Tym razem Stomil trzyma rękę na pulsie

Krótkie przypomnienie: wymyślony w zeszłym roku przez Polski Związek Piłki Nożnej program Pro Junior System ma w założeniu promować i wspierać szkolenie młodzieży w klubach szczebla centralnego (od Ekstraklasy do II ligi). W jaki sposób? Ano za grę młodzieżowców i wychowanków w drużynach seniorów kluby otrzymują punkty, a im częstsze i dłuższe minutowo są to występy, tym i tych punktów jest więcej. Jednak aby czas spędzony na boisku przez danego zawodnika wliczał się do dorobku klubu w Pro Junior System PZPN, muszą być spełnione jednocześnie dwa warunki: taki piłkarz musi rozegrać co najmniej 5 meczów oraz 270 minut w rozgrywkach ligowych. Klasyfikacja jest stale aktualizowana, a na koniec sezonu kluby z największą liczbą punktów dostają nagrody finansowe. I to nie byle jakie...

Kibice Stomilu pewnie dobrze pamiętają, jak tuż przed końcem zeszłego sezonu olsztynianie dali się zepchnąć Górnikowi Zabrze z piątego, czyli ostatniego premiowanego miejsca w Pro Junior System. Choć wcześniej przez długie tygodnie byli nawet na czwartej pozycji (wycenianej wtedy na 700 tys. zł). Ktoś w klubie przy Piłsudskiego nie przypilnował wówczas liczenia minut i punktów, a efekt był taki, że pewne - wydawałoby się - 500 tys. złotych (tyle „kosztowało” właśnie piąte miejsce w klasyfikacji końcowej PJS) powędrowało na konto zabrzan. A w budżecie „Dumy Warmii” powstała dziura, której w ogóle nie brano pod uwagę...

Latem tego roku PZPN poinformował, że ogólna pula nagród w programie Pro Junior System na sezon 2017/2018 zostaje zwiększona z 10 do 13 milionów złotych, na co składają się m.in. pokaźniejsze premie dla klubów Nice I ligi - wzrosły one z 4,5 do 6 mln. Kolejną dobrą wiadomością jest to, że gratyfikacje finansowe na koniec rozgrywek I i II ligi otrzyma więcej klubów niż to było ostatnio: już nie czołowa piątka, ale nawet siódemka najlepszych w PJS. Innymi słowy, zachęta do stawiania na młodzieżowców i wychowanków stała się jeszcze bardziej kusząca.

I tu jest dobry moment na to, żeby sprecyzować, kogo w sezonie 2017/2018 uważa się za młodzieżowca. Są to wszyscy zawodnicy posiadający polskie obywatelstwo, którzy w roku kalendarzowym 2018 skończą 21 lat, a także, oczywiście, zawodnicy młodsi. Czyli dla tego sezonu rocznikiem, nazwijmy to, granicznym jest rocznik 1997. Wychowankiem natomiast jest młodzieżowiec zarejestrowany w danym klubie (z przerwami lub nie) pomiędzy 12. a 21. rokiem życia przez trzy pełne sezony bądź przez 36 kolejnych miesięcy.

I teraz dochodzimy wreszcie do tu i teraz, czyli sytuacji Stomilu w aktualnej klasyfikacji Pro Junior System PZPN. A jest ona więcej niż dobra, bo olsztynianie zajmują na razie mocne trzecie miejsce wśród klubów I ligi (zob. klasyfikacja poniżej) i to w sytuacji, gdy na konkretne premie może liczyć na koniec czołowa siódemka. Czyli na tę chwilę klub ze stolicy Warmii i Mazur ma w kieszeni premię w wysokości - uwaga - 1,1 miliona złotych! Na pokaźny dorobek olsztynian w tej klasyfikacji mocno pracują w tym sezonie czterej zawodnicy, bez których trener Tomasz Asensky pewnie nie wyobraża sobie swojej drużyny. A są to Ernest Dzięcioł (rocznik 1998), Artur Siemaszko (1997), Wiktor Biedrzycki (1997) oraz Daniel Mikołajewski (1999). W kadrze olsztyńskiego pierwszoligowca jest jeszcze Jakub Mosakowski (2000), on jednak ma za sobą na tyle krótki epizod na boisku, że na razie nie punktuje w PJS.

Skoro w grę wchodzą jeszcze większe pieniądze, to nasuwa się pytanie, czy w klubie z Piłsudskiego wyciągnięto wnioski z zeszłego sezonu. - Obecnie te punkty są skrupulatnie liczone przez cały sztab szkoleniowy. Trzymamy rękę na pulsie, powtórka z ostatniego sezonu nie wchodzi w grę - zapewnia Aleksander Chodźko, rzecznik Stomilu Olsztyn. - Nasz dorobek powinien nadal rosnąć, bo ta czwórka punktujących to są, tak naprawdę, filary drużyny; ludzie, którzy praktycznie stale grają. No, może poza Danielem, który jednak też jest poważnie brany pod uwagę, ale ostatnio nie grał, bo leczył drobny uraz. Na sobotni mecz z Wigrami (o godz. 16 - red.) powinien być już gotowy.
I na razie chyba tylko jedno może delikatnie spędzać sen z powiek kibicom Stomilu. Jeden z punktów regulaminu PJS mówi o tym, że „kluby zdegradowane nie są uwzględniane w podziale nagród finansowych przyznawanych w ramach programu”. No, ale bądźmy dobrej myśli, do końca sezonu jeszcze bardzo daleko...

* Klasyfikacja Pro Junior System w Nice I lidze: 1. Górnik Łęczna 4916 pkt; 2. Ruch Chorzów 3696; 3. Stomil Olsztyn 3376; 4. Zagłębie Sosnowiec 2532; 5. Puszcza Niepołomice 2070; 6. Raków Częstochowa 1651; 7. Olimpia Grudziądz 1493; 8. GKS Tychy 1433.
II liga: 1. Siarka Tarnobrzeg 4885 Pkt; 2. Stal Stalowa Wola 4305; 3. Rozwój Katowice 4088; (...) 7. Gryf Wejherowo 3213; 8. Olimpia Elbląg 3188.

Pro Junior System, nagrody w sezonie 2017/18
* EKSTRAKLASA - 3 mln zł (3 mln zł w sezonie 2016/17): 1. miejsce - 1,4 mln zł; 2. miejsce - 1 mln zł; 3. miejsce - 600 tys. zł.
* NICE 1. LIGA - 6 mln zł (4,5 mln zł w sezonie 2016/17): 1. miejsce - 1,6 mln zł (1,3 mln); 2. miejsce - 1,3 mln zł (1,1 mln); 3. miejsce - 1,1 mln zł (900 tys.); 4. miejsce - 800 tys. zł (700 tys.); 5. miejsce - 600 tys. zł (500 tys.); 6. miejsce - 400 tys. zł; 7. miejsce - 200 tys. zł.
* II LIGA - 4 mln zł (2,5 mln zł): 1. miejsce - 1,1 mln zł (750 tys.); 2. miejsce - 800 tys. zł (625 tys.); 3. miejsce - 700 tys. zł (500 tys.); 4. miejsce - 500 tys. zł (375 tys.); 5. miejsce - 400 tys. zł (250 tys.); 6. miejsce - 300 tys. zł; 7. miejsce - 200 tys. zł.

* PJS w ubiegłym sezonie, Nice 1. liga: 1. Olimpia Grudziądz 9607 pkt; 2. GKS Tychy 8026; 3. Pogoń Siedlce 5767; 4. Zagłębie Sosnowiec 5681; 5. Górnik Zabrze 5287; 6. Stomil 5135. pes