Tomasz Zając: Czas przełamać się na wyjeździe

2017-10-16 20:55:07(ost. akt: 2017-10-16 20:59:01)
Po raz pierwszy od ponad dwóch miesięcy i przegranego meczu w Chojnicach (0:3), Tomasz Zając powrócił do wyjściowego składu Stomilu

Po raz pierwszy od ponad dwóch miesięcy i przegranego meczu w Chojnicach (0:3), Tomasz Zając powrócił do wyjściowego składu Stomilu

Autor zdjęcia: Emil Marecki

- Moim zdaniem, jesteśmy dobrze przygotowani na końcówkę rundy i... to nie były nasze ostatnie punkty w tym roku - mówi Tomasz Zając, pomocnik pierwszoligowego Stomilu.
- W sobotę pokonaliście 2:0 Odrę Opole, czyli po raz kolejny „upolowaliście” przed własną publicznością dotychczasowego lidera.
- Tak i to było jedno z najlepszych spotkań w naszym wykonaniu. Po tych dwóch porażkach z rzędu w lidze (po 1:3 w Niepołomicach i z Rakowem - red.), podeszliśmy do tego meczu z zębem. Byliśmy podrażnieni, że przegraliśmy ostatnio u siebie z Rakowem Częstochowa... W meczu z Odrą pokazaliśmy niezłą piłkę i możemy dopisać sobie trzy punkty w tabeli.

- Sporym zaskoczeniem było twoje nazwisko w protokole meczowym. Od dłuższego czasu nie wychodziłeś w podstawowej jedenastce.
- Muszę przyznać, że dwa pierwsze spotkania w sezonie (porażki w Bytowie oraz Chojnicach - red.) nie wyszły mi za dobrze. No, ale na nikogo się nie obraziłem, dalej mocno pracowałem na treningach i starałem się przekonać trenera do swojej osoby. Tyle, że dobrze wyglądali także inni skrzydłowi Wołodymyr Tanczyk czy Piotr Głowacki... Dostałem jednak swoją szansę, dałem z siebie sto procent i zobaczymy, czy dalej trener będzie ze mnie korzystał. Cieszę się, że zagrałem i że wygraliśmy przed własną publicznością.

- Tydzień temu mecz z GKS-em Katowice został przełożony, więc mieliście dłuższą przerwę. Trener mocno dał wam w kość?
- Mocno trenowaliśmy, fakt. Moim zdaniem, jesteśmy dobrze przygotowani na końcówkę rundy i... to nie były nasze ostatnie punkty w tym roku (uśmiech). Mam nadzieję, że w końcu uda się je zdobyć także na wyjeździe.

- Przed wami aż dwie szansy w ciągu czterech dni: już w środę gracie zaległy mecz w Katowicach, a w niedzielę spotkacie się z Zagłębiem w Sosnowcu.
- I naszym celem jest przywieźć punkty z tych wyjazdów. Nie ma co ukrywać, że nie jesteśmy faworytami w tych spotkaniach, ale musimy zagrać dobrze i w końcu odżyć psychicznie, że udało się nam zdobyć punkty także na boisku rywala. Bardzo dobrą decyzją zarządu klubu jest to, że nie będziemy musieli po pierwszym meczu wracać do Olsztyna, tylko zostaniemy na południu Polski i tam będziemy się przygotowywać do kolejnego spotkania ( w Chorzowie - red.).

Więcej - we wtorkowym wydaniu gazety.

Źródło: Gazeta Olsztyńska

Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Qwe #2353018 | 83.9.*.* 17 paź 2017 21:25

    ...nie jesteśmy faworytami...bez jaj Czy GKS i Zagłębie to jakaś Barda Real?-dla mnie Stomil to uznana marka-Duma Warmii co nie pęka a piłkarze grający pod biało-niebieskie sztandarem zawsze powinni nosić głowy wysoko!

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  2. WTF #2352827 | 188.166.*.* 17 paź 2017 17:41

    Przełamać to się można w kiblu! Macie wygrać!

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz