To był udany Festiwal Sztuk Walki

2017-12-04 10:00:00(ost. akt: 2017-12-04 10:21:55)
Festiwal Sztuk Walki

Festiwal Sztuk Walki

Autor zdjęcia: Emil Marecki

Już po raz dwunasty olsztyńskie zawodniczki i zawodnicy zaprezentowali się w Festiwalu Sztuk Walki. Ich niezwykłe umiejętności podziwiało w hali Urania blisko półtora tysiąca widzów. Było na co popatrzeć i co podziwiać!
Obecni tego niedzielnego popołudnia w Uranii widzowie zapoznali się ze specyfiką aikido, taekwondo, kendo, zapasów, judo, MMA, krav magi oraz boksu i karate. Dla wielu sympatyków sportu był to jeden z nielicznym sposobów zapoznanie się z tymi sportami w jednym miejscu i czasie. Festiwal miał szczególne znaczenie dla dzieci i młodzieży oraz ich rodziców stojących przed wyborem specjalności sportowej, której chcieliby się poświecić.


Festiwal Sztuk Walki otworzył jego honorowy patron prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz: — Serdecznie witam naszych sportowców, ich trenerów, rodziców zawodników i jak zawsze niezawodną olsztyńską publiczność na dwunastym już Festiwalu Sztuk Walki. Mamy wielu wybitnych sportowców uprawiających tę dziedzinę sportu. Nasi taekwondziści to przecież mistrzowie świata, Europy i Polski, nasi wspaniali judocy i zawodnicy MMA należą do najlepszych nie tylko w kraju. Ich oddziaływanie na młodzież jest wielkie, a uprawianie sportu, a wiem to po sobie, bo się nim zajmowałem, wpływa na właściwe kształtowanie charakterów i doskonale przygotowuje do dorosłego życia — podkreślił prezydent Grzymowicz.

Prezentację olsztyńskich przedstawicieli sportów walki rozpoczęli zawodnicy uprawiający aikido, japońską sztukę samoobrony. Interesujące pokazy odbyły się pod kierunkiem Tomasza Krzyżanowskiego, prezesa i trenera AAI-Polska. Po aikido przyszła kolej na MMA. Pod wodzą trenerki Pauliny Bieńkowskiej swoimi umiejętnościami popisywała się najmłodsza grupa Arrachionu. Odbyła się też pokazowa walka pomiędzy trenerem Pawłem Derlaczem i Asłambekiem Saidowem. Następnie widzowie mogli zapoznać się z zasadami tradycyjnej japońskiej walki szermierczej — kendo. Olsztyński Shodokan to wielokrotny drużynowy mistrz Polski, a jego przedstawiciele są uczestnikami mistrzostw świata. Po nich na matach Uranii prezentowali się młodzi judocy z Gwardii. O występie swoich podopiecznych opowiadał Andrzej Grudziński, prezes i szkoleniowiec tego olsztyńskiego klubu.

Prawie w ostatniej chwili do pokazów dołączyli pięściarze Pirsu. — Mamy tu dzisiaj siedmioro naszych zawodników, a trenuje u nas blisko 70 dziewcząt i chłopców — poinformowała trenerka Pirsu Emilia Tryczka. — Zajęcia prowadzimy w salach III LO i SP 11 na ul. Jagielońskiej. Jest z nami nasz najlepszy zawodnik Mateusz Pisarek — dodała na koniec. — Dlaczego od siedmiu lat zajmuję się boksem? — powtórzył pytanie lider Pirsu. — Lubię ten sport, bo w ringu odbywa się zawsze prawdziwa walka, nie można udawać, a emocje są naturalne i prawdziwe. Ponadto boks wymaga myślenia i dobrego przygotowania fizycznego — dodał Pisarek, student trzeciego roku Geodezji, Inżynierii Przestrzennej i Budownictwa UWM.

Na matach Uranii zobaczyliśmy też zawodników i zawodniczki uprawiające taekwondo (Start), zapasy (Budowlani) i krav magę (Rebel Taem). Stało się już tradycją, że pokaz kończyli karatecy z Olsztyńskiego Klubu Karate Kyokushin. Największe zainteresowanie widzów wzbudziły próby łamania ręką płyt gazobetonowych i dachówek.
Impreza cieszyła się dużym wzięciem, a z trybun Uranii oglądało ją blisko 1500 widzów. Wśród nich był m.in. Marek Mika. — Przyjechałem do Olsztyna z Poznania — powiedział pan Marek.— Jestem tu dlatego, że moja córka startowała w sobotę w turnieju taekwondo Olsztyn Cup 2017. Takich pokazów u nas nie ma, a szkoda, bo to świetny pomysł i z przyjemnością się je ogląda — przyznał Marek Mika, informatyk z zawodu.
LECH JANKA



kliknij tutaj

ZAGŁOSUJ NA SPORTOWCA ROKU:

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Sylwester #2390377 | 80.50.*.* 4 gru 2017 13:51

    Jeżeli chodzi o MMA. czy przypadkiem autor nie przeinaczył nazwiska pani Pauliny ?

    odpowiedz na ten komentarz