Trzy sety i... po Jastrzębiu!

2017-10-29 18:00:00(ost. akt: 2017-10-29 19:10:21)

Autor zdjęcia: Emil Marecki

Po zaciętym meczu Indykpol AZS wygrał 3:0 z Jastrzębskim Węglem, dzięki czemu pozostał na fotelu wicelidera. Tytuł MVP niemalże tradycyjnie zdobył Jan Hadrava, ale swoje trzy grosze dołożyli wszyscy olsztyńscy siatkarze.
* Indykpol AZS Olsztyn – Jastrzębski Węgiel 3:0 (18, 23, 29)
INDYKPOL AZS: Woicki (1), Hadrava (18), Pliński (4), Andringa (6), Kochanowski (12), Rousseaux (10), Żurek (libero) oraz Kańczok, Zniszczoł (1) i Buchowski (2)
JASTRZĘBIE: Kampa (1), Muzaj (23), Kosok (6), Boruch (1), Rodrigo Quiroga (6), Oliva (9), Popiwczak (libero) oraz Strzeżek, Lushtaku, Ernastowicz, De Rocco (9) i Sobala (2)
MVP: Jan Hadrava

Jastrzębianie to jeden z głównych kandydatów do miejsca na podium, a że Indykpol AZS spisuje się nadspodziewanie dobrze, więc w niedzielne popołudnie można było spodziewać się ciekawego i interesującego meczu. Tak też było, chociaż może momentami poziom nie był najwyższy. - Zdecydowanie za dużo błędów - podsumował Zbigniew Lubiejewski, złoty medalista olimpijski z Montrealu. - Zwłaszcza dotyczy to Jastrzębia. Ale oczywiście cieszę się z kolejnego zwycięstwa olsztynian.
Zanim jednak mistrz olimpijski z 1976 roku mógł się cieszyć z wygranej, to wcześniej z dwoma tysiącami kibiców obejrzał trzy zacięte sety (zwłaszcza ostatni rozgrzał Uranię do czerwoności).

W pierwszej partii goście bardzo krótko dotrzymywali kroku olsztynianom - ich najlepszymi wynikami były dwa remisy (1:1 i 2:2), bo potem Indykpol AZS systematycznie budował przewagę (5:3, 9:6, 12:8, 14:9, 18:12). A kropkę nad „i” po 23 minutach gry postawił Andringa, który na pojedynczym bloku zatrzymał Quirogę.
Druga partia była już bardziej zacięta - zaczęło się od prowadzenia Jastrzębia po ataku Muzaja, ale gospodarze szybko osiągnęli trzypunktową przewagę (7:4 po dotknięciu siatki przez Quirogę). Potem było jeszcze 9:6, lecz od tego momentu goście zaczęli odrabiać straty: Kosok najpierw zablokował Plińskiego, potem Hadravę, a że do tego Andringa pomylił się w ataku, więc Jastrzębie odskoczyło na dwa punkty (12:10, 14:12, 15:13). Jednak wtedy ważny punkt zdobywa Hadrava, a Kochanowski popisuje się atomową zagrywką, po której nie było co zbierać. 15:15! Po kolejnej udanej akcji Hadravy olsztynianie objęli prowadzenie 17:16, a później było już tylko lepiej. Sprawę zakończył niezastąpiony Hadrava, który w tym momencie był pewniakiem do tytułu MVP meczu.

Tradycyjnie po dziesięciominutowej przerwie Indykpol AZS miał problemy z powrotem na zwycięskie tory. Po 10 minutach gry goście osiągnęli przewagę czterech punktów (13:9) i wszystko wskazywało na to, że mecz ten w trzech setach się nie skończy, tym bardziej że Jastrzębie cały czas utrzymywało bezpieczny dystans (15:11, 16:12, 17:13). Do czasu jednak, bo po błędach Olivy i Muzaja oraz asie Buchowskiego, który ustrzelił De Rocco, na tablicy wyników pojawił się remis 18:18. W końcówce goście nie wykorzystali dwóch setbolów, aż wreszcie przewagę osiągnął Indykpol AZS, który wykorzystał wykorzystał piątą piłkę meczową, gdy Hadrava zablokował atak Olivy!

