wyniki. A gdy już dostałem się do ośmioosobowego finału, to usłyszałem, że mogę zdobyć medal. Tak też się stało, z czego bardzo się cieszę.
Jednak mistrzostwa Polski to dopiero początek, miejmy nadzieję, udanego sezonu, bo już za kilka dni, po zaliczeniu kolejnego krótkiego zgrupowania w Bydgoszczy, junior Kowalewicz weźmie udział w prestiżowych zawodach w Monachium, a w lutym są mistrzostwa Europy juniorów na Węgrzech (w obu przypadkach karabinek pneumatyczny). - Jednak żeby tam pojechać, najpierw muszę dostać powo łanie - dodaje zawodnik Gwardii.

Potem będą jeszcze zawody Pucharu Świata w niemieckim Suhl (karabinek pneumatyczny i kulowy), lecz najważniejszą imprezą będą mistrzostwa świata juniorów w strzelectwie kulowym, które w końcu sierpnia rozpoczną się w Korei Południowej. Jeśli olsztyński junior spisze się w nich dobrze, wtedy wzrosną jego szanse na udział w igrzyskach olimpijskich w Tokio w 2020 roku.
Marzą o nich Maciej, jego ojciec i zarazem trener, szefowie Gwardii i olsztyńscy kibice, ale... - Droga to tego celu jest bardzo daleka - nie ma wątpliwości Maciej Kowalewicz. - Muszę startować i osiągać dobre wyniki w zawodach Pucharu Świata, ale nawet gdybym wywalczył olimpijską przepustkę, to i tak nie miałbym jeszcze pewności, że do Tokio pojadę, bowiem kwalifikacje zdobywa się dla kraju, a nie dla siebie. Czyli może się zdarzyć, że jeden zawodnik taką kwalifikację osiągnie, a związek na igrzyska wyśle innego - kończy strzelec Gwardii.

Wyniki MP
* Eliminacje: 1. Maciej Kowalewicz (Gwardia Olsztyn) 626,1 pkt; 2. Rafał Łukaszyk (Zawisza Bydgoszcz) 621,3; 3. Tomasz Bartnik (Legia Warszawa) 618,8
* Finał: 1. Tomasz Bartnik (Legia), 2. Maciej Kowalewicz (Gwardia), 3. Rafał Łukaszyk (Zawisza)
ARTUR DRYHYNYCZ

Podczas mistrzostw Polski we Wrocławiu Maciej Kowalewicz dostał się do ośmioosobowego finału, w którym ostatecznie zajął drugie miejsce
Fot. Gwardia