W piątek Liga Mistrzów zawita do Działdowa!

2017-09-29 12:00:00(ost. akt: 2017-09-28 16:26:54)
Jirzi Vrablik z Dekorglassu Działdowo

Jirzi Vrablik z Dekorglassu Działdowo

Autor zdjęcia: Karol Wrombel

Wielkie sportowe święto szykuje się w Działdowie, bo w piątek Dekorglass zadebiutuje w rozgrywkach Ligi Mistrzów tenisistów stołowych. Podopieczni Piotra Kołacińskiego w pierwszym spotkaniu u siebie zmierzą się z duńskim Roskilde Bordtennis.
Zacznijmy od najważniejszej informacji: otóż jeszcze żaden zespół z Warmii i Mazur nie miał okazji występu w rozgrywkach Champions League w jakiejkolwiek z dyscyplin! I pewnie jeszcze długo takiej okazji mieć nie będzie, oczywiście poza Dekorglassem Działdowo, który trzy ostatnie ligowe sezony zakończył na podium mistrzostw kraju (brąz-srebro-brąz), a dosłownie kilka dni temu został uznany za Zespół Roku polskiej Superligi.

Liga Mistrzów trafiła do Działdowa z racji tego, że zawodnicy Dekorglassu są sklasyfikowani wysoko w rankingu ITTF (Międzynarodowa Federacja Tenisa Stołowego), chociaż w poprzednim sezonie nie spełnili oczekiwań szefów klubu oraz kibiców (bez wątpienia najlepszych w Polsce). Przypomnijmy, że działdowianie mieli powalczyć o mistrzostwo Polski, tymczasem rywalizację zakończyli na pierwszej fazie rundy play-off, co oznaczało, że ekipa prowadzona przez Piotra Kołacińskiego musiała zadowolić się brązowym medalem. Niespełnione oczekiwania działaczy zaowocowały tym, że klub pożegnał się z Patrykiem Chojnowskim (odszedł do Spójni Warszawa, która awansowała do Superligi), a jego miejsce zajął Paweł Fertikowski (przyszedł ze... Spójni). Ponadto do Działdowa dołączył defensor, Słowak chińskiego pochodzenia, Wang Yang, a skład uzupełniają: Japończyk Kenta Matsudaira, Czech Jiri Vrablik i reprezentant Hongkongu Wong Chun Ting. Działdowianie mają już za sobą pierwszy mecz w LOTTO Superlidze, bo w Rzeszowie wygrali 3:1 i zdobyli trzy punkty (dwa pojedynki wygrał Kenta Matsudaira, a trzecie oczko dołożył Paweł Fertikowski).

Jednak teraz Superliga schodzi na drugi plan, bowiem w piątek pingpongiści z Działdowa zadebiutują w rozgrywkach prestiżowej Ligi Mistrzów. Na początek Dekorglass w meczu grupy D we własnej hali zmierzy się z duńskim Roskilde Bordtennis (poza tym w tej samej grupie są jeszcze znakomita Borussia Duesseldorf oraz G.V. Hennebont T.T.). W składzie Duńczyków występują m.in. były mistrz Europy Michael Maze, Chińczyk Zhei Yujia i Holender Laurens Tromer. Patrząc na rankingi obu drużyn, to faworytem są tenisiści stołowi z Działdowa. Należy jednak pamiętać, że gospodarze nie wystawią optymalnego składu, ponieważ zabraknie Wonga.

Możemy się więc spodziewać, że Dekorglass wystąpi w podobnym składzie, w jakim wygrał niedawny ligowy mecz, czyli: Wang Yang, Kenta Matsudaira, Paweł Fertikowski i Jiri Vrablik (w Rzeszowie był zawodnikiem rezerwowym).
— Dla nas pierwszy występ w Lidze Mistrzów przed własną publicznością jest wielkim świętem — mówi Piotr Kołaciński, trener Dekorglassu. — Według rankingu, jesteśmy faworytem, ale tak naprawdę kluczem do sukcesu będzie pokonanie w duńskim zespole zawodnika z Chin. Jeśli ta sztuka nam się uda, wtedy będziemy o krok od historycznego triumfu w Lidze Mistrzów.

A co o Dekorglassie sądzi Tadeusz Czyczel, prezes Warmińsko-Mazurskiego Związku Tenisa Stołowego? — Dzięki wysiłkom Gabriela Chojaka, twórcy i sponsora klubu, udało się w Działdowie zbudować bardzo mocny zespół, który od kilku lat zalicza się do ścisłej czołówki Superligi. Na uwagę zasługują też liczni kibice, którzy zawsze żywiołowo dopingują swój klub. Nie ma najmniejszej przesady w twierdzeniu, że są to najlepsi kibice w Polsce. Bardzo się cieszę, że działacze zdecydowali się na grę w Lidze Mistrzów, bo kibice w Działdowie zasługują na to jak mało kto. Ale w Dekorglassie warto też zwrócić uwagę na znakomitą pracę z młodzieżą, która ma się ogrywać m.in. w zespole rezerw od tego sezonu występującym w I lidze — kończy prezes Czyczel.

Zespół z Roskilde nie jest nowicjuszem w Champions League, ponieważ debiutował w tych rozgrywkach przed sezonem. Zdaniem pingpongowych fachowców, Duńczycy zdecydowanie są w zasięgu ekipy Dekorglassu. Oprócz Chińczyka Zhei tak naprawdę gospodarzom mógłby zagrozić jeszcze tylko Michael Maze, jednak reprezentant Danii jest po dwóch operacjach biodra, dlatego nie wiadomo, czy w piątkowe popołudnie wystąpi w Działdowie.
Szykuje się wyjątkowe wydarzenie, więc organizatorzy są przygotowani na rekordową frekwencję.

— Jeszcze się nam nie udało się wywalczyć mistrzostwa Polski, ale nasi kibice zdecydowanie zasługują na ten tytuł — dodaje trener Dekorglassu. — Jesteśmy pewni, że i tym razem nas wesprą i dadzą z siebie maksa. W tej sytuacji pozostaje nam „tylko” dopasować się do ich poziomu.
Na piątkowe spotkanie organizatorzy przygotowali dodatkowe trybuny, które przyjadą z Ostródzkiego Centrum Sportu i Rekreacji. Działacze Dekorglassu spodziewają się, że na trybunach zasiądzie około tysiąca fanów tenisa stołowego.

— Jesteśmy przygotowani na każdą liczbę kibiców — zapowiada odważnie Ferdynand Chojnowski, prezes Dekorglassu. — Dla nas jest to wielkie wydarzenie sportowe, największe w historii klubu, dlatego zrobimy wszystko, żeby docenić naszych wiernych kibiców. M.in. po drugiej grze przeprowadzimy losowanie nagród wśród fanów, którzy zasiądą na trybunach. A do rozdania mamy wiele atrakcyjnych nagród, które ufundowali nasi sponsorzy. Dlatego fanów tenisa stołowego z Działdowa oraz z Warmii i Mazur zapraszamy na piątkowy mecz Ligi Mistrzów. Nasi zawodnicy zapewnią emocje sportowe, a nasi sponsorzy atrakcyjne nagrody.
Początek piątkowego meczu o godz. 17, wstęp wolny.
mart, dryh