- Kluczową sprawą było wyeliminowanie z gry Muzaja i Olivy, co nam się ostatecznie udało - powiedział po meczu Daniel Pliński. - Dlaczego idzie nam tak dobrze? No cóż, może to jest banał, ale my naprawdę tworzymy zespół, razem wygrywamy, razem też ponosimy porażki. Ale do końca sezonu jeszcze bardzo daleko, więc wiele się może wydarzyć, chociaż teraz jesteśmy na drugim miejscu w tabeli. Wiem, że niektórzy już nas widzą na podium, lecz chętnych do tego jest wielu. Na dodatek liga jest nieprzewidywalna, tu naprawdę każdy może wygrać z każdym, może poza ZAKSĄ, która idzie od zwycięstwa do zwycięstwa. W tej kolejce przekonała się o tym Resovia, bo do zera przegrała u siebie z Treflem. W tym przypadku nie tyle zaskoczyła mnie wygrana gdańszczan, co jest rozmiary - dodał środkowy Indykpolu AZS.

Tak się złożyło, że to właśnie rzeszowianie będą kolejnym rywalem olsztyńskiego zespołu. - Jeśli w Rzeszowie udało się Treflowi, który też zgłasza medalowe aspiracje, to i my pojedziemy tam po jakieś punkty - obiecał na koniec Daniel Pliński.
A oto jak wygląda najbliższy„ rozkład jazdy” podopiecznych trenera Roberto Santilliego: Asseco Resovia (4.11), Trefl (10.11), ZAKSA (14.11) i Cuprum (19.11). Uff, jak widać, szykuje się morderczy maraton...

* Inne wyniki 7. kolejki:
Resovia Rzeszów - Trefl Gdańsk 0:3 (-20, -21, -21), Cuprum Lubin - Aluron Warta Zawiercie 3:2 (18, -21, -20, 18, 12), Cerrad Czarni Radom - Skra Bełchatów 2:3 (21, 18, -20, -21, -12), Łuczniczka Bydgoszcz - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3 (-21, -18, -18), ONICO Warszawa - BBTS Bielsko-Biała 3:0 (17, 17, 23), GKS Katowice - Dafi Społem Kielce 3:0 (21, 12, 15), MKS Będzin - Espadon Szczecin 3:2 (-15, 26, -22, 23, 12).
ARTUR DRYHYNYCZ


TABELA PLUSLIGI
1. ZAKSA 6 18 18:3
2. Indykpol AZS 6 15 17:7
3. Katowice 7 14 17:9
4. ONICO 7 14 16:10
5. Trefl 6 13 15:7
6. Cuprum 7 13 16:11
7. Espadon 7 11 16:15
8. Jastrzębie 7 11 13:13
9. Skra 5 9 12:8
10. Resovia 6 8 10:12
11. Czarni 7 8 12:16
12. Będzin 7 7 10:16
13. Łuczniczka 6 7 8:13
14. Aluron 5 3 6:14
15. Dafi 7 2 3:20
16. BBTS 6 0 3:18

Źródło: Gazeta Olsztyńska

Komentarze (4) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Kibic #2362845 | 83.9.*.* 29 paź 2017 19:44

    Gratulacje Panowie. Oby tak dalej. Jest walka, jest zaangażowanie i niesamowita ambicja. Rada Miasta musi mocniej wesprzeć finansowo drużynę, która promuje miasto.

    Ocena komentarza: warty uwagi (11) odpowiedz na ten komentarz

  2. WieMa83 #2362891 | 37.249.*.* 29 paź 2017 20:42

    Normalnie....Chce się żyć oglądając takie mecze i taką postawę. DUMA WARMII !!!

    Ocena komentarza: warty uwagi (11) odpowiedz na ten komentarz

  3. Rodzina kibiców #2363100 | 213.73.*.* 30 paź 2017 08:32

    Fantastycznie było śledzić grę Naszego zespołu... Radość i duma. Chłopcy się starają, fajnie grają...i to jest prawdziwa Duma Warmii... Duma Olsztyna...a nie jakaś "kopanka", na którą idą olbrzymie pieniądze, gdzie ciągle tylko przegrane mecze, gdzie non stop użalanie się że nie taki stadion, że brak pieniędzy. Piłkę siatkowa trzeba dofinansować, bo tu jest moc i potencjał! Niech piłkarze dostaną takie pieniądze od miasta jakie dostaje Piłka siatkowa, zobaczymy co ich zmotywuje.

    Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. Kwach #2363165 | 188.146.*.* 30 paź 2017 09:58

      Zawsze mówiłem że trzy sety i po problemie.

      Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz