Widzew do Łodzi wywiózł 3 punkty

2017-10-02 11:00:00(ost. akt: 2017-10-01 20:32:18)

Autor zdjęcia: Marcin Tchórz

Widzew Łódź jako pierwszy w tym sezonie zdobył punkty na boisku w Nowym Mieście Lubawskim. Trzy kluby z naszego regionu zagrały w 10. kolejce III ligi z zespołami warszawskimi. Bilans tej konfrontacji? Wygrana, remis i porażka.
• Finishparkiet Drwęca Nowe Miasto Lubawskie — Widzew Łódź 1:3 (0:1)
0:1 — Michalski (43), 0:2 — Sylwestrzak (59), 1:2 — Koziara (90+3), 1:3 — Miller (90+5)
FINISHPARKIET: Niźnik — Zakrzewski, Domżalski, Kajca, Mayik, Koziara, Miarka (73 Jurków), Bany, Kuciński, S. Zajączkowski, Kowalczyk (75 Mater)
Dopiero w piątym meczu u siebie w tej rundzie gospodarze znaleźli pogromcę. Wcześniej drużyna z Nowego Miasta Lubawskiego wygrała na swoim stadionie cztery spotkania, ale w starciu z pretendującym do awansu Widzewem była bez szans. Na nic też zdała się kontaktowa bramka w doliczonym czasie, bo swój poprzedni zespół zdążył jeszcze dobić Michał Miller, a jego uderzenie z pewnością będzie określane mianem bramki „stadiony świata”. W następnej kolejce Finishparkiet czekają wyjazdowe derby z MKS Ełk.

• Ursus Warszawa — MKS Ełk 0:3 (0:1)
0:1 — Furman (42), 0:2 — Twardowski (76), 0:3 — Furman (81)
MKS: Radzikowski — Molski, Kuriata (59 Twardowski), Rogala, Iraci, Berezowski, Łapiński (90 Mularczyk), Gondek, Furman, Ejza (86 Kalinowski), Świderski
W 10. kolejce aż trzy kluby z naszego regionu zagrały z zespołami z Warszawy. Najlepiej wyszedł na tym MKS, który po raz trzeci w tej rundzie wygrał na wyjeździe, pokonując „Traktorki”, mające do tego czasu serię siedmiu spotkań bez porażki. W Warszawie dwa gole strzelił Mateusz Furman: pod koniec pierwszej połowy wykorzystał płaskie dogranie z prawej strony Wojciecha Kuriaty i z kilku metrów trafił do siatki. Za drugim razem pomogło mu podanie Patryka Gondka (także z prawej strony) i błąd jednego z obrońców Ursusa, który nie trafił w piłkę. W międzyczasie gola dołożył także Michał Twardowski. Napastnik MKS-u tak naciskał interweniującego pod linią boczną bramkarza gospodarzy, że ten najpierw trafił w niego, a potem już nie zdołał dogonić, gdy Twardowski popędził do pustej bramki.

• Polonia Warszawa — Sokół Ostróda 1:1 (0:0)
1:0 — Wojdyga (74), 1:1 — Gajewski (89)
SOKÓŁ: Kotkowski — Korzeniewski, Bieńkowski, Pluta, Buczkowski, Rosoliński (77 Zalewski), Mlonek, Roszkiewicz (81 Wojciechowski), Słowicki (77 Jankowski), Otręba, Ciach (68 Gajewski)
Punkt ze stolicy przywiózł Sokół, a walczyć musiał o niego do ostatnich sekund. Ostródzianie w pierwszej połowie, zwłaszcza pod jej koniec, oraz na początku drugiej przeważali, stworzyli sobie kilka okazji, ale piłka nie chciała wpaść do siatki rywali. Zamiast tego prowadzenie objęła Polonia, gdy po rzucie rożnym stojący metr przed bramką gości Grzegorz Wojdyga (wprowadzony kilka chwil wcześniej syn byłego bramkarza m.in. Polonii Piotra Wojdygi) umieścił ją między słupkami. Sokół zaczął grać bardziej ofensywnie, gospodarze próbowali wyprowadzać kontry i nawet byli bliscy szczęścia (uderzenie w poprzeczkę), ale ostatecznie uśmiechnęło się ono do drużyny z Warmii i Mazur. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego gola na wagę remisu strzelił rezerwowy Adrian Gajewski.
— W drugim meczu z rzędu wyrwaliśmy punkty w ostatnich minutach (w poprzedniej kolejce Sokół wygrał z Pelikanem po golu w doliczonym czasie — red.). Jadąc do Warszawy, wiedzieliśmy, że będzie nas czekało bardzo ciężkie spotkanie i takie też było. Mieliśmy swoje sytuacje i mogliśmy to spotkanie rozegrać inaczej. Gdyby jednak gospodarze wykorzystali swoje dwie okazje pod koniec, kiedy wychodzili z kontrą, mogłoby nie być tego remisu. Szanujemy ten punkt — stwierdził na pomeczowej konferencji prasowej Sławomir Majak, trener drużyny z Ostródy.
Sokół zagra teraz u siebie ŁKS Łomża.

• Kaczkan Huragan Morąg — Legia II Warszawa 1:3 (1:1)
0:1 — Majewski (41), 1:1 — Żwir (43), 1:2 — Moneta (4), 1:3 — Hildeberto (74)
KACZKAN HURAGAN: Lawrenc — Maciążek (60 Łysiak), Szawara, Bogdanowicz, Mroczkowski, Bogdański (46 Bartkowski), Galik, Biedrzycki, Żwir (75 Lenart), Augusto, Karłowicz (46 Grabowski)
Trójmecz naszych zespołów w 10. kolejce z warszawskimi ekipami zamknął się porażką morążan z rezerwami Legii. Dodajmy, że pierwszą w tym sezonie porażką przed swoją publicznością. W pierwszej połowie Kaczkan dał jeszcze radę odrobić stratę gola, bo na trafienie głową Mateusza Majewskiego szybciutko odpowiedział Karol Żwir, który otrzymał crossowe podanie od Rafała Maciążka i doprowadził do wyrównania. Po zmianie stron prowadzenie mogli objąć gospodarze. Przed szansą sam na sam stanął Michał Bartkowski, lecz po jego uderzeniu piłka minęła bramkę legionistów. Gole w końcu padły, ale dla rywali. Najpierw Hildeberto wyłożył piłkę Łukaszowi Monecie, a potem Portugalczyk wykorzystał podanie Monety i trafił głową.
— Legia wygrała zasłużenie. Przewyższała nas piłkarsko, utrzymaniem przy piłce, kulturą gry. Legioniści zagrali bardzo dobre spotkanie — ocenił Czesław Żukowski, trener Kaczkana.
Drużynę z Morąga czekają teraz w lidze dwa mecze wyjazdowe z rzędu. W najbliższej kolejce piłkarze zagrają w Zambrowie, tydzień później czeka ich mecz w Aleksandrowie Łódzkim.

• Rolimpex GKS LZS Wikielec — Świt Nowy Dwór Mazowiecki 2:4 (1:2)
0:1 — Pałczyński (11), 1:1 — Kolcz (15), 1:2 — Kozłowski (36), 2:2 — Sobociński (50), 2:3 — Drwęcki (60), 2:4 — Pałczyński (67); czerwona kartka: Dankowski (75, Świt)
ROLIMPEX: Malanowski — Jajkowski, Koprucki, Kolcz, Kacperek (70 Zakrzewski), Sobociński, Sagan, Łukasik (70 Śledź), Tomczyk (55 Pitsyk), Nowiński, Piórkowski
Niestety, porażką zakończył się piątkowy mecz beniaminka z Wikielca ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki, choć kolejny raz wielu obserwatorów podkreślało, że gra Rolimpeksu jest zdecydowanie lepsza niż zajmowane przez niego w tabeli miejsce... Gospodarze robią wszystko, by taki stan rzeczy zmienić. Stąd np. debiut w zespole Białorusina Igora Pitsyka.
— Zgadzam się z trenerem gości: zwyciężyła drużyna, która popełniła mniej błędów w defensywie i chciała wygrać to spotkanie. Igor Pitsyk dołączył do nas w ostatnich dwóch tygodniach i został potwierdzony do gry. Dziś miał dobre dwie sytuacje do zdobycia bramki. Myślę, że w następnych meczach będzie wzmocnieniem zespołu — powiedział Wojciech Tarnowski, trener drużyny z Wikielca.
Kolejnej szansy na zwycięstwo jego podopieczni będą szukać w następnej kolejce na boisku Warty Sieradz.
• Pozostałe wyniki: Sokół Aleksandrów Łódzki — Olimpia Zambrów 2:0, Tur Bielsk Podlaski — Warta Sieradz 0:4, Pelikan Łowicz — Victoria Sulejówek 4:1, ŁKS Łomża — Lechia Tomaszów Mazowiecki 0:1. kwk, WR

PO 10 KOLEJKACH
1. Sokół A. 25 18:5
2. Widzew 23 20:6
3. Lechia 23 18:10
4. Finishparkiet 19 18:17
5. Ursus 18 12:12
6. Kaczkan 17 15:11
7. Legia II 16 23:12
8. Polonia 16 16:8
9. Victoria 16 21:18
10. Pelikan 15 25:17
11. Sokół O. 14 15:16
12. MKS 12 10:12
13. Olimpia 12 10:16
14. Świt 10 16:20
15. ŁKS 10 8:15
16. Warta 8 14:18
17. Tur 3 4:35
18. Rolimpex 1 8:23