Śnieg wygrał z piłką

2017-12-01 17:00:00(ost. akt: 2017-12-01 17:23:53)

Autor zdjęcia: Emil Marecki

Czwartkowe spotkanie Stomilu z Wigrami ponownie się nie odbyło, tym razem z powodu padającego śniegu. Wcześniej mecz został przełożony przez deszcz.
Początkowo nie zanosiło się, że mecz będzie zagrożony. Nie w takich warunkach przecież mecze piłkarskie się odbywały, m.in. dwa lata temu Stomilu w jeszcze gorszych warunkach śnieżnych rozegrał mecz w Nowym Sączu. Jednak pół godziny przed meczem Wigry Suwałki zgłosiły arbitrowi swoje obawy co do stanu boiska, bo cały czas padający śnieg zalegał na murawie. No i sędzia po powtórnych oględzinach zadecydował o odwołaniu meczu. - Chcieliśmy grać, więc jesteśmy rozgoryczeni tą decyzją - przyznał trener Stomilu Michał Alancewicz. - Można to było wszystko chyba wcześniej przewidzieć, to wtedy może byśmy zagrali...
W związku z odwołaniem meczu Ośrodek Sportu i Rekreacji w Olsztynie wydał oświadczenie:

* Gospodarze obiektu wspólnie z pracownikami klubu dołożyli wszelkich starań, aby mimo obfitych opadów śniegu zaplanowane na 30.11.2017 r. spotkanie doszło do skutku;
* O godzinie 17 sędzia meczu Dawid Bukowczan, po wnikliwej analizie stanu murawy, oświadczył obu zespołom, że mecz odbędzie się zgodnie z planem i zarządził jedynie odśnieżenie linii oraz obu pól karnych.
* O godzinie 18.15 (po pracy kilkudziesięciu osób, w tym pracowników OSiR, klubu Stomil, Socios Stomil i piłkarzy grup młodzieżowych Stomilu) prace zostały ukończone, a boisko zgodnie z instrukcjami arbitra było przygotowane do gry.
* Śnieżyca jednak nie ustawała. W międzyczasie przesłano do siedziby PZPN dokumentację fotograficzną stanu boiska i na jej podstawie, po naradzie sędziego z obserwatorem, mając na uwadze zdrowie piłkarzy zdecydowano się odwołać mecz ze względu na niesprzyjające warunki atmosferyczne. W żadnym wypadku zarówno sędzia jak i obserwator, w pomeczowych protokołach nie obarczył gospodarzy winą za taki stan rzeczy.

W efekcie Stomil ma jeden mecz zaległy oraz zaledwie 19 punktów po rundzie jesiennej. Piłkarze już otrzymali indywidualne rozpiski i do treningów powrócą na początku stycznia. Kto poprawadzi zespół w rundzie wiosennej? Tego jeszcze nie wiadomo, ale sprawa ma się rozstrzygnąć być może w następnym tygodniu. - Chciałbym, żeby to było jak najszybciej - mówi prezes Stomilu Mariusz Borkowski. - Jest temat jednego trenera, na którego musimy poczekać, ale musimy podjąć decyzję, ile będziemy czekać. Nie chciałbym czekać z tym do samego końca. Chcemy wiedzieć wcześniej, kto będzie prowadził zespół, jaką będzie miał wizję i jak będzie się przygotowywał do rundy wiosennej. Z początkiem tygodnia będziemy mądrzejsi w tym temacie.
Czy jednym z kandydatów jest Adam Łopatko, który nieoficjalnie wspierał Michała Alancewicza od czasu, kiedy z zespołem pożegnał się Tomasz Asensky. - Nigdy nie mów nigdy - wyjaśnia Borkowski. - Jeżeli nadejdzie taka potrzeba i wspólnie dojdziemy do takiego wniosku, że będzie potrzebny przy klubie, to będziemy go brali pod uwagę. W tej chwili wydaje się, że trenerem będzie ktoś inny.
EM




Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Darek #2388392 | 81.190.*.* 1 gru 2017 20:39

    Jak długo jeszcze w XXI wieku trzeba narażać się w wojewódzkim mieście na taki cyrk ...?! Polecam wypowiedź trenera Wigier po niedoszłym meczu - wszystko powiedział w tym temacie oczami postronnego człowieka...wstyd

    odpowiedz na ten komentarz

  2. Tur #2388294 | 83.24.*.* 1 gru 2017 19:13

    Po przeczytaniu oświadczenia OSiRu w sprawie odwołania meczu I ligi, chciałbym pracowników ośrodka serdecznie przeprosić, że ze zwykłych egoistycznych przesłanek chciałem ten mecz obejrzeć (i inni kibice także), przez co teraz na OSiR spadają słowa krytyki za brak przygotowania boiska do gry. A przecież kto mógł przypuszczać, że zapowiadane od kilku dni opady śniegu faktycznie zaistnieją. Zresztą taka operacja odśnieżania to poważne logistyczne przedsięwzięcie, które trzeba zaplanować co najmniej z miesięcznym wyprzedzeniem. Po pierwsze - trzeba mieć łopaty, a po drugie - trzeba wyliczyć i ustalić, czy należy odśnieżać wzdłuż, czy w poprzek boiska. I czy Zygmunt ma zacząć od bramki lewej, a Marian od prawej, czy może odwrotnie, żeby potem w okolicach środka boiska nie doszło do jakiejś kolizji między nimi. A w ogóle to na miejscu OSiRu - aby zapobiec kolejnym nieprzyjemnym zdarzeniom - ustaliłbym, że mecze mogą się odbywać w Olsztynie tylko wtedy, kiedy jest ciepło i świeci słońce. I to nie za mocno, bo wtedy trawę trzeba podlać, a szlauch właśnie - czyli jakieś dwa lata temu - się przedziurawiał o te gwoździe, co wystają przy wyjściu z tunelu, a których jakoś nigdy nie ma czasu obciąć, bo ciągle te mecze i mecze... Wracając do sprawy - trzeba wybrać latem ze trzy terminy na mecze i będzie ok. A w pozostałe terminy niech trenerzy drużyn ustalą wynik bez wychodzenia na boisko, na przykład niech rzucają kostką albo zagrają w kamień, papier i nożyce - przynajmniej nie będzie remisów 0:0 i kibice emocji doświadczą. Tak czy inaczej jakoś te rozgrywki trzeba dostosować do możliwości OSiRu, żeby już nie było takiego lamentu, jaki jest teraz. A jak spadnie śnieg, to można ewentualnie przyjść na stadion kolędy pośpiewać, spiker zaintonuje przez mikrofon, bo nagłośnienie to jeszcze czasami u nas działa.

    Ocena komentarza: warty uwagi (10) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)