Igrzyska w Tokio? Jest szansa

2018-01-08 15:00:00(ost. akt: 2018-01-08 15:34:11)
Bogdan Kowalewicz i jego utalentowany syn Maciej

Bogdan Kowalewicz i jego utalentowany syn Maciej

Autor zdjęcia: Andrzej Grudziński

W Bydgoszczy odbyła się Gala Polskiego Związku Strzelectwa Sportowego, podczas której podsumowano sezon. Jednym z bohaterów imprezy był Maciej Kowalewicz, utalentowany junior Gwardii Olsztyn, który odebrał aż dwie statuetki.
Olsztynianin otrzymał statuetki za zwycięstwa w konkurencjach: karabin pneumatyczny i karabin dowolny 3x40. Warto przypomnieć, że Maciej Kowalewicz zajął także drugie miejsce w konkurencji karabin dowolny 60 strzałów leżąc. Nagrody wręczyli mu prezes związku Tomasz Kwiecień i dwukrotna mistrzyni olimpijska (1996 i 2000) Renata Mauer-Różańska.

- Gala odbyła się na obiektach Zawiszy Bydgoszcz, który jest bardzo mocnym klubem strzeleckim - wyjaśnia Andrzej Grudziński, prezes Gwardii. - Nagrodzono najlepszych zawodników 2017 roku w poszczególnych konkurencjach. Zaczęto oczywiście od seniorów, ale gdy nadszedł czas na juniorów, to w głównej roli wystąpił Maciek. Prowadzący imprezę konferansjer podkreślił, że nasz zawodnik w ciągu ostatnich czterech lat zrobił największy postęp. Tylko w ubiegłym roku Maciej czterokrotnie poprawił rekord Polski! Jednocześnie doceniono pracę i zaangażowanie Bogdana Kowalewicza, trenera i zarazem ojca Maćka, bo bez niego tych sukcesów mogłoby nie być.

quote=ZAGŁOSUJ NA SPORTOWCA ROKU]
kliknij tutaj[/quote]

Warto dodać, że Maciej Kowalewicz bardzo często jeździ na treningi do Bydgoszczy. - U nas nie ma takich warunków do treningu, przede wszystkim chodzi o elektronikę - dodaje prezes Gwardii. Trzeba przyznać, że olsztyński klub stara się jak może, by jego utalentowany zawodnik miał jak najlepsze warunki do treningu. - Najpierw za kilkanaście tysięcy złotych kupiliśmy Maćkowi karabinek pneumatyczny. Jeśli jednak miał wejść do prawdziwej elity strzelców, musiał zacząć strzelać też z karabinka kulowego. To było kolejne 15-16 tysięcy, które wysupłaliśmy z naszej ubogiej kasy, ale innego wyjścia nie było, bo jak miał się liczyć w rywalizacji, to musiał strzelać z obu broni. W innej sytuacji byłby niczym pięcioboista, który startowałby jedynie w dwóch konkurencjach. Poza tym za sześć tysięcy kupiliśmy specjalny, szyty na miarę, strój strzelecki. Trener twierdzi, że strój ten poprawił wyniki nawet o 20 procent. Tym samym można powiedzieć, że dokonaliśmy skoku w inną epokę, no i opłaciło się, bo podczas gali w Bydgoszczy Maciek odebrał statuetki za zwycięstwo w obu broniach. Obserwuję innych zawodników podczas różnych zawodów, no i muszę przyznać, że Maciek, jeśli chodzi o sprzęt, na ich tle wygląda bardzo dobrze. Możemy być dumni, ale świat cały czas idzie do przodu i pojawiają się nowocześniejsze karabinki. Niestety, jest to już wydatek jakichś 40 tysięcy, więc sami nie jesteśmy w stanie tego sfinansować, dlatego chyba pomoże nam Polski Związek Strzelectwa Sportowego Mówię „chyba”, bo ostatnio związek dostał mniej pieniędzy z ministerstwa. Cóż, zobaczymy, jak to się skończy - mówi Andrzej Grudziński.

Trzeba przyznać, że mimo wszystko są dość duże szanse na finansową pomoc dla olsztyńskiej Gwardii, bowiem Maciej Kowalewicz, uczeń XI Liceum Ogólnokształcącego, to olbrzymi talent i wielka nadzieja na start w igrzyskach olimpijskich. - W kraju w jego kategorii wiekowej jest Maciek, a potem długo, długo nic - twierdzi dumny prezes Grudziński, który marzy o tym, by Kowalewicz wziął udział już w najbliższych igrzyskach w Tokio w 2020 roku! - Może to trochę dziwić, ale jeśli Maciek nadal będzie czynił takie postępy, to naprawdę jest olbrzymia szansa na Tokio - tłumaczy Andrzej Grudziński. - W sierpniu są mistrzostwa świata w Korei, które mogą wiele wyjaśnić. Przypomnę tylko, że niedawno Maciek wygrał juniorskie zawody w Luksemburgu z wynikiem, który dałby mu finał Pucharu Świata seniorów - kończy prezes Gwardii Olsztyn.
ARTUR DRYHYNYCZ