Kubeł zimnej wody z duńskiego wiadra

2017-09-02 14:45:25(ost. akt: 2017-09-02 15:10:07)
Robert Lewandowski

Robert Lewandowski

Autor zdjęcia: Piotr Sucharzewski

Ostatnie miesiące to pasmo sukcesów polskich piłkarzy, którzy w światowym rankingu awansowali do czołowej piątki. Niestety, podczas wyjazdowego meczu eliminacji mistrzostw świata na boisku dominowali Duńczycy.
• Dania — Polska 4:0 (2:0)
1:0 - Delaney (16), 2:0 - Cornelius (42), 3:0 - Jørgensen (59), 4:0 - Eriksen (79)
Dania: Kasper Schmeichel - Henrik Dalsgaard, Simon Kjær, Andreas Bjelland, Jens Stryger Larsen - Andreas Cornelius (75 Nicklas Bendtner), William Kvist, Thomas Delaney (86 Mike Jensen), Christian Eriksen, Pione Sisto - Nicolai Jørgensen (82 Lukas Lerager)
Polska: Łukasz Fabiański - Łukasz Piszczek (34 Thiago Cionek), Kamil Glik, Michał Pazdan, Artur Jędrzejczyk - Jakub Błaszczykowski (62 Arkadiusz Milik), Krzysztof Mączyński, Karol Linetty (66 Maciej Makuszewski), Piotr Zieliński, Kamil Grosicki - Robert Lewandowski.

Polacy nie przegrali ostatnich 13 meczów, dzięki czemu po sześciu kolejkach eliminacji mieli komfortową sytuację, bowiem najgroźniejszych rywali wyprzedzali aż o 6 punktów. Po wyjazdowym meczu z Danią ta przewaga w najgorszym wypadku miała się utrzymać. Nic z tego, gdyż wybrańcy Adama Nawałki zagrali bez ładu i składu, a pierwszy celny strzał (chociaż bardziej to było dośrodkowanie) oddali 12 minut przed końcem!
Natomiast Duńczycy rządzili na boisku od pierwszej do ostatniej minuty, a pierwszego gola mogli zdobyć już po 30 sekundach! Bez wątpienia był to najgorszy mecz o punkty pod wodzą Adama Nawałki. Co gorsza błędy popełniali nawet liderzy polskiej reprezentacji: Kamil Glik przy golu na 0:2, a Łukasz Fabiański i Michał Pazdan przy bramce na 0:3. Niedokładny był Piotr Zieliński, a bezbarwni Krzysztof Mączyński, Karol Linetty i Jakub Błaszczykowski. Natomiast w ataku całkowicie bezradny był Robert Lewandowski. Mimo wysokiej porażki Polacy wciąż są liderem grupy i mają olbrzymią szansę na awans.

Adam Nawałka, selekcjoner reprezentacji Polski: — Duńczycy z minuty na minutę podkręcali tempo, a my w każdym elemencie byliśmy słabsi. Trzeba przeanalizować to spotkanie, zamknąć rozdział i skupić się na następnym meczu. Oczywiście będzie nas to bolało, bo analiza będzie dogłębna. Z takiej porażki trzeba szybko się pozbierać i myśleć o tym, co będzie dalej. Zbyt dużo błędów, w efekcie w każdym elemencie Duńczycy nas przebijali. Nie będziemy się jednak dołować, wygrywaliśmy mecze wcześniej i w ciągu 90 minut nie zapomnieliśmy, jak się gra w piłkę. W defensywie za wolno się przesuwaliśmy, były za duże odległości między formacjami, a centralna formacja, którą mieli wspierać Krzysiek Mączyński, Karol Linetty i Piotrek Zieliński, nie funkcjonowała ani w defensywie, ani w ofensywie. Oczywiście ci zawodnicy nie są winni porażki, wszyscy wygrywamy i wszyscy przegrywamy.

Kamil Glik: - Nie mieliśmy żadnych argumentów, żeby wywieźć stąd pozytywny wynik. Wyglądaliśmy słabiej i stworzyliśmy sobie może jakąś jedną okazję. Duńczykom zależało bardziej na zwycięstwie, a my zagraliśmy po prostu słaby mecz. Nie ma dla nas żadnego usprawiedliwienia. Drugą bramkę biorę na swoje konto, bo chciałem piłkę wybić, a ona niefortunnie się odbiła od nogi i gdzieś tam została jeszcze w boisku. Popełniliśmy za dużo błędów, ale teraz wszystko w naszych rękach i nogach, żeby się pozbierać po tak słabym meczu. Wygrać w poniedziałek to nasz obowiązek. Mamy trzy mecze do końca i jakiś margines błędu. Mam nadzieję, że ta porażka wyjdzie nam wszystkim na dobre.

• Inne wyniki grupy E: Kazachstan — Czarnogóra 0:3, Rumunia — Armenia 1:0.
• 8. kolejka (4 września): Armenia — Dania, Czarnogóra — Rumunia, Polska — Kazachstan.


GRUPA E
1. Polska 16 15-11
2. Czarnogóra 13 17- 7
3. Dania 13 14- 6
4. Rumunia 9 8- 7
5. Armenia 6 7-15
6. Kazachstan 2 4-